28.

14.3K 823 885
                                    

Eren Pov

Budzę się tylko po to by zobaczyć że łóżko Levia znów jest puste. Patrzę na zegar który wskazuje 08.00 rano. To znaczy że Levi wymknął się w nocy. Głośno wzdycham.

Dlaczego po prostu nie zdecyduje się do nas wrócić? Dobrze wie że jest mi przykro, czyż nie?

No właściwie to mu jeszcze o tym nie powiedziałem...

Może powinienem to zrobić i to jak najszybciej. Mam nadzieję że wtedy wróci. Nie chcę żeby przesiadywał w tym wstrętnym klubie i zadawał się z tymi kryminalistami. Niemniej jednak i tak będzie trudno go stamtąd wyciągnąć. Wczoraj pobił moją 'ostatnią szansę', na ocalenie go. 

Wszystko jest do kitu.

Co mam zrobić by powstrzymać go przed braniem udziału w nielegalnych walkach i co najważniejsze przed narkotyzowaniem się. Choć przypuszczam że problem z narkotykami rozwiązał się sam... chyba...

A może jednak nie. Przecież jest masa ludzi którzy handlują tym świństwem.

Spróbuję do niego zadzwonić.

Dzwoniłem sześć razy i napisałem trzy wiadomości. Nie odebrał ani nie odpisał. No fajnie i co teraz? Po co on nosi przy sobie ten cholerny telefon? Jak ja nienawidzę gdy ktoś mnie ignoruje.

Moje przemyślenia przerywa pukanie do drzwi, wyczołguję się z łóżka i idę je otworzyć.

''Czy możesz mi to wytłumaczyć?'' Pyta zdenerwowana Mikasa, pokazując mi jakieś wiadomości na telefonie, których nawet nie zdążyłem dokładnie przeczytać.   

''Cześć Mika.'' Witam ją z uśmiechem na twarzy.

''Przestań Eren! Jak ty w ogóle możesz się tak głupio z tego nabijać?''

''Rany, o co ci chodzi?''

''A o co może mi chodzić... hmmm... czekaj – aha!  Za każdym razem gdy odbieram telefon lub dostaję wiadomość, chodzi o to jak widziano ciebie półmartwego i szlajającego się po ulicy! Co ty sobie wyobrażasz?! Czy ma to jakieś normalne wytłumaczenie Erenie Jaeger?! Podkreślam słowo NORMALNE, Eren? '' 

Wpuszczam ją do środka i zamykam drzwi. Od tego jej wykrzykiwania zaczęła boleć mnie głowa.

''Drzesz się na cały budynek, wiesz o tym?''

''Serio?! Nie wiedziałam!''

''Hej posłuchaj mnie. Może coś w ten deseń się stało ale dziś czuję się już olśniewająco , nie widzisz tego jasnego blasku który bije ode mnie? Więc już przestań, nie musisz się o mnie martwić, nie jesteś moją matką.''  

''Eren doprowadzasz mnie do szału, zdajesz sobie z tego sprawę?'' Mówi przytulając mnie.

Odwzajemniam uścisk i głaszczę ją po włosach.

''Tęskniłem za tobą, wiesz?''

''Tak, tak, oczywiście że tęskniłeś, dlatego tak często się do mnie odzywasz i opowiadasz na bieżąco co się dzieje w twoim życiu, nie muszę dowiadywać się o tym od innych.'' Mówi pełnym ironii głosem.

''Nie chciałem żebyś się martwiła.''

''A skoro już mówimy o zmartwieniach, to gdzie jest Levi?''

_________________________

''Kurwa!  Czego tu jeszcze szukasz ty mała gnido?!'' Zaklął blondyn na mój widok.

''Prosić o drugą szansę.''

''Spierdalaj stąd! Natychmiast!''

''Reiner...''

Przeciwieństwa Się Przyciągają ᴱᴿᴱᴿᴵWhere stories live. Discover now