Triathlony są podzielone na różne dystanse, m.in. super sprinterski, sprinterski, olimpijski, czy wreszcie Ironman.
Rzecz jasna kondycji nie mam na duże dystanse (dla niewtajemniczonych: Ironman to bodajże ok. 3,8 km pływania, 180 km rowerem i 42 km biegiem. Pod rząd), znalazłam więc w okolicy triathlon, który odbywa się 10 czerwca – to będzie mój cel, żeby po prostu zakończyć go w czasie.
Jest to dystans sprinterski, 475 m pływania (limit czasu: 20 minut), 22.5 km kolarstwa (limit czasu: 1h 15 minut, jeśli się nie mylę łącznie z pływaniem) i oczywiście bieg – 5 km. Całość trzeba zrobić w 2h.
Na razie takie coś byłoby dla mnie raczej nieosiągalne, z bieganiem byłoby najgorzej, ale po to przecież zamierzam trenować. Na pierwszy miesiąc będę mieć jeden plan treningowy, potem zwiększę liczbę godzin. Ogólnie podzieliłam to na cztery etapy, na razie podam pierwszy.
Oprócz triathlonu mam zamiar brać udział w różnych biegach w drugim semestrze, m.in. w biegu organizowanym przez moją szkołę, czy w Wings For Life World Run i w innych. W każdym razie na pewno będę o nich na bieżąco pisać.
I zaraz wstawiam Etap I :)
YOU ARE READING
Go ahead! Po prostu działaj!
Non-FictionDziennik motywacyjny, w którym znajdziecie sportowe i dietetyczne wyzwania, do których możecie się podczepić oraz codzienne sprawozdania z tego, czy mi się udało, czy nie. Oprócz tego będą też cytaty, moje przemyślenia, propozycje treningów, sarkaz...
