rozdział 2

1.3K 107 8
                                    

Z szybciej bijącym sercem, odblokowała telefon. Przez chwilę wpatrywała się w ekran telefonu i treść wiadomości. Czyli jednak ją pamięta... 

W jej głowie jednak zapanowała totalna pustka. Nie wiedziała, co może mu odpisać. Ona też tęskniła? Nie była pewna, czy to co odczuwała, było można nazwać tęsknotą. Zaczęła się zastanawiać, czy w tej sytuacji wypadałoby jej skłamać. Po tylu latach braku kontaktu, nie miała pojęcia o czym mogą pisać, nie spodziewała się przecież, że to on od razu do niej napisze. Nie spodziewała się nawet, że ją zaakceptuje! 

- Okej, Klara. Przestań zachowywać się jak nastolatka. - Powiedziała w końcu sama do siebie i kliknęła w dymek czatu. Już zaczynała pisać, kiedy do mieszkania wróciła Lena. Natychmiast odrzuciła telefon na bok, bo znowu się przestraszyła dźwięku otwieranych drzwi. - Naucz się pukać! 

- Jak zapukałam tutaj jakieś pół godziny temu to o mały włos się nie zabiłaś. - Krzyknęła, będąc na korytarzu. Zdejmowała buty stopą o stopę, ponieważ dłonie miała zajęte dwiema butelkami wina. Weszła do salonu, unosząc je do góry. Za chwilę jednak zatrzymała się, patrząc się na Klarę, szeroko otwartymi oczyma. Parsknęła śmiechem. - Wyglądasz uroczo w tych uwalonych dresach. - Powiedziała, a w tym momencie blondynka rzuciła w nią poduszką. Ta jednak zrobiła zgrabny unik. - Ej, ej! Uważaj na butelki, nie będę tu znowu sprzątać. 

- Celowałam w ciebie, nie w butelki. - Wstała, wytykając jej język i skierowała się w stronę kuchni. Wyjęła z szafki dwa kieliszki, największe jakie znalazła. Z szuflady wzięła również korkociąg, zapominając, że przecież jeden leży już na stoliku w salonie. Jej myśli krążyły aktualnie wokół innego tematu. 

W końcu obie siedziały na kanapie, pijąc wino i plotkując. Idealnie. Klara starała się nie myśleć, że jej telefon leży dwa metry od niej, z odczytaną wiadomością, bez jej odpowiedzi. Będzie przecież miała na to czas później. 

- Myślałaś już co będziemy robiły przez te ferie? - Zapytała Lena, przerywając jej chwilę rozmyślań.

- Wydaje mi się, że skończy się to na grubych imprezach. - Odpowiedziała, osuwając się delikatnie na kanapie i upijając łyk z jej kieliszka. - Chyba, że masz lepszy pomysł.

- Pomyślałam, że może chociaż raz spędzimy je inaczej. - Zaczęła, patrząc cały czas na przyjaciółkę. - Wiesz, pojedźmy gdzieś, poznajmy nowych ludzi. Przecież w innych miejscach też możemy imprezować. 

- Okej. - Klara zgodziła się na to dość obojętnym tonem, ale szczerze twierdziła, że pomysł Leny jest naprawdę w porządku. Potrzebowała chociaż na chwilę wyrwać się z Monachium. Z Niemiec. Gdziekolwiek. Odpocząć. 

Lena uśmiechnęła się i uniosła delikatnie kieliszek, żeby stuknąć go z kieliszkiem przyjaciółki.

- A więc, za udane ferie.

Po kolejnym kieliszku alkoholu były już totalnie roześmiane i wyluzowane. Zaczynały swoje tradycyjne karaoke i tańce na środku salonu.

 Kiedy następną piosenką okazało się "Thinking Out Loud" Eda Sheerana, wpadły w nieco melancholijny nastrój. Opadły na kanapę, teraz zaczynał się etap zwierzeń. Opowiadały jak to bardzo siebie kochają i dziękowały sobie za wszystko. Lena sięgnęła po swój telefon, żeby zrobić sobie wspólne selfie. Kiedy już to zrobiła, Klara wpadła na ten sam pomysł. Sięgnęła po telefon, ale jednak nie włączyła aparatu.

1 nowa wiadomość

"Stephan Leyhe: Rozumiem, że ty nie?"

- O nie - Zasłoniła usta dłonią i podsunęła telefon pod nos Leny. - Zapomniałam ci o tym powiedzieć. - Lena przez chwilę wpatrywała się w ekran telefonu, a następnie zachichotała. 

- Laska! Na co ty czekasz, odpisz mu! - Powiedziała natychmiast, widząc jednak, że Klara delikatnie kręci głową na boki, wyrwała jej telefon z ręki. 

- Co ty wyprawiasz?! - Rzuciła się na nią, jednak była nieco niższa, przez to nie dała rady sięgnąć do wysoko uniesionych rąk Leny. - Sama potrafię pisać. 

- Oh, odpisałabyś mu za rok. - Wywróciła oczami, cały czas się uśmiechając i stukając palcami w telefon. W końcu wysłała wiadomość i oddała telefon Klarze z uśmiechem na twarzy. Pocałowała ją w policzek, widząc jak przyjaciółka śledzi tekst napisanej przez nią wiadomości. - Nie dziękuj, skarbie. 

"Cześć Stephan! Oczywiście, że za tobą tęskniłam. Kiedy zobaczyłam cię dzisiaj w telewizji, o mało nie spadłam z kanapy. Nie sądziłam, że jeszcze kiedykolwiek w życiu będę mogła cię zobaczyć. Aktualnie mam ferie. Może kiedyś się spotkamy?"

Klara po przeczytaniu wiadomości, zablokowała telefon i odłożyła go na stolik, wpatrując się cały czas przed siebie. Nie wiedziała co o tym myśleć. Sama nigdy by tego nie napisała, na takie coś nie pozwoliłaby nawet jej odwaga albo raczej rozsądek. Z drugiej strony cieszyła się, że zrobiła to za nią Lena. Była już krok do przodu, żeby nawiązać lepszy kontakt ze swoim dawnym przyjacielem. 

Na telefon przyszło powiadomienie. 

Lena sięgnęła po niego i położyła na kolanach przyjaciółki z lekkim uśmiechem. Poklepała ją po ramieniu. - No odczytaj to.  - Powiedziała, kiedy Klara dalej nie wykonała żadnej czynności. 

Blondynka zacisnęła usta i odblokowała telefon, natychmiast przeczytała wiadomość. Oczywiście od Stephana. 

- Zabiję cię. - Powiedziała po chwili, przenosząc wzrok na swoją przyjaciółkę, a następnie wyzerowała kieliszek z winem. 

___________
Hejka kochani, planowałam dodać w piątek, ale jest dzisiaj, więc no, mam nadzieję, że się podoba!





When we were young [Stephan Leyhe]Where stories live. Discover now