OvaSeries no.3!

1.6K 67 2
                                    

One soul

Two lives

Wielu, nawet spoza naszego gatunku stara się wytłumaczyć słowo ma'er. 

Czujemy co ono oznacza, ale nikt jak dotąd nie znalazł synonimu. 

Mój, duma, szczęście, moja dusza, część mojej duszy, zagubiona część duszy, moja, miłość, sens, a nawet krzyk w nocy. 

Wszystkie te słowa składają się na ma'er. Nawet samego słowa nikt nie potrafi wypowiedzieć w normalny sposób. Jest to westchnienie pełne tęsknoty, czasami twarde słowo pełne dumy, szept kochanki, słowo pieczęć, gdy spotyka się właśnie ją. Pierwsza myśl gdy się widzi po raz pierwszy ukochanego. 

Ma'er. 

Ten bal mógłby by być kolejnym karnawałem w służbie na linii mojego potwornego życia. Życia Ducha. Posła Alfy Alf, polityka z świata dzieci księżyca, smutnego łącznika z bestią pod skórą. 

Mógłby. 

Jako Duch, wymagane jest bym był nad wyraz skupiony na moim otoczeniu. Każdy gest, drgnięcie mięśnia twarzy, westchnięcie czy spojrzenie kryło tajemnicę ludzkich myśli. Nigdy tak naprawdę nie kłamią... nikt po prostu nie przygląda się dostatecznie uważnie. Oczywiście jako starożytny wilk mógłbym wymusić prawdę poprzez czar feromonów, ale jest to zakazane. Ludzie nie są marionetkami, traktujemy ich na równi, bez manipulacji. 

Ten bal, powinien być jak każdy inny, każda znajoma twarz zapowiadała kolejny służbowy wieczór polegający na przysłuchiwaniu się rozmowom biznesowym, wykrywaniu intencji ludzkich i sporządzaniu na bierząco raportów dla Alfy Alf odnośnie tego co wyniosłem z tego trywialnego spotkania. 

Gdyby nie nagłe zniknięcie klątwy.

Prastarych bezwzględnie dzieli się na trzy grupy. 

Obudzonych, szczęśliwych małżeństwem, a później nawet i potomstwem wilków, których przebudziło z klątwy spotkanie ma'er. 

Pokonanych, lub inaczej bestie, bracia i siostry którzy nie potrafili znieść klątwy i dali się oni zwieść cichym podszeptom potwora, który obiecał wolność w zamian za krew i spożycie swojej ofiary. 

Uśpionych... każdy przechodzi ten stan... nim kończy swoje życie, bądź wraz z przebudzeniem cieszy się "niebem na ziemi" mówiąc ludzkimi przenośniami. 

Posiadanie niewyobrażalnej siły kończy się utratą czucia zapachów, emocji i uczuć wraz z umiejętnością widzenia kolorów po pierwszych pięćdziesięciu wiosnach. Jedyne co trzyma nas przy życiu to honor, poczucie obowiązku, więzi braterskich, oraz słodka obietnica odkupienia. 

Przebudzenie wiąże się nagłym powrótem wszystkich utraconych odczuć za czym idzie przeważnie utrata wszelkiej kontroli i zdrowego rozsądku na pierwszy tydzień... 

~(O)~

Krótki kontakt wzrokowy spomiędzy armii zamaskowanych twarzy. Niespodziewany blask świateł, czerwień wina w kielichu trzymanym w dłoni. Zapachy tysiąca perfum wartych majątki małych państewek. Blask niezliczonych sukni, diamentów, złota i platyny... a wśród nich, ukryta w wirze tańca... Ma'er. 

Jedną chwilą zburzyła okowy mojego smutnego losu wybudzając mój instynkt i pragnienia z martwego snu. 

Natychmiast ogarnęło mnie pragnienie zawycia w eter by wiedziała że jestem w pobliżu. By rozgonić nic nie warty tłum, by mieć jej kruche i miękkie zarazem ciało jak najbliżej mojego. Wraz z pragnieniem jej bliskości pojawiła się miłość. Niczym nieznosząca sprzeciwu pożoga zajmowała moje myśli tkając coraz bardziej płomienne scenariusze naszego pierwszego spotkania. 

Psaj(E)choOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz