Rozdział XV

3.3K 197 73
                                    

1 września. Harry powolnym krokiem zmierzał w stronę peronu 9 i 3/4 z Hermioną trzymającą go za rękę. Mieli w planach wkręcać wszystkich że są razem, aby nie budzić plotek co do orientacji Harry'ego. Chłopak szedł z ponurą miną, ponieważ Lord nie pożegnał się z nim tylko wyrzucił z bagażami poza obszar rezydencji.

-Harry, nie przejmuj sie nim. Może okres ma- zażartowała Hermiona.

-Eh, to i tak nic nie da- odpowiedział Harry wsiadając do pociągu- ZERO SMUTKÓW, ZERO ZŁOŚCI, WYJEBANE PO CAŁOŚCI, LUDZIE!- wykrzyczał.

-Harry...

Zajęli z Hermioną ostatni wolny przedział. Jednak nie ma tego dobrego co by na złe nie wyszło. Ron, nie pukając, wbił do przedziału z wesołą miną, jednak lodowate spojrzenie okularnika zmieniło jej wyraz. Uśmiech spłynął z jego twarzy jak lód śmietankowy w upał.

-Wynieś się jeśli łaska- wycedził Harry, co poskutkowało w trybie natychmiastowym.

Cała podróż dalej minęła już w, można powiedzieć 'miłej' atmosferze.

***

-...a teraz możecie jeść! - Dumbledore zakończył swoją przemowę. Potter był jednak zbyt zamyślony, gdzie podział się Severus. Jak na zawołanie mężczyzna wszedł, przerywając całą ucztę i idąc niczym Dżoana Krupa po wybiegu do stołu.

-TATE! - rozległ się głos od strony stołu gryffindoru. Zapadła cisza, można było dostrzec jak Hermiona delikatnie trąca "chłopaka" łokciem. Snape jednak nic sobie z tego nie robił.

-Harry, uspokuj się proszę- szepnęła Hermiona, czując wzrok Albusa na sobie.- Wie o tym tylko Dumbledore, Tom i profesor Snape, myślisz że Dumby nie podejrzewałby Cię?

-Nie osraj się Hermiono- rzucił ironicznie chłopak.

-Biore stoperan- odpowiedziała takim samym tonem dziewczyna.

Harry Potter jako CzarnoksiężnikWhere stories live. Discover now