Rozdział 3

25 3 0
                                    

- Trix! Kolacja! - Krzyknęła mama.
- Już idę! - Odkrzyknąłem i zbiegłem po schodach. - Kevin! - Rzekłem gniewnie. Kevin to mój starszy brat. Nienawidzę go. Jak można być takim debilem i całować czyjąś dziewczynę. Pomijam to, że między nami jest 6 lat różnicy. Ma ciemne włosy i szare oczy. Jest bezuczuciowy. - Co ty tu robisz? - Wycedziłem to zdanie.
- No wiesz co Trix. Nie widzieliśmy się półtora roku, a ty tak mnie witasz? - Powiedział.
- Macie być dla siebie mili! Zrozumiano? - Powiedziała rozzłoszczona naszym zachowaniem mama.
- On zaczął! - Krzyknął Kevin.
- Kim... Kim! - Krzyknęła mama.
- Alix... Alix! Widzisz? Też tak umiem. - Tacie ostatnio spodobało się rozzłoszczenie mamy. Nie wiadomo dlaczego.
Gdy tamci zaczęli się kłócić coś na kształt czarnego motylka z białym poświatami podleciało do mamy i wsiąkł w naszyjnik od taty. Na jej twarzy pojawił się jakiś kształt z fioletową poświatą. Pobiegłem do pokoju i zapytałem moje Kwami.
- Co muszę powiedzieć, by się przemienić? - Zapytałem ciekawie Trixxa.
- Trixx, do ataku! Żeby się odmienić musisz powiedzieć: Odwrót! - Powiedziało Kwami, a ja wykonałem formułkę i przemieniłem się w Lisa.
Zacząłem skakać po dachach. Nagle zobaczyłem dziewczynę ubraną w lateksowy czerwony strój w czarne kropki. Doskoczyłem do niej i się przywitałem.
- Dobry wieczór księżniczko. - Przywitałem się a po chwili dodałem.  - Jestem Zorro. [czyt. Sorro- po Hiszpańsku lis ~Autorka] A ty?

- Jestem... yy... Kropka... A to kto? - Zapytała po czym pokazała na nastolatka w lateksowym stroju Kota.
- Jestem... Mroczny Kot... Tak, Mroczny Kot. - Powiedział po czym uśmiechnął się szczerze. - A wy... Wiem! Uciekliście z zoo?
- Blisko! Dostaliśmy Miraculum, które obdarzają mocą. Ja jestem Zorro, a to jest Kropka. Witaj w drużynie. - Powiedziałem śmiejąc się. A po chwili spoważniałem. - Jak wiadomo Gabriel Agreste, dał sobie spokój z Akumami i Miraculum. Niestety kolejny złoczyńca na nie poluje. Ktoś zaakumanizował panią Le. Musimy ją ocalić.
- Okej. Wie ktoś może gdzie mieszkają? - Zapytała Kropka. A ja pokiwałem głową.
Pokierowałem ich do mojego domu. Zwalczyliśmy Akumę, Kropka ją złapała a następnie przybiliśmy sobie piątki.
- Do zobaczenia wkrótce, przyjaciele. - Powiedziałem i się uśmiechnąłem. Po czym pobiegłem okrężną drogą do domu, dla niepoznaki.

Kilka chwil w innym świecie || Miraculuos ||Where stories live. Discover now