22.

278 8 0
                                    

~Nadia~

Następnego dnia, obudziłam się bardzo wyspana. Blanka w nocy obudziła się tylko raz. Wczorajszego dnia odbyło się zapowiedziana rozmowa z nami i wieczór karaoke. Dawid wyszedł z pokoju, a telefon na jego szafce cały czas wibrował. Jeszcze chwila a Blanka się obudzi. Wzięłam jego telefon do ręki i chciałam wyłączyć, jednak urządzenie podświetliło się ukazując tapetę, na której była nasza trójka. Na ekranie było kilka wiadomości. Spojrzałam od kogo one były i aż mnie ścisnęło. Karla.
Odblokowałam telefon i weszłam w smsy.

Karla: Powiedziałeś Nadii?
             
Dawid: Nadia ma się o niczym nie dowiedzieć! Kocham ją i nie powiem jej o tym.

Karla: Obiecałeś, że jej powiesz.

Karla: Dawid zdecyduj się, albo ona albo ja.

Karla: Nie będę patrzeć jak ją całujesz , przytulasz, mówisz, że ją kochasz, jak zaczniesz planować ślub. A ja będę słuchać twoich obietnic i czekasz aż się zdecydujesz? Koniec tego Dawid, albo ty jej powiesz albo ja.

Nie wierzę w to co widzę. Dawid, osoba, która zapewniała, że kocha mnie nad życie. Która mówiła, że nie ma ważniejszej osoby ode mnie. Że tylko ja i nasza, moja córka jesteśmy najważniejsze zdradziła mnie. Ubrałam się w

Blanka obudziła się zaraz po mnie

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Blanka obudziła się zaraz po mnie. Nakarmiłam ją i przebrałam. Spakowałam wszystkie nasze rzeczy i wyszłam z pokoju. Nawet nie chciałam wiedzieć Dawida. Po drodze minęłam się z Wrzoskiem.

Wrzosek: Nadia? Dawid poszedł na siłownię.
N: Przekaż mu, żeby zapomniał o tym, że ma córkę i narzeczoną.
Wrzosek: Co? Co się stało? Hej, Nadia.
N: Powiedz mu, żeby zapomniał. Poza tym Karla będzie kazała mu zapomnieć.

Odeszłam od Sebastiana szybkim krokiem i poszłam do auta. Tam zapięłam córkę pasami a wózek i resztę rzeczy schowałam do bagażnika. Wsiadłam za kierownicę i odjechałam. Wybrałam numer do mojej mamy. Odebrała niemal od razu.

Mama Nadii: Halo, cześć córeczko. Co tam u ciebie?
N: Hej mamo, mogę przywieźć ci Blankę na dwie, trzy godziny? Muszę coś załatwić a nie mogę jej wziąć ze sobą.
Mama Nadii: Pewnie kochanie.
N: Dobra, to gdzieś za około godzinę będę.

Rozłączyłam połączenie. Oczywiście nie rozmawiałam trzymając telefonu w ręce. Nie kiedy jadę z dzieckiem. Około dwudziestu minut później, ktoś do mnie zadzwonił. Spojrzałam na wyświetlacz. Dzwonił Dawid. Nie odbieram. Nie ma opcji. Niech idzie do Karoliny. Jakiś czas później byłam u mojej mamy. Wzięłam nosidełko z córką i weszłam do domu moich rodziców.
Nakarmiłam jeszcze małą i zostawiłam ją z moją mamą. Jeżeli chodzi o Dominikę, to lada dzień ma rodzić. Będzie mieć syna Antosia. Wyszłam z domu i znów usłyszałam dzwonek mojego telefonu. Znów dzwonił Dawid. Wsiadłam do samochodu i ruszyłam w stronę mieszkania. Nie wiem co chciałam zrobić. Chyba zabrać część swoich i Blanki rzeczy i na jakiś czas przenieść się do rodziców. Gdy byłam już na naszym osiedlu i kierowałam się do wejścia, zaczepił mnie jakiś stary znajomy Dawida. Nie chciałam się wdawać z nim w rozmowę więc odeszłam od niego. On pociągnął mnie za rękę i mocno pocałował. Chciałam się wyrwać, ale on bym zdecydowanie silniejszy. Dopiero gdy oboje usłyszeliśmy głos, oderwał się ode mnie.

Na Zawsze [D.K]Where stories live. Discover now