30

212 6 1
                                    

~Nadia~
Nadal nie odezwałam się do Dawida i do rodziców. Mieszkam w hotelu. Kwiatkowski cały czas próbuje się ze mną skontaktować. Bardzo mnie zranił. Nie wiem co dalej będzie. Blance już nic nie dolegało. Następnego dnia wszystkie objawy przeszły. Moja mama też usiłuje się do mnie dodzwonić ale na marne. Blanka spała a ja patrzyłam na nią. Jest całym moim światem. Najważniejsza osoba w moim życiu. W pewnym momencie usłyszałam pukanie do drzwi. Podeszłam aby je otworzyć bo zapewne to obsługa hotelowa. Jednakże bardzo się przeliczyłam. Za drzwiami stał Dawid. Nie mam pojęcia jak on mnie tu znalazł. Chciałam zamknąć drzwi, ale nie udało mi się to. Wszedł do pokoju i zamknął za sobą drzwi.

D: Kochanie, dlatego to zrobiłaś?

Parsknęłam śmiechem. Nie chciałam na niego patrzeć. Odwróciłam się tyłem do niego i patrzyłam na Blankę. On objął moje ciało i pocałował w głowę.

N: Puść mnie. Nie dotykaj.

Obrócił mnie przodem do siebie. W jego oczach widziałam, że nie ma zamiaru mnie puścić, że nie podda się dopóki nie wrócimy z nim do domu.

D: Nie mam takiego zamiaru. - cały czas patrzył mi w oczy.

N: Puść. Zostaw nas w spokoju.

D: Nie Nadia. Nie zostawię was. Za bardzo was kocham.

W tym momencie wściekłam się.

N: Kochasz nas? Tak wygląda twoja miłość?! Twoja córka przez dwa dni kaszlała. Miała wysypkę! A ty się nawet tym nie przejąłeś! Kazałeś dać jej ciasto z rodzynkami! Bo zapomniałeś! Jesteś jej ojcem do cholery! Zawsze musisz pamiętać że ma uczulenie! Następnym razem może się to o wiele gorzej skończyć! - w skupieniu patrzył na mnie. - Mnie niby też kochasz? Daruj sobie. Wszyscy doskonale wiemy kogo kochasz. To Karlę tak naprawdę kochasz. Karlę i Natalię. Nie mnie i Blankę. Ich. Gdybyś naprawdę mnie kochał, nie pozwoliłbyś aby mnie uderzyła, zareagowałbyś na to. Zareagowałbyś jak mnie wyzywała. Ale nie, ty do końca trzymałeś jej stronę. Więc nie pieprz mi, że nas kochasz. Kochasz Karlę i Natalię i to z nimi powinieneś stworzyć rodzinę. - w moich oczach pojawiły się łzy.

Co z tego, że ja go kochałam? Co z tego? Skoro on kochał kogo innego. Powoli zaczęłam ściągać pierścionek z palca. Kwiatkowski zauważył to i momentalnie zatrzymał moją rękę. Nie pozwolił ściągnąć pierścionka.

D: Kocham Ciebie. Kocham Blankę. Kocham was najbardziej na świecie. Tylko wy jesteście dla mnie najważniejsze. Wy jesteście całym moim światem. Nie kocham Karli, nigdy jej nie kochałem.  Kurwa Nadia, nawet nie masz pojęcia jak bardzo się o was bałem. Przez 3 dni mało co spałem. Popełniłem największy błąd w moim życiu. Kazałem jej dać to ciasto. Nie broniłem ciebie tylko jej. Nie wiesz jak tego żałuję. Karla to wszystko zaplanowała. Chciała żebym był z nią. Po tym jak pojechałaś, powiedziała mi, że tylko na to czekała i że wreszcie możemy być razem. Wywaliłem ją z domu twoich rodziców i powiedziałem, że nigdy z nią nie będę bo was kocham. I żeby znalazła Natalii nowego tatusia, bo ja mam swoją rodzinę, która jest dla mnie najważniejsza.

Nie wiedziałam co o tym wszystkim sądzić. Znam go i wiem, że mówi prawdę. Chciałam coś odpowiedzieć, ale w tym samym czasie na mój telefon przyszła jakaś wiadomość. Była od Sary. Kazała mi szybko wejść na profil Karli na Facebooku i na Instagramie. Weszłam na Instagrama Karli i pierwsze co mi się rzuciło w oczy to najnowszy post.

karlamazowiecka

karlamazowiecka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Na Zawsze [D.K]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz