~~Alex~~
Obudziłam się w obcym pokoju. Nie tylko nie to, czy ten chłopak...
Momentalnie podniosłam się do pozycji siedzącej i zauważyłam że byłam w tej samej sukience co wczoraj . Po paru minutach intensywnego myślenia przypomniałam sobie że przecież widziałam Van, więc nic mi się nie mogło stać. Tylko gdzie ja jestem? Wstałam i podeszłam do okna, wszędzie domy i las w około.
Wzięłam swój telefon z szafki nocnej i otworzyłam drzwi. Rozejrzałam się w około i nie zauważyłam nikogo. Chciałam podziękować ale trudno muszę szybko wrócić do domu. Idę długim korytarzem starając sobie przypomnieć co dokładnie się wczoraj wydarzyło, ale niestety nic nie przychodzi mi do głowy. Byłam tak zatracona w swoich przemyśleniach, że nie zauważyłam jak wpadłam na kogoś.
- Przepraszam - mruknęłam cicho i szłam dalej. Wszystko było by w porządku gdyby nie to, że słyszałam jak ta osoba za mną idzie.
- Zaczekaj - usłyszałam za sobą bardzo niski głos. Ciarki przeszły mi po plecach.
Tak jak prosił tak zrobiłam. Nadal nie patrzyłam mu w oczy.
- Słuchaj dzięki za pomoc, ale ja już muszę iść. Śpieszy mi się do domu, moja mama będzie się martwić. - zaczęłam się szybko tłumaczyć. Nieznajomy podszedł do mnie i nic nie odpowiadał. Widziałam tylko jego czarne dresy i adidasy, bo miałam spuszczoną głowę. - Jeszcze raz dziękuje i do widzenia. - chciałam szybko odejść, ale zatrzymała mnie jego ręka. Znowu te dreszcze, o co chodzi?!
- Spójrz na mnie - rozkazał. Bałam się na niego spojrzeć, w sumie nawet nie wiem dlaczego. Po pary sekundach mojego nieposłuszeństwa, sam złapał mnie za podbródek i pociągnął do góry. Miał brązowe włosy, ostre rysy twarzy, duże usta i brązowe oczy. Kiedy w nie spojrzałam zmieniły się, teraz były mocno czerwone - Moja - wypowiedział.
- Mogę już iść? - zapytałam nie rozumiejąc o co mu chodzi. Przecież nie jestem jego nawet go nie znam!
- Zostajesz ze mną do końca - powiedział przytulając mnie do siebie. Nie wiedzieć czemu odwzajemniłam uścisk. Nie znam nawet jego imienia, a stoimy sami na korytarzu i się przytulamy - Jak masz na imię? - powiedział odsuwając się ode mnie ale tylko tak żeby mógł na mnie spojrzeć.
- Alex - powiedziałam strasznie cicho, patrząc mu w oczy. Kuźwa ale on wysoki.
- Ślicznie - powiedział uśmiechając się do mnie jak głupi - nie jestem głupi - ja pierdole, on to słyszał - tak słyszałem, umiem czytać tobie w myślach.
- Tylko mnie?
- Tylko mojej mate mogę czytać w myślach - powiedział uśmiechając się dumnie. Teraz próbowałam sobie przypomnieć słowa Van w kuchni, kiedy tłumaczyła mi dokładnie co to jest mate, ale jak na złość nie mogłam sobie przypomnieć - za chwilę ci wytłumaczę ale najpierw idziemy do naszego pokoju - wymruczał mi do ucha.
- Jak się nazywasz? - zapytałam kiedy szliśmy, a właściwie on szedł ze mną na rękach.
- Michael.
Po paru minutach wniósł mnie na ostatnie piętro do pomieszczenia na końcu korytarza. Wszedł do pokoju o bordowych ścianach. Był śliczny zawsze chciałam mieś taki pokój, białe meble, szeroki parapet i wielkie łóżko. Mike posadził mnie na łóżku i usiadł koło mnie.
- Miałeś mi wytłumaczyć coś - przypomniałam zniecierpliwiona. Co ja poradzę że jestem ciekawa co mi powie.
- Wiesz co to mate? - zapytał. Co to ma wspólnego ze mną?
- Coś tam kojarzę.
- Moją mate jesteś ty - uśmiechnął się dumnie i zarzucił mi rękę na ramiona.
- Żartujesz sobie - byłam zaszokowana, szczęśliwa i zdruzgotana jednocześnie. Z jednej strony chciałam być wolna, pobawić się trochę, a z drugiej strony chce mieć kogoś kto będzie mnie kochał.
- Nie - pocałował mnie w policzek - Jesteś moja ślicznotko
~~~~~~~~
Gromee - Without You
YOU ARE READING
Urok szarych oczu
WerewolfPrawie osiemnastoletnia Alex po ukończeniu pełnoletności chce uciec od matki alkoholiczki żeby wieźć normalne życie. Dziewczyna ma sekret o którym nikt nie wie i ma nadzieje że nie ujrzy on światła dziennego. Wszystko zaczyna iść nie po jej myśli...
