moja blondi piękność

184 7 1
                                    

Spojrzałem w stronę bramki placu zabaw i zobaczyłem ją.Moja mała blondynką w różowej sukieneczce w czarne groszki weszła przez bramkę z mamą na plac zabaw i puszczając rękę rodzicielki pobiegła w moją stronę.Od kiedy ją zobaczyłem moje serce moje serce gwałtownie przyspieszyło .Zielono oka siedmiolatka biegła z tak dobrze znanym mi uśmiechem. Nie chciałem jej mówić ,nie chciałem .Wiedziałem ,że jak się dowie o wyprowadce to ten piękny uśmiech zniknie.\usłyszałem nowe powitanie:

-Cześć wujku Rally!-zawołała zalotnie dziewczyna po czym zawiesiła się na mojej szyi.

-Witaj księżniczko-przytuluiłem sprawczynie palpitacji mojego serca.

-księżniczko ?czym sobie zasłużyłam na takie przywitanie?-zapytała ciągnąc mnie w stronę rozłożonych wiaderek i łopatek.

-Maya ....muszę ci coś powiedzieć-nie wiedziałem czy powiedzieć najpierw o przeprowadce czy o tym ile Maya dla mnie znaczy.Zdecydowałe.-Maya jutro nie będę się z tobą bawił.-blondynka spojrzała namnie przestraszonymi oczkami i zapytała-coś zrobiłam?obraziłeś się?-uśmiechnąłem się -nic nie zrobiłaś ....poprostu wyjerzdżam-powiedziałem i spuściłem wzrok.maja złapała moją rękę pochyliła się spojrzała w moje smutne oczy i szepnęł-Josh ?a kiedy wrócisz?

-nie wiem Maju, nie wiem -poczółem jak Maya wtula się we mnie.niewiem dokładnie ale zdawało mi się,że  bije się z myślami .Mój cały świat był teraz w moich rękach z jednej strony cieszylko mnie to a z drugiej smuciło ,ju ż jutro miałem nie spotkać mjego szczęścia.Musiałem porzegnać ją .Na zawsze?Nie wiem ile to trwało ale trwaliśmy przytuleni do siebe przez dłuższą chwilę.Maya przerwała ten cudowny czas pytaniem:

-Josh ale wrócisz?

nie wiedziałem co powiedzieć więc przytuliłem ją mocniej.

-Joshuo Gabrielu Matthews,jeżeli nie wrócisz to cię nie puszcze....rozumiesz-moja Maya zaczeła płakać.Małe kropelki łez powoli wsiąkały w moją bluzkę.-Joshik jeżeli nie zamieżasz wrócić to przynajmniej powiedz czemu.Nie lubiusz mnie?-przy ostatnim zdaniu skamieniałem.Maya chyba to poczóła bo wtuliła się i szepnęła tak jakby nie dokońca chciała bym to usłyszał:

-Josh ,jesteś dla mnie wszystkim....nie tylko przyjacielem...nie zostawiaj mnie -łzy coraz szybciej spływały po policzkach a ona z trudem szepnęła-Joshik ja cię
ko.....kocham cię .
-Maya ja też.........coś do ciebie czuje -Poczółem jak Maya przytula mnie mocniej-Maya ja.. -Nie zdążyłem nic powiedzieć bo Maya zaczęła zbliżać swoje usta w kierinku moich.Zapomniałem się zrobiłem to nachypiłem się i pocałowałem Małą blondynkę.To było coś wspaniałego.Pamiętam, że po chwili moji rodzice zabrali mnie do domu a ja straciłem moją blondynkę na kilka długich, smutnych lat.

Kocham CięOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz