Wstrząsy

1.9K 32 5
                                    



Słońce delikatnie oświetlało twarz kobiety stojącej przy oknie. W ręku trzymała szklankę z wodą i cytryną. Choć jej oczy utkwione były w kwitnące kwiaty w ogrodzie myślami była daleko.             ,, Przestań Małeca na litość boską'' skarciła się blondynka w duchu. Nigdy nie przypuszczała że doprowadzi się do takiego stanu z powodu faceta. I to jeszcze kogo! Prychnęła ze złością. Ze wszystkich przedstawicieli męskiego gatunku, jej musiał zawrócić w głowie najbardziej niedojrzały i arogancki facet jakiego widział świat – Mecenas Paweł ,, Goła kostka'' Radecki. Ze złością odeszła od okna i gwałtownie odstawiła szklankę na stół, tak że trochę wody wylało się na blat.

- No oczywiście, cudowne rozpoczęcie dnia- powiedziała do siebie z ironią i złością , sięgając po papierowe ręczniki- Małecka, ogarnij się kobieto. To tylko facet, i to jeszcze jaki, totalnie nie dla ciebie ! Jesteś inteligentną, wykształconą kobietą i..- w tym momencie głośne chrząknięcie przerwało jej wściekły monolog.  ,, Tylko nie on, nie teraz''- zdążyła tylko pomyśleć zanim postać stojąca za nią podeszła na drugą stronę stołu który kobieta wycierała. Powoli uniosła głowę i zobaczyła sprawcę całego zamieszania. Wpatrywał się w nią z figlarnym uśmiechem i jakby czekał na dalszy ciąg przedstawienia. Oczywiście to musiał być on -Radecki.

- Wybacz że Ci przerwałem tę.. samo-motywującą poranną mowę ale usłyszałem że krzyczysz więc przybiegłem na ratunek, ale widzę, że muszę Cię ratować tylko przed twoimi emocjami i wybuchowym charterem... - przerwał na chwilę , po czym dokończył z jeszcze większym uśmiechem- czyli jak zwykle.

- Paweł, o czym ty mówisz? Rozlałam wodę i się wściekłam, tyle w temacie- próbowała zamknąć temat z jak największą nonszalancją.- Sylwia.. wszystko słyszałem i się z tego nie wykręcisz więc..- odpowiedział mężczyzna

- Jak to .. wszystko? - przerwała mu przestraszona blondynka. ,,Nie, on nie mógł słyszeć, błagam'' pomyślała 

- No może trochę skłamałem... Słyszałem ostatnią część- tę w której mówiłaś że jesteś inteligentna i tak dalej-odparł Paweł z uśmiechem.

Sylwia przez chwilę wpatrywała się w niego, i miała wielką ochotę zetrzeć mu ten wkurzający uśmieszek z twarzy-najlepiej łopatą albo patelnią.

- To nie twój interes- odparła tylko, odwracając się powoli w stronę drzwi. Ucieknie do gabinetu starszego Kaszuby- całe szczęście wyjechał do Krakowa- i nie będzie wychodzić do końca dnia. - A teraz wybacz Pawełku, ale niektórzy z nas pracują a nie spędzają całe godziny na czacie randkowym- dodała nie mogą powstrzymać się od wytknięcia najnowszego stylu życia mecenasa.

Dotarła do drzwi gdy usłyszała:

- A co do tej części z tym że to tylko facet i się dla Ciebie nie nadaje... Masz całkowitą rację. Lepiej odpuść sobie doktorka, taka przyjacielska rada- powiedział poważnym głosem Radecki.

W tym momencie tama która trzymała na wodzy wszystkie emocje runęła, a ją ogarnęła czysta, destrukcyjna wściekłość do tego mężczyzny. Odwróciła się i szybkim krokiem podeszła do Pawła.

- Przyjacielska? Przyjacielska?! A co Ty wiesz o przyjaźni, do cholery?! Jesteśmy przyjaciółmi według Ciebie? Jeśli byś nim był to cieszyłbyś się że wreszcie znalazłam dobrego faceta- bez odsiadki, narzeczonej czy dziecka! A Ty tylko go krytykujesz! Nawet jeśli coś by mnie łączyło z Kubą, to nie twój interes ,więc daj mi spokój! Nie masz prawa, wtrącać się do mojego życia- powiedziała wściekła. 

Przez chwilę słychać było świergot ptaków za oknem, i szybki oddech Sylwii, jakby przebiegła maraton. Chciała bez słowa odejść, najlepiej wrócić do domu ale poczuła gwałtowne szarpnięcie gdy mężczyzna mocno chwycił ją za rękę i pociągnął do siebie. Stała niebezpiecznie blisko Pawła, tak blisko że widziała pojedyncze piegi na jego twarzy.

- Mylisz się- zaczął cicho- mam prawo a nawet obowiązek wtrącać się gdy widzę że popełniasz życiowy błąd i...

- Nie Paweł.- przerwała mu ostro blondynka.- Nie masz prawa. Nie Ty. - wyszarpnęła rękę z mocnego uścisku i bez słowa wyszła z kancelarii.


Oddaję w Wasze ręce pierwszą część opowiadania o naszej adwokackiej parze. Mam nadzieję że się spodoba :) Kolejna część już niebawem.

Wściekła miłość/ Sylwia i Paweł- O mnie się nie martwWo Geschichten leben. Entdecke jetzt