Rozdział 8

9.9K 485 9
                                    

William

Kevin wyszedł już jakiś czas temu, gdy tylko powiedziałem mu o imprezie urodzinowej. Z ciężkim serce zostawił Ninę pod moją opieką, a zanim wyszedł dał mi mnóstwo rad i ostrzeżeń na temat tego, co ze mną zrobi jeśli tknę jego siostrę. Zbyłem chłopaka machnięciem ręki, bo przecież wiadomo było, że nie miałem zamiaru robić z Niną niczego niestosownego. Na razie było na to za wcześnie.

- O czym myślisz? - Na ziemię ściągnął mnie głos Niny. Dziewczyna leżała na moim torsie i wspólnie oglądaliśmy jakąś komedię romantyczną. Rudowłosa uparła się, aby włączyć drugą część, ale ja po pierwszej miałem już dosyć tych głupich aktorów, którzy ciągle robili takie same miny.

- O niczym - rzuciłem nieco zbyt szybko. Nie miałem ochoty wyjaśniać jej, że poniekąd myślałem o seksie.

- Mhm - mruknęła tylko. - Dopiero drugi dzień związku, a ty już masz przede mną tajemnice - rzuciła, a ja wywróciłem oczami słysząc te słowa.

- Drugi dzień związku, a ty już chcesz mnie uwiązać na smyczy i zrobić ze mnie pantoflarza - pochwyciłem.

- Skoro tak Ci źle, to możesz sobie iść - mruknęła Nina. - Ja Cię na smyczy nie trzymam - zauważyła, a ja dopiero teraz zrozumiałem co moi koledzy mieli na myśli. Ten tekst należał do zestawu typowych zwrotów, którymi kobiety wzbudzały wyrzuty sumienia u niewinnych mężczyznach. Ale ja nie miałem zamiaru dać się tak łatwo pokonać. Postanowiłem sobie, że z godnością zniosę wszystkie humorki, złe nastroje i kłótnie wywoływane przez moją dziewczynę.

- To miał być żart - rzuciłem bez przekonania, chcąc załagodzić jakoś zaistniałą sytuację. Nina w żaden sposób nie zareagowała na moje słowa, bo była zbyt zafascynowana piosenką, którą umieszczono na napisach końcowych w filmie. Znałem tą piosenkę, ponieważ moja siostra słuchała jej kiedyś bez przerwy. Kiedyś, czyli wtedy, gdy miała fazę na ten film i oglądała go przynajmniej raz w tygodniu.

- Nie rozumiem co baby widzą w tym filmie. Najpierw umiera przyjaciel głównego bohatera, potem przyjaciółka go olewa, a dziewczyna o wszystko obwinia i rzuca go z dnia na dzień - mruknąłem. - Potem umiera jego matka, nowa dziewczyna zostaje prawie zgwałcona podczas gdy on ją zdradza ze swoją ex, która ma już narzeczonego i bzyka się z byłym tylko po to żeby sprawdzić, czy nadal go kocha - wyrzuciłem z siebie słowa dosyć nieskładnie, w międzyczasie żywo gestykulując rękoma. Miałem jednak nadzieję, że Nina znając na pamięć oba filmy, doskonale zrozumiała moją irytację.

- Takie jest życie - powiedziała z westchnieniem.

- Na pewno nie nasze - odparłem i pogłaskałem dziewczynę po głowie, zgarniając jej włosy z czoła.

- Wszystko się może zdarzyć - stwierdziła i zajęła się włączaniem innego filmu. Wszystko. To słowo zawierało w sobie wiele innych słów, zarówno dobrych jak i złych. I choć wiedziałem, że słowa nie powinny mieć nade mną władzy, to w dużej mierze tak właśnie było. W tym okrutnym świecie, każdy mógł władać kimś innym za pomocą słów. Łatwo można było zniszczyć czyjeś życie, ale trudniej było je naprawić. Obiecałem sobie, że ani mnie, ani Niny nikt nie będzie w stanie zranić za pomocą słów, a na pewno nie na długo. Moim marzeniem było, aby obejmowały nas wyłącznie dobre aspekty życia, choć oczywiście przykre sytuacje były nieuniknione.

Jessamine

- Nie krępuj się - powiedział chłopak. - Lubię patrzeć jak ludzie wypluwają swoje własne wnętrzności - stwierdził, poklepując mnie po plecach.

- Spadaj - rzuciłam dziarsko, ale zaraz po wypowiedzeniu tych słów znowu pochyliłam się nad śmietnikiem i zwymiotowałam. Nienawidziłam siebie w tamtej chwili. Byłam pewna, że wyglądałam nędznie i żałośnie.

Zagubione DuszeWhere stories live. Discover now