E P I L O G / ばつ

136 4 2
                                    


Rozochocony wiatr podniósł swobodnie opadające kosmyki włosów Azami ku górze, jak gdyby próbował porwać je do wspólnego tańca. Z delikatnością czułego kochanka muskał gładką skórę jej twarzy, jednak nawet to nie było główną przyczyną uśmiechu, który powoli kształtował się na jej ustach.

– Miło widzieć, jak się wszyscy dogadują... – mruknęła głosem niewiele głośniejszym od szeptu. Przyjemne ciepło, o którego istnieniu niemalże zapomniała, rozlało się jak syrop po jej pokiereszowanym sercu. Nawet jeśli było to tylko chwilowe szczęście, absolutnie nie żałowała, że przyłożyła do niego rękę. Ludziom ciągle brakowało w życiu beztroski i radości.

Chociaż powinna naprostować, iż nie tylko ludzie potrzebowali takich dobrych momentów.

– Nie wolisz do nich zejść i się przywitać? – zapytał Ryū.

– Nie. Tak jest dobrze – zapewniła i ujęła jego zimną dłoń, splatając razem ich palce.

Po tym, jak pokazała mu sposób na zmianę wyglądu, bez wahania odrzucił swoją wcześniejszą powłokę. Teraz wizualnie znów przypominał osobę, którą przez tyle lat się opiekowała; miodowe włosy przypominały płynne złoto, gdy padały na nie promienie słońca; delikatnie przydługie kosmyki zakrywały uszy i sięgały nasady szyi, jakby nęcąc, aby uchwycić je pomiędzy palcami; czyste i ciepłe jak letnie niebo oczy, które mimo iż straciły swą niewinność i naiwność, wciąż potrafiły sprowadzić na duszę Azami spokój.

Gdzieś jednak głęboko poczuła nagłe ukłucie żalu i trochę też gniewu. Nie zapewniła mu bezpieczeństwa, tak jak obiecała. Dopuściła, żeby stał się równie ohydną istotą, jak ona. Sprowadziła na niego los gorszy od śmierci.

Dawniej potrzebowałaby sporo czasu i jeszcze więcej litrów alkoholu, żeby pogodzić się z takim stanem rzeczy i przejść do działania. Może wciąż by się tak zachowała, gdyby chodziło o kogoś innego.

Ale to nie był ktoś inny.

To był Ryū.

Dla niego zawsze starała się być silna. Walczyła ze swoją demoniczną naturą, obawami i traumami, aby zapewnić mu życie znacznie lepsze od tego, które sama miała.

Tym razem zamierzała wypełnić to zadanie z większym powodzeniem: pomóc Ryū zachować świadomość i człowieczeństwo, przy okazji udowadniając im obojgu, że demony również mogą odnaleźć swoje szczęśliwe zakończenie.



  「終 わ り す ら も 直」

「Nawet sam koniec staje się niejasny」


【Oczy, które mówią】Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz