11.

1.3K 57 55
                                    

~Nadia~

1,5 miesiąca późnej.

Już 6 grudnia. Mikołajki.  Czas tak szybko płynie. Z Dawidem widzę się chwilami. Jednak teraz ma się to zmienić. Już od miesiąca mieszkam w nowym domu. Jest dobrze. Mam więcej prywatności, więcej miejsca dla siebie. Ogromny pokój, łazienkę i garderobę. Do tego wielki balkon. Dziś nie pracuje. Za 30 minut mam się spotkać z Kwiatkowskim.
Jutro jedziemy na koncert do Łomży. Po 20 minutach byłam w mieszkaniu Dawida. Przywitałam się z nim. Za 1,5 godziny mają przyjść nasi znajomi.
Stałam przy oknie patrzyłam na Warszawę. Dawid poszedł po coś do sypialni. Poczułam pocałunek na szyi i jedną rękę chłopaka na moim ciele. Odwróciłam się do niego. On mnie lekko pocałował.

D: Kochanie dziś Mikołajki. Mam coś dla Ciebie. Proszę.

Kwiat podał mi prostokątne pudełko,  które było pięknie zapakowane.

N: Skarbie wiesz, że nie musiałeś?
D: Ale chciałem.

Lekko go pocałowałam.  Odpakowałam kawałek papieru i zobaczyłam, że ten debil kupił mi iPhona X. iPhone X w kolorze rose gold z szkłem hartowanym i etui.
Wpakowałam mu ten telefon do ręki.

N: Nie Dawid ja go nie wezmę.
D: Nadia ja go kupiłem dla Ciebie. On jest twój.
N: Ja go nie wezmę więc masz nowy telefon w cudownym męskim kolorze.
D: Kochanie...
N: Dawid kupiłeś mi na Mikołajki pierdolonego iPhone X za 5 tysięcy! Co sobie wszyscy pomyślą? Że jestem z Tobą dla kasy? Nie. Nie wezmę go.
D: Kochanie kocham Cię i mogę ci cały świat kupić. Wszystko co tylko zechcesz.
N: Ja nie chce całego świata. Ty jesteś dla mnie całym światem. Jesteś przy mnie i to jest dla mnie najważniejsze.
D: Proszę weź ten telefon.
N: Chyba nie mam wyjścia. Ale ja też mam coś dla Ciebie.

Podeszłam do torebki i wyciągnęłam pudełeczko tym razem kwadratowe.
Podałam je chłopakowi. Po kilku sekundach otworzył prezent.

D: Naprawdę kupiłaś mi G-Shocka?
N: Mówiłeś, że ci się podobał czarny z białymi wskazówkami więc stwierdziłam, że ci go dam.

Podchodzi do mnie i całuje.

D: Mmm.kocham.cię.bardzo.bardzo.wiesz? -mówi między pocałunkami.

Odrywam się od niego.

N: Wiem. Ja Ciebie też. Bardzo.
D: Wiesz, że zaraz mają przyjść nasi znajomi?
N: Wiem.

Dawid trzyma mnie w talii i całuje w usta, potem w szyję. Jest mi bardzo przyjemnie. Bardzo. Wplatam palce w jego włosy. Przywieram do niego jeszcze bardziej.  Zamykam oczy i oddaję się chwili i Dawidowi. Jego pocałunki są najcudowniejsze na świecie. Kocham go najbardziej na świecie. Mimo iż, byliśmy razem przez rok a potem mieliśmy roczną przerwę, to wiem, że Dawid jest chłopakiem mojego życia. Po kolejnych pocałunkach Dawida po prostu głupieje. Wsuwam nogi między nogi Kwiata. Ten jednym ruchem podnosi mnie w talii i sadza na stole. Kontynuuje składanie pocałunków. Pod wpływem tego wszystkiego ściągam koszulkę Kwiatkowskiego i rzucam gdzieś w kąt. On po chwili robi to samo z moją i całuje mój dekolt. Zsuwa jedno ramiączko mojego stanika z ramienia. Tam też zostawia mokre pocałunki. Po chwili z powrotem przywiera do mych ust. Oddaję pocałunek. Kiedy jego ręce błądzą po moich nagich plecach, a moje dłonie spoczywają na jego brzuchu, drzwi otwierają się. Na ten dźwięk odrywamy się od siebie jak poparzeni. W domu Dawida stoją... moi i jego rodzice. Lepiej być nie może. Co najlepsze jest jeszcze moja ciocia, wujek i dziewczyny. Oni patrzą na nas z szeroko otwartymi oczami a my? Stoimy przed nimi bez koszulek. Ja w zasadzie siedzę na stole z opuszczonym ramiączkiem ale to mało ważne. Nasze ręce są tam gdzie były. Po chwili idę do sypialni i ubieram jakąś koszulkę. Za mną Dawid. Przygwoździł mnie do ściany i zaczyna całować. Po chwili go odepchnęłam. On też ubrał t-shirt i wyszliśmy.

Md: Co tu się działo? 

Dawid objął mnie ramieniem w talii i położył rękę na moim biodrze.

D: Nic co by was interesowało.
Md: Dawid ja się pytam.
D: A ja ci odpowiadam. Poza tym wiesz, że możemy robić co chcemy? Tak? No właśnie....

Kochani dziś krótki. Ale chcę złożyć serdeczne wyrazy współczucia dla Dawida. Wiem, że on ich nie zobaczy ale chcę je tu napisać. Na początku nie wiedziałam o co chodzi. Na grupie Kwiatonators było dużo postów dotyczących śmierci bliskiej osoby dla Dawida. Dopiero dziś znalazłam filmiki z koncertu w Pszczynie. Dawid do fanów mówi, że zmarł jego Dziadek. Płacze. Jego głos się załamał. Nie potrafi zaśpiewać piosenki. Ale w obliczu żałoby decyduje, że zagra koncert. Idąc do szkoły i oglądając filmik z koncertu, widząc płaczącego Dawida sama nie Wiem nawet kiedy łzy zaczęły mi spływać po policzkach. To wielka tragedia dla Dawida. Z resztą nie tylko dla niego. Dla Wrzoska. On też traktował go jak wnuczka.  Powiedział, że jego Dziadek "wkurwił by się" gdyby nie zagrał tego koncertu. Koncert był w Pszczynie. Powiem wam, że brat mojego taty i jego żona też zginęli w wypadku. Wiem możecie mówić, że dziadek jego umarł w Gorzowie, ale wszyscy dowiedzieliśmy się na koncercie w Pszczynie. Możecie się na mnie obrazić ale nie lubię Pszczyny. Źle ona mi się kojarzy. Ze smutkiem, z śmiercią ważnych dla mnie osób. Ze śmiercią osób, które są ważne dla innych. Mój wujek i ciocia, Dziadek Dawida.
Mam do was jedną prośbę. Wszyscy ci, którzy to czytają i lubią Dawida nich zapalą w komentarzu znicz. Ja zapalam. [*]...

Na Zawsze [D.K]Hikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin