SIEDEM

1.2K 48 11
                                    

Głos mężczyzny nie dociera do Ciebie, gdyż zagłusza go warkot pociągu oraz jego klakson rozbrzmiewający coraz bliżej siebie. Kąciki Twoich ust mimowolnie zastygają na wyżynach. Nareszcie spotkasz się z Damianem. Tak rozpaczliwie tego pragniesz. Gdy przymykasz powieki i jesteś już gotowa na siłę uderzenia jaka spotka się z Twoim ciałem odczuwasz coś zupełnie innego. Ktoś je unosi. Powoli otwierasz powieki i mierzysz zszokowanym wzrokiem twarz bruneta, który sprawnie przemierza tory i zmierza w kierunku Twojego wózka. Jesteś totalnie zdezorientowana. Nie rozumiesz tego. To naprawdę przypadek, że znalazł się on tutaj w tym własnie czasie, w tym momencie? A może znak? Znak, że dostałaś drugą szansę i nie powinnaś kończyć swojego żywotu w taki sposób. Układa Cię starannie na pojeździe, który na co dzień ułatwia Ci funkcjonowanie i przykuca na przeciwko Ciebie, świdrując Cię spojrzeniem tych chłodno błękitnych tęczówek. Ten wzrok powoli zaczyna Cię krępować.

-Co Ty wyprawiasz, dziewczyno?! Czy zdajesz sobie sprawę co czułaby Amelia, gdyby Cię zabrakło?! Przecież to jest skrajnie nieodpowiedzialne!-wydziera się oburzony siatkarz, wpatrując się w Ciebie intensywnie.

Spuszczasz głowę, aby ukryć to, że jego słowa Cię dotknęły. Okazały się niezwykle bolesne. A dlaczego? Bo miał całkowitą rację. Nie powinnaś była się tak zachowywać. Jesteś cholerną egoistką. Twoją przyjaciółka tyle dla Ciebie zrobiła, a Ty chciałaś ją tutaj pozostawić całkowicie samą, zdaną na pastwę losu. Dopiero teraz dochodzi do Ciebie jak okropnym człowiekiem stałaś się po stracie Darwińskiego. Twoje ciało atakują dreszcze na myśl co mógłby z Tobą uczynić pociąg. Odprowadzasz pustym wzrokiem mknący po torach rozpędzony środek transportu i kierujesz spojrzenie ku górze. Damian czuwa nad Tobą właśnie stamtąd. Zesłał tutaj Tomka, aby nie pozwolił Ci zginąć. Może warto dać 20-latkowi szanse? Gdyby nie on nie oddychałabyś już radomskim powietrzem. Chciałaś go nienawidzić za pokrzyżowanie Twoich planów, ale najzwyczajniej nie potrafisz. Spoglądasz na niego w milczeniu i subtelnie ujmujesz jego wielką, smukłą dłoń w swoją.

-Dziękuję Ci, Tomek. Nie masz pojęcia jak wiele przez Ciebie zrozumiałam.-szepczesz, próbując zatrzymać napływające Ci do oczu łzy.

Brunet wnosi kąciki ust ku górze i obdarowuje Cię nikłym uśmiechem. Mocniej ściska Twoją rękę i wypowiada cichym, melodyjnym głosem:-Masz moje wsparcie, Lauro.

***
Grudzień 2017

Po wnętrzu mieszkania rozbrzmiewa znajoma, irytująca Cię nieco melodyjka. Tym razem jednak na Twoje usta wbiega nikły uśmiech. Podążasz w kierunku drzwi, ale ubiega Cię w tym uśmiechająca się od ucha od ucha Amelia, która zaprasza gościa do środka budynku. Wita się z brunetem całusem w policzek i otrzepuje dłonie z mąki, wskazując ręką w stronę salonu. Fornal w podskokach wkracza do podanego pomieszczenia i pochyla się nad Tobą, przyciągając Cię do siebie. Czujesz przyjemne ciepło jego ciała promieniujące przez jego czarną bluzę z białym suwakiem. Mimowolnie uśmiechasz się pod nosem, chłonąc intensywną woń jego perfum. Chyba własnie zdecydowałaś czym obdarujesz go na święta pod choinką. Kolejna butelka Hugo Boss będzie świetnym rozwiązaniem. Przyjmujący odkleja się od Ciebie po dłuższej chwili i wręcza Ci puchatą kurtkę, którą posłusznie na siebie narzucasz i żegnasz się z przyjaciółką, opuszczając mieszkanie w towarzystwie mierzącego dwa metry chłopaka. Zaciągasz się lodowatym, zimowym powietrzem i omiatasz wzrokiem opatulone śnieżnobiałym puchem otoczenie. Przechylasz się delikatnie na prawą stronę i wyciągasz dłoń zza wózka. Skóra Twojej ręki spotyka się z zimnym śniegiem, a na Twoje usta wbiega błogi uśmiech. W Radomiu wreszcie obecna jest zima w pełnej postaci, co niezmiernie Cię cieszy, czego nie kryjesz przed siatkarzem. Odchylasz głowę i spoglądasz na niego roześmiana. Tytus przeczesuje palcami ciemne włosy i odwzajemnia Twój gest. Zdmuchuje śnieg ze swojej wielkiej dłoni, który opada wprost na Twój nos i chichocze pod nosem. Marszczysz go śmiesznie i posyłasz mu mordercze spojrzenie, co on komentuje kolejnym wybuchem śmiechu. Nadal nie wierzysz, że pozwoliłaś się 20-latkowi do Ciebie zbliżyć. Sądziłaś, że nigdy nie przełamiesz tej żelaznej granicy. Jednak jemu się to udało. Swoim chłodnym podejściem i cierpliwością zyskał Twoje zaufanie szybciej niż to spostrzegłaś. Zyskał w Twoich oczach w ten pamiętny wieczór, kiedy wyłowił Cię ze skrzydeł śmierci. Byłaś mu za to ogromnie wdzięczna i wtedy dostrzegłaś w nim kogoś wartego zaryzykowania. Od tamtej pory wszystko się zmieniło. Byliście przyjaciółmi i świetnie się dogadywaliście. Tomek obdarowywał Cię niesamowitym wyrozumieniem i nie napierał już nigdy na wyjawienie powodów swojego zachowania względem niego wcześniej. Wiedziałaś, że chciał to od Ciebie usłyszeć, jednak postanowił dać Ci wolną rękę i poczekać do momentu, aż będziesz na to gotowa.

Uwięziona II Tomek Fornal Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz