Dwadzieścia jeden

977 28 6
                                    

Westchnęłaś głośno, kręcąc z dezaprobatą głową i spojrzałaś pełnym nadziei spojrzeniem na Wasilewską. Błagałaś w myślach, aby wpadła na jeden ze swoich genialnych pomysłów w tym momencie. Wydarzenia dzisiejszego dnia wpłynęły na twoją decyzję, którą podjęłaś jakąś godzinę temu w zaciszu pokoju przyjmującego. Głównym czynnikiem przystania na propozycje 20-latka były jego utrudniające ci racjonalne myślenie pieszczoty jakimi obdarowywał cię w postaci pocałunków czy sunięciem nosa wzdłuż twojej szyi. A ich działanie po tak długiej tęsknocie za jego osobą było jeszcze bardziej nasilone niż zazwyczaj. Teraz żałowałaś, że mu uległaś, gdyż miałaś nie mały ból głowy o zakwaterowanie na nadchodzącą noc. Nie miałaś pojęcia, że ten wyjazd będzie tak pozytywnym akcentem dla ciebie i obierze taki zwrot akcji, że postanowisz przedłużyć swój pobyt w byłej stolicy Polski. Wzdrygnęłaś się delikatnie na trzaśnięcie drzwiami. Masłowski zmarszczył brwi, przyglądając się waszym zamyślonym twarzom i opadł na swoje łóżko. Widziałaś jak uśmiechał się szeroko w kierunku twojej przyjaciółki, co kwitowałaś nikłym wzniesieniem kącików ust.

-Przecież możesz spać u Dorotki!-wypalił nagle libero, podrywając się do pozycji siedzącej.

-Dla ciebie u pani Doroty albo mamy Tomka.-wywrócił oczami brunet, karcąc przyjaciela.

-Oszalałeś?!-pisnęłaś z przerażeniem.

Zwróciłaś głowę w stronę Amelii i popatrzyłaś na nią błagalnie, aby wybiła ten pomysł z głowy rzeszowianina. Fornal splótł palce twojej dłoni ze swoimi i potarł kciukiem zewnętrzną część twojej ręki. Wlepiłaś w niego spojrzenie ciemnych oczu i zasznurowałaś wargi, kręcąc przecząco głową, dając mu tym znak, że nie zgadzasz się na słowa jego współlokatora. Chłopak westchnął głośno i ujął twoją twarz w smukłe dłonie, starając ci się wytłumaczyć, że to najlepsze rozwiązanie, bo niebawem będziesz musiała opuścić hotel.

-Nie ma mowy.-wypowiedziałaś twardo, odskakując od niego.

Splotłaś ramiona na klatce piersiowej i przysiadłaś do niego plecami. Słyszałaś jak wypuszcza powietrze ze świstem i mogłaś się założyć, że przewraca teraz podirytowany oczami. Czułaś, że powoli traci cierpliwość. Upewniała cię w tym blondynka, z której ruchu ust wyczytałaś dwa słowa, "zgódź się". Ty jednak pozostawałaś stanowcza. Nagle do twoich narządów słuchowych dotarł dźwięk sygnału oczekującego na zaakceptowanie połączenia przez osobę po drugiej stronie telefonu. Momentalnie odwróciłaś się w stronę siatkarza spoczywającego obok ciebie na łóżku i zmroziłaś go wzrokiem, próbując wyrwać komórkę przyłożoną do ucha.

-Halo? Cześć mamo.-wypowiedział ciepłym tonem głosu Tomek do słuchawki.-Posłuchaj, bo mam sprawę. Czy mogłabyś przenocować u siebie Laurę i jej przyjaciółkę? Chciały zostać jeszcze na jutrzejszy mecz, a nie..-tłumaczył jej.

Schowałaś twarz w dłoniach i załamałaś się. Lek jaki cię ogarnął przed znalezieniem się z tą kobietą w jednym budynku, pomieszczeniu był nie do opisania. Obawiałaś się, że duchy przeszłości znowu wyjdą na światło dzienne. Nie mogłaś też jednak ciągle bać się prawdopodobnie swojej przyszłej teściowej, Jednak wybudowałaś wokół siebie pancerz obronny, przez który nie chciałaś do siebie dopuścić pani Fornal. Chroniłaś się, aby nie otrzymać kolejnego ciosu wymierzonego z jej broni słownej. Wasilewska opadła na miejsce obok ciebie i przyciągnęła cię do siebie, zamykając w szczelnym uścisku. Uśmiechnęłaś się blado na ten gest i westchnęłaś głośno. Przyjaciółka wyszeptała ci do ucha kilka dobrych słów, ale mimo to nadal nie uważałaś pomysłu Mateusza za najlepszy. Tytus zakończył rozmowę i przysunął się do ciebie, spoglądając ci głęboko w oczy. Jego siwe, błękitne tęczówki wpatrywały się w ciebie z miłością, ciepłem i troską. Kochałaś jego przenikliwe spojrzenie. Oparł swojego czoło o twoje, owiewając swoim ciepłym oddechem twoje policzki. Wzdrygnęłaś się na gęsią skórkę atakującą twoje ciało.

Uwięziona II Tomek Fornal Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz