Rozdział 1

40 4 0
                                    

Chłodny lipcowy dzień. Można powiedzieć, że to coś normalnego. Ale nie dla mnie. Moja mama, Alix wychowała się tutaj. Jednak mój tata, Kim [Kto też jest za shipem #Klix ?~Autorka] postanowił, żebyśmy przenieśli się do Nowego Yorku. Mieszkała tam moja babcia, Stacy. Przeprowadzili się do niej. Później kupili ładny dom i urodziłem się ja. Trix Le Chien. Niecałe dwa miesiące temu dowiedzieliśmy się, że musimy wrócić do Paryża... Ze względu na mnie...
Wracając do historii. Dostałem pewnego SMS-a o bardzo dziwnej treści. A mianowicie: ,,Trix, 18, Wieża Eiffla." Postanowiłem, że nie pójdę. Ale im zbliżała się podana godzina tym bardziej chciałem iść. Dochodziła godzina 17.
- Mamo! Idę na spacer! -Krzyknąłem.
- Dobrze. Wróć przed 20. -Powiedziała wchodząc do mojego pokoju na piętro.

Kilka chwil w innym świecie || Miraculuos ||Where stories live. Discover now