Rozdział 21. Kłamstwo

1.1K 74 13
                                    

Nick był przy mnie od dzieciństwa, praktycznie razem się wychowywaliśmy. Po wypadku mamy, musieliśmy się rozstać ale gdy tylko była jakaś okazja spotykaliśmy się.
Jest dla mnie jak brat, najlepszy przyjaciel
Zawsze wiedział jak mnie rozweselić.
Przez świat interesów zmienił się. Nie dziwi mnie to, musiał w końcu nadejść dzień, w którym i on zostanie jednym z poważnych panów w garniakach.
Pojechałam do firmy ojca, jak zwykle było tam pełno ludzi, którzy uważnie mi się przyglądali.
Nie lubię tego uczucia. Poszłam prosto do biura ojca. Nie było go tam, ale ja postanowiłam zaczekać. Zadzwoniłam do sekretarki z pytaniem kiedy się zjawi, po spotkaniu powinien od razu przyjść.
Na biurku leżał stos papierów. Rozejrzałam się w nich, część dotyczyła banków, część innej firmy ale kilka z nich było dla mnie zupełnie niezrozumiałych, jakby zapisane szyfrem.
Wyciągnęłam telefon aby zrobić zdjęcie, w tej samej chwili wszedł tato.
-Jessica?!
-Oou.. cześć tato..-zmieszałam się
-O co chodzi? Co Ty tu robisz? Jestem aktualnie bardzo zajęty.- powiedział poważnym głosem
-Ty jesteś zawsze zajęty.-odpowiedziałam
-Potrzebujesz pieniędzy?
-Nie! Czy tylko o nich myślisz?
-Nie, skądże. Coś się stało?
-Nie! Znaczy tak!
Tato popatrzył na mnie dziwnym wzrokiem, jednocześnie przeglądał papiery, które leżały na biurku.
-Więc o co chodzi?
-Chciałabym znać prawdę.
-Prawdę o czym?
-O Tobie. O mnie. O Twoich interesach. Dlaczego wciąż się przeprowadzamy i co tak naprawdę ukrywasz, przed czym mnie tak kryjesz?!
-Jess, córeczko, to nie jest takie łatwe jak myślisz.
-Tato, nie jestem małym dzieckiem, chcę wiedzieć. Przyjazd Nicka i jego ojca tez nie jest przypadkowy. Co się tutaj dzieje? Kim jesteś?
-Jessica.. chciałbym Ci wszystko opowiedzieć, ale nie dziś, nie teraz.
-Oczywiście. Najlepiej, uciekaj od prawdy. Mogłam wtedy zginąć w tym wypadku razem z mamą, tak byłoby dla Ciebie łatwiej!- wykrzyczałam nie myśląc co mówię.
-Dziecko o czym Ty mówisz? Nawet tak nie myśl! Jesteś dla mnie najważniejsza, ale nie możesz o wszystkim wiedzieć, muszę Cię chronić.
-Daj spokój. Nic tu po mnie. Zajmij się interesami, to one są najważniejsze.
Po raz ostatki spojrzałam na niego i wyszłam.
Dawno nie byłam tak bardzo zdenerwowana. Miałam ochotę rozwalić kilka szyb, samochódów i podpalić tę cholerną firmę.
Całe życie w kłamstwie. Całe życie w ukryciu. Całe życie.. ehhh
Nie wiem już co mam ze sobą zrobić, ale dowiem się prawdy. Dowiem się co tak naprawdę kryje w sobie ta firma i przed czym mój tato tak mnie chroni.
Niczego nieświadomy Nick pomoże mi w tym.
Gdy wróciłam do domu on już tam był, oglądał jakiś mecz.
-Jak minął dzień?-zaczęłam rozmowę
-Ooh, dobrze. Pracowicie.
-Byłeś dziś w firmie u ojca?
-Tak, dlaczego pytasz?
-Zwykła ciekawość. Jakaś konferencja? Nowi goście?
-Oo zdecydowanie tak, mieliśmy spotkanie z prezesami z Azji. Planujemy nawiązać z nimi dłuższą współpracę.
-Na czym będzie polegała ta współpraca?
-Wymiana towarów.
-Jakich towarów?-to naprawdę mnie zaciekawiło
-Ou..-Nick chwycił się za tył głowy.- Miałem na myśli.. rozbudowę sieci baków.. banki jako towar. Twój tato działa na bardzo szeroką skalę światową.
-Widzę właśnie. A jakie masz plany na jutro?
-Tato powiedział żebym odpoczął, może pojedziemy na jakąś plażę?
-Świetny pomysł. Lecę się myć i spać, jestem dziś wyjątkowo zmęczona.
-Dobranoc księżniczko.
-Dobranoc.

Po kąpieli zaczęłam szukać informacji na temat taty firmy w internecie. Nie spodziewałam się tak wielu artykułów. Za tym na pewno musi kryć się coś więcej.
Noc poświęciłam na analizę każdego z nich, szukałam wskazówek, plotek i samych informacji o tacie. Niektóre informacje naprawdę szokowały.
Muszę dowiedzieć się czegoś więcej. Wciąż czuję niedosyt.

Rebel GirlWhere stories live. Discover now