JEDEN

2.6K 65 28
                                    

Wypoczęty pozwalasz się unieść swoim powiekom, rozciągając się leniwie. Podnosisz się za pomocą przeniesienia ciężaru ciała na łokcie do pozycji siedzącej i przeczesujesz smukłymi palcami gęste, ciemne włosy. Niechętnie opuszczasz miękki materac oraz ciepłą kołdrę i stawiasz się w kuchni. Nastawiasz wodę na poranną kawę i strzelasz palcami do energicznej piosenki wydobywającej się z głośnika radia. Delikatnie podrygujesz nogą do rytmu i nucisz pod nosem utwór, zaglądając do wnętrza lodówki. Kręcisz z niezadowoleniem głową, kiedy spostrzegasz, że świeci ona pustkami i jedyne co Ci pozostaje to zdecydowanie się na jajecznicę. Zwinnie przyrządzasz śniadanie, a już po chwili pochłaniasz posiłek, przeglądając przelotnie media społecznościowe. Zmywasz po sobie naczynie i układasz je na suszarce, a następnie z wysoką szklanką wypełnioną przepysznym Latte, do którego perfekcji doszedłeś już dawno zasiadasz na parapecie okna i podziwiasz budzący się do życia Radom. Upijasz niewielki łyk parującej cieczy i ścierasz nadgarstkiem nadmiar pianki spoczywający nad płatkiem Twojej górnej wargi. Śledzisz wzrokiem podążających chodnikami centrum miasta ludzi oraz odprowadzasz wzrokiem mknące po ulicach skupiska samochodów. W międzyczasie naczynie z kofeinowym napojem coraz bardziej pustoszeje, a Ty dochodzisz do wniosku, że czas się pośpieszyć, aby nie zaliczyć spóźnienia na poranny trening. Zeskakujesz na jasne panele i wędrujesz w kierunku niewielkiej sypialni. Z wieszaków ściągasz flanelową koszulę we wzorze czerwono-czarnej kratki oraz jasne dżinsy i szybko narzucasz na siebie ubrania, po czym nieco pomagasz swoim włosom się ułożyć. Na stopy wsuwasz czarne Nike z różowym logo a na ramionach tuż przed narzuceniem torby ląduje czarna, skórzana kurtka. Ekspresowo pokonujesz schody znajdujące się w klatce schodowej Twojego bloku i opadasz na fotel kierowcy czarnego Volvo XC 90. Skupiony pokonujesz kolejne ulice miasta, skręcając na Narutowicza. Odpinasz pas bezpieczeństwa i z czarną, sportową torbą przewieszoną na ramieniu przekraczasz próg budynku. Zjawiasz się w szatni i witasz z obecnymi już tam kolegami przybiciem piątki. Zwinnie rozpinasz koszulę i wieszasz ją na haczyku, zastępując czarną koszulką z nazwą klubu wypisaną drukowanymi literami na plecach. To samo czynisz ze spodniami, naciągając na nogi czarne spodenki. Za sobą słyszysz komentarze na temat Twoich bokserek, które jak widać przypadły do gustu Twoim rówieśnikom z boiska. Odwracasz się do nich przodem i mierzysz ich rozbawiony wzrokiem, kręcąc z niedowierzaniem głową.

-Panowie, ja wam w gacie nie zaglądam, więc was proszę o to samo.-rzucasz wesoło.

-Ale my Ci Tomuś w gacie nie zaglądamy tylko na Twój seksowny tyłeczek w nie przyodziany.-odpiera Ziobrowski, poruszając zabawnie brwiami.

Rozchylasz usta, aby mu odpowiedzieć, ale po chwili je przymykasz, parskając jedynie głośnym śmiechem. Wykładasz stopę na ławkę i mocno sznurujesz sportowego buta, to samo czyniąc z drugim. Okręcasz wokół smukłych palców plaster i jesteś gotowy na trening. Jako jeden z pierwszych meldujesz się na hali, witając trenera promiennym uśmiechem. Po pojawieniu się wszystkich zawodników podrywasz się z miejsca i truchtasz wokół boiska, wykonując kilak głupich min do nagrywającego snapy Adasia. Zgarniasz opadające Ci na czoło włosy i wymachujesz rękami do przodu czy do tyłu. Zgodnie z zaleceniami Roberta ustawiasz się do przyjęcia i podbijasz żółto-błękitne Mikasy sposobem dolnym, dostarczając je na drugą stronę. Krzywisz się, kiedy jedna z piłek co jakiś czas pozostaje po Twojej połowie. Po chwili kontynuujesz element przyjęcia, ale tym razem odbijasz piłkę sposobem górnym. Spragniony kierujesz się w stronę krzesełek, gdzie znajduje się Twoja woda. Przykładasz usta do gwintu butelki, której część źródlanej wody pochłaniasz na jednym sporym łyku, gasząc przy tym Twoje pragnienie. Odrzucając plastik z płynem na swoje miejsce i nagle przypominasz sobie wczorajszą sytuację. Spoglądasz w ten sam obszar, w którym wczoraj spoczywał wózek inwalidzki. Siedząca na nim brunetka kogoś Ci przypomniała. Miałeś wrażenie, że gdzieś ją już widziałeś. Chciałeś się upewnić, podejść do niej, zapytać, ale ona o dziwo odczytała Twoje intencje i zdążyła opuścić obiekt.

Uwięziona II Tomek Fornal Where stories live. Discover now