Obowiązkiem Alfy jest walka o to stanowisko

1.9K 95 5
                                    

Daria

W chwili, w której zdałam sobie sprawę, że Echo wielkością przypomina Tysona, przypomniała mi się chwila, w której pijany Cezar wątpił że jestem przy nim i powiedział coś w rodzaju:"Taa, a Echo będzie następnym alfą po Tysonie". 

O ironio co?

Do tego może faktycznie dojść

-Cezar... Echo, on -wydukałam odwracając się do blondyna, który tak samo patrzył się w zachwycie na swojego brata, który okrążał się wzajemnie ze swoim przeciwnikiem.

-Wiem wiem... ja trzymam się dobrze, mogłabyś zobaczyć co z Lynn? -odchrząknął nie odrywając wzroku od pojedynkujących się. 

-Pewnie -przełknęłam ślinę i udałam się do dziewczyny, starając się nie zwracać na siebie jakiejkolwiek uwagi. 

Gdy dobiegłam do brunetki przez chwilę zastanawiałam się czy Echo również zwariuje, jeśli po walce dowie się że Lynn nie przeżyła uderzenia.

W zasadzie to on nie ma dziecka...

Dotknęłam jej skóry, była zimna... nie wiem w jaki sposób ludzie umierają. W sierocińcu uczono mnie tylko jak wygląda życie wilkołaka.

Starałam się skupić na niej, choć instynktownie nasłuchiwałam bardziej odgłosów walki niż tego czy ona oddycha lub czy jej serce w ogóle bije. 

Dopiero po chwili dotarło do mnie, że zapach  jej włosów jest wymieszany z zapachem krwi. Natychmiast w panice zaczęłam szukać rany. Na szczęście była ona na ramieniu, ale nie zmieniało to faktu, że brunetka była coraz bardziej zimna, a ja nie wiedziałam co robić. 

Odwróciłam się z powrotem do walki i zamarzłam.

Echo naprawdę miał szansę wygrać. Tyson chyba do wyczuł, bo nie był już tak śmiały w swoich ciosach, jakiego go znaliśmy. Szarpaniny były krótkie, po nich natychmiast odpychali się od siebie i powracali do okrążania się nawzajem. W ich oczach była taka sama nienawiść i wściekłość.

Nagle jeden z wilków zaszarżował i łapiąc swojego przeciwnika za ramię rzucił nim o ziemię, przewracając go na grzbiet, by zyskać przewagę.

Złapany wilkołak szybko jednak sparował to zagranie wgryzając się w ramię oponenta.

Wtedy obaj zamarzli. Wszyscy wstrzymali oddech. Wyglądało to tak, jakby któryś przebił klatkę piersiową drugiego i dostał się z łapami do serca.

Wstrzymałam oddech dławiąc się śliną przy okazji. Odgłos łamanej kości i łkania likantropa zapamiętam do końca moich dni.

Lynn

Otworzyłam jedno oko. Drugie było jakby sklejone... chyba byłam w szoku. Chciało mi się wymiotować, bolała mnie głowa jak cholera i wszystko słyszałam jakby zza ściany wody.

Nie mogłam się ruszyć, ale za to dokładnie wszystko widziałam. 

Instynktownie więc zaczęłam szukać wzrokiem Echo. 

Stał w tym samym miejscu, tylko tak jakby zjeżony. Nagle wydał z siebie straszny ryk i ruszył na potwora, który mną rzucił.

Wyglądał jakby wilk połączony z wielkim facetem. 

Zaczęłabym uciekać, gdyby nie to, że mój ukochany zmienił się w coś podobnego...

Zamarzłam w bezruchu obserwując co ze sobą robią. Wyglądało to na walkę w ekspresowym tempie. Jedyne co mogłam zaobserwować to dwie masy mięśni i futra wściekle rzucające się na siebie... 

Nie mogłam się skupić... myśli mi umykały. Jedyne co pozostawało w mojej głowie to dwie myśli. 

Jedną z tych bestii jest Echo.

Mam szczerą nadzieję, że nic mu nie będzie.

Wtedy nagle zatrzymali się. Jeden leżał na drugim, z tym, że drugi z nich miał zaciśniętą szczękę na przedramieniu pierwszego. 

Podświadomie wstrzymałam oddech.

Który to Echo?

Ciszę przerwał odgłos rozgniatanych kości wraz z miażdżonym mięsem... szczęka zacisnęła się, a potężne ramię odpadło.

Ranny wilk stracił cały swój rezon. Z głośnym wrzaskiem odepchnął się do klęczek, podczas gdy jeszcze przed chwilą lężąca bestia podnosiła się. 

-To koniec -wyszeptała martwym głosem Daria. -To jest... koniec -oderwałam od niej wzrok i wróciłam do bijącej się dwójki. 

To faktycznie był koniec. Zdrowy potwór siłą zmusił drugiego do wstania, po czym wepchnął mu rękę, po łokieć, do brzucha. 

Umierający spojrzał na mnie z czystym przerażeniem w oczach, po czym rozpłynął się w obłokach kurzu.

To jest... koniec.

HAH! Krócej bo ogarniam nowy laptop, nową klawiaturę i nowy system. 

Stary (mój ukochany przyjaciel) śmieć kopsnął w kalendarz, więc musiałam działać.

Teraz zaprezentuje wam jak działa siła pamięci mechanicznej.

OTÓŻ. 

Tam gdzie zwykłam klikać alt mam \.

Wszystkie, więc znaczki polskie z ogonkami wyglądają tak:

TUTAJ ZAPREZENTUJĘ JESZCZE CZYŚCIUTEŃKI I POPRAWNY TEKST, KTÓRY PONIŻEJ ZAPISZĘ W TROCHĘ SMUTNIEJSZEJ I BARDZIEJ FRUSTRUJĄCEJ FORMIE.

TUTAJ ZEPREZENTUJE JESZCZE CZYST\CIUTE\NKI I POPRANY TEKST, KT\ORY PONI\ZEJ ZAPISZ\E W TROCH\E SMUTNIEJSZEJ I BARDZIEJ FRUSTRUJ\ACEJ FORMIE.

tak. szybciej zapisałam tekst drugi.

Spokojnie, będzie jeszcze parę rozdziałów...

Enjoy!

Psaj(E)choOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz