Tym razem Harry'ego obudziła sowa. Chłopak otworzył oczy, po czym od razu je zamknął. Dopiero 5 minut później podszedł do okna zlitować się nad sową i wpuścić ją do pokoju. Spojrzał na nią i list. Gdy zobaczył, że to pupilek Dumbledore'a, złapał ją i wyrzucił przez okno, a na list rzucił niewerbalne reducto. Poszedł do łazienki, i zaczął poszukiwania czegoś co można by było transmutować w szczoteczkę do zębów i inne przybory toaletowe. Gdy już się umył, w piżamie, którą dostał od Riddle'a poszedł na spotkanie śmierciożerców.
-...i jak mówiłem...- usłyszał Toma, gdy wszedł do sali.
-Ej, Tom?- zapytał, wchodząc mu w zdanie.
Na jak na wezwanie wszystkie głowy odwróciły się w jego stronę.
-No nie! Czy ja mówiłem "śmierciożercy"? Nie? No właśnie! Mówiłem "Tom". Przeliterować? Te-o-em! I czemu nie rzucisz na nich teraz crucio? Odwrócili się bez twojego rozkazu!-Śmierciożercy wyglądali na ogłupiałych.
-Harry, nienawidzę mojego imienia, więc śmierciożercy go nie znają. Po drugie, czy ty jesteś kurwa normalny?
-Po pierwsze, myślałem że wiedzą jak ma na imię ich pan. Po drugie, sam to oceń.
Tom podszedł do Pottera.
-Czemu nie transmutowałeś tej piżamy?
-Nie chciało mi się.
-Spoko. Siadaj.
Harry usiadł na podłodze obok Voldemorta, na którego popatrzył z dołu.
-Śmerciożercy. Oto wasz drugi przywódca- wskazał na Harry'ego.
-No heloł! Bijcie mi brawa!- powiedział i podniósł ręce do góry.
-Potter!-Warknął Riddle
-Tak się nazywam.
-Potter. Siadaj. Śmierciożercy. Zdejmijcie maski.
Harry zbytnio się nie zdziwił, zauważając Lucjusza, Severusa czy Draco. Najbardziej zdziwiła go osoba stojąca pomiędzy Greybackiem a Yaxley'em.
Była to Hermiona Granger.
Harry na początku nie mógł uwierzyć. Przetarł oczy i spojrzał jeszcze raz.
-Tom...
-Tak.
Potter po tej krótkiej wymianie słów podbiegł do Hermiony i mocno ją przytulił.
-Hermiono... Ty jesteś śmierciożercą?
-Tak. Dubledore kłamie, manipuluje wszystkimi, nawet Ronem! Więc zmieniłam stronę.
Harry zaśmiał się gorzko.
-Wiem. Ja też zmieniłem.
-To ...
-Harry, chodź- powiedział Tom.
-Muszę iść, potem jeszcze do ciebie przyjdę- powiedział do przyjaciółki.
-Trzymam cię za słowo.
-Powiedziałem ci, że masz ojca. - przypomniał Tom
-Owszem.
-Chcesz wiedzieć kto to?
-Tak!
-Twoim ojcem jest...
Serce Harry'ego zabiło szybciej gdy ręka Toma wskazała na Glizdogona.
---
Wiecie już kto to SWK? :')
CZYTASZ
Harry Potter jako Czarnoksiężnik
FanfictionPisalam to jak mialam 11-12 lat i jakies pojedyncze rozdzialy jak mialam 13-14, nieskonczone i pojebane ale z sentymentu nie usune XD