17.

19.6K 1.1K 787
                                    

Eren Pov

Czuję jak jasne światło pada na moje zamknięte powieki a do moich uszu dobiega czyjś chichot. Otwieram oczy i widzę Mikasę, Jeana i Armina, sterczących tuż nad moim łóżkiem. Już mam zamiar zapytać co ich tak śmieszy, gdy nagle orientuję się gdzie leżę, a raczej z kim.  Widząc mój zszokowany wyraz twarzy, znów wybuchają głośnym śmiechem.

Natychmiast wyrywam się z ramion Levia i próbuję odepchnąć jego ciało jak najdalej od siebie. Lecz on, pomimo tego że nadal śpi, na to tak łatwo nie pozwala wtulając się mocno w moje ramię.

Śmiech moich przyjaciół staje się coraz to bardziej donośny, dlaczego nie zakłóca to jego snu? Przecież nigdy tak mocno nie śpi. Nawet dokładnie nie wiem co się wczoraj wydarzyło...

Przypominam sobie tylko to że graliśmy w tą durną grę co wymyśliła Mika a co stało się potem, to już dla mnie wielka niewiadoma.

''O, proszę to takie małe przypomnienie z wczoraj.'' Mówi mi Mika i macha ręką z telefonem, przed nosem.

Więc uwieczniła nas na fotkach. Nie miałem tyle pić. Bardzo rzadko sięgam po butelkę, nie piję zbyt wiele. Zdarza się to nieczęsto, głównie na imprezach, kiedy przydarzy mi się przytaszczyć, do domu, jakąś puszczalską laskę.

Jego ciepły oddech na mojej delikatnej skórze zaczyna mnie denerwować. Próbuję nim potrząsnąć by się obudził, niestety nie działa. Jedyne co robi to wzdycha i mruczy coś pod nosem.

''Może byście mi łaskawie pomogli, zamiast tak stać i głupio się gapić!?'' Pytam gniewnym głosem.

''Sam obudź twojego Romea.'' Mówi Jean i odchodzi z Arminem.

Patrzę z nadzieją na Mikę.

''Tak... bardzo bym chciała, ale nie mogę...''

''Dlaczego?''

''Wyglądacie razem zbyt słodko.''

Ok.

Nie to nie.

Muszę natychmiast wydostać się z jego objęcia, bo zaraz wpadnę w amok i wszystkich pozabijam. Spycham go tak mocno że ląduje na podłodze. Pokój wypełnia głośny jęk pełen bólu.

''Co to do cholery było?!'' Pyta Levi próbując się pozbierać a jego wzrok zaczyna złowrogo świdrować,  gdy mnie zauważa.

''Co robisz w MOIM łóżku Jaeger?!''

''TY mi to wytłumacz!''

''Chętnie. Jestem zawsze gotowy do walki.''

Wchodzi z powrotem na łóżko i... o nie, chyba nie odważy się tego zrobić?

Sekundę później to ja ląduję z moim tyłkiem na twardej podłodze, przez chwilę siedzę tak w szoku. Tego to już za wiele! Wstaję z podłogi i z pięściami rzucam się na niego.

''Wow! Zróbcie to jak będziecie sami a nie przy nas.'' Mówi Mika puszczając nam oczko.

''Nie ciesz się tak ty rybia ekspertko! Będziesz następna!'' Mówię schodząc z Levia.

''No to ja chyba będę spływać.'' Cofa się o kilka kroków w tył.

''I tak nie uciekniesz!'' Wołam za nią gdy wybiega przez otwarte drzwi.

Levi Pov

Leżę na łóżku i podziwiam sufit. Armin i Jean rozwiązują zadania domowe, a raczej zadania szkolne. Eren siedzi na swoim łóżku i cały czas stuka w klawiaturę telefonu. Uśmiecha się przy tym szeroko, sam do siebie. Na pewno znów pisze z jakąś niewyżytą zdzirą, która błaga o jego kutasa.

Przeciwieństwa Się Przyciągają ᴱᴿᴱᴿᴵWhere stories live. Discover now