24.

905 51 9
                                    

~*~

Perspektywa Luny

Od moich urodzin minął tydzień, już dziś wyjeżdżamy w trasę po Europie, ale przed tym, Lila wraz z szefem postanowiła, że przefarbują chłopakom włosy... Dziewczyna właśnie przyglądała się każdemu po koleji i wybierała odpowiednie kolory...

Po dwóch godzinach farbowania chłopaków, wyglądali nieziemsko... Lila naprawdę się postarała... Gdy menadżer ich ujrzał, słów mu brakło i bardzo chwalił moją przyjaciółkę...

Właśnie wszyscy gotowi czekamy na vany, które zawiozą nas wszystkich na lotnisko...

~*~

- Jaki kraj jest pierwszy? - zapytałam zaciekawiona kierunkiem, w którym się udajemy.

- Francja... - odpowiedział zamyślony Jungkook.

- To wspaniale! - wykrzyczała Sasha i mocniej wtuliła się w swojego chłopaka...

Ostatnio udało mi się tylko raz porozmawiać przez telefon z JiSoo i ciągle się zastanawiam... Może kupić jej coś z zagranicy? Wtedy na pewno będziemy musiały się spotkać...

- Luna..., Luna..., Luna! - z moich myśli wyrwał mnie głos Lili. Spojrzałam na nią lekko zdezorientowana.

- Pytam się, czy będziemy razem w pokoju? - zapytała widząc, że nie mam pojęcia o co chodziło.

- Tak, tak... - szybko odpowiedziałam i wróciłam do swoich myśli...

- Ej..., coś się stało? - spytała lekko przybliżając się do mnie.

- Nie, wszystko w porządku. Lepiej jak się położę... Dobranoc... - odpowiedziałam i głowę oparłam o ramię Kookiego. Zamknęłam powieki oraz udałam się do krainy Morfeusza...

~*~

-Mała, czas wstać... - szeptał mi do ucha chłopak, na którym zasnęła. Podniosłam się z jego ramienia i rozejrzałam dookoła. Nadal byliśmy w samolocie, tylko, że tym razem stał na ziemi, a nie szybował w powietrzu. Wszyscy po kolei odbieraliśmy swoje walizki i kierowaliśmy ku wyjściu z lotniska. Na dworze stały dwa vany, do których równo się podzieliliśmy oraz pojechaliśmy do odpowiedniego hotelu...

Po 30 minutach jazdy, dotarliśmy na miejsce. Namjoon, Jin i menadżer udali się do recepcji po kluczyki do pokoi... Byliśmy podzieleni:

1.Namjoon i Jin
2. V i Sasha
3. Ja i Lila
4. Suga i Jungkook
5. J-Hope i Jimin

Każdy był zadowolony, więc dostaliśmy klucze i wraz z Lilą chwilę później byłyśmy w pokoju. Szczerze... Naprawdę się postarali...

Pokój był duży i przestronny. W jego wnętrzu dominowały kolory czerwieni i ciepłej, delikatnej żółci. Drewniane meble, które miały ciemny kolor, dodawały pięknego wystroju. Na jednej z szafek stały moje ulubione kwiaty... Czerwone róże... Niby bardzo pospolite i uważane za najprostszy prezent dla kobiety, jednak ja dostrzegałam w nich coś więcej... Ich kolor zawsze był intensywny i wyrazisty, a zapach powalający... Łóżko znajdujące się na środku pokoju było dwuosobowe, ale nam to nie przeszkadzało. Zawsze traktowałyśmy się jak siostry i nie przejmowałyśmy takimi błahostkami... Łazienka miała nieskazitelnie, czysty, biały kolor... Lustro powieszone nad umywalką idealnie odbijało wszystko co znalazło się w jego zasięgu... Nie rozmyślając dłużej skoczyłam na bardzo mięciutkie posłanie. Chwilę później dołączyła do mnie moja przyjaciółka...

Leżałyśmy tak bezczynnie dopóki ktoś nie zapukał do naszych drzwi...

- Dziewczyny za 15 minut macie być w pokoju Namjoona i Jina. - dobiegł nas głos J-Hopa, który najpewniej poszedł do kolejnych osób z tą informacją.

Leniwie wstałyśmy z łóżka, rozpakowałyśmy walizki i biegiem wpadłyśmy do pokoju dwójki chłopaków. Gdy już otwierałyśmy drzwi, potknęłam się o dywan, przez co wraz z przyjaciółką upadłyśmy na podłogę. Niestety ona miała miękkie lądowanie, bo to ja leżałam pod nią.

Wszyscy zaczęli się śmiać wraz z nami. Szybko zebrałyśmy się z podłogi oraz szukałyśmy miejsc, gdzie mogłybyśmy usiąść. Sasha siedziała na kolanach Tae, więc było jedno miejsce wolne, zmierzyłam się z Lilą wzrokiem.

- Policzę do trzech i ta, która będzie pierwsza zajmuje miejsce. Raz... - nie zdąłżyłam nic więcej powiedzieć, bo przyjaciółka już zajęła kanapę. - Ej... to nie sprawiedliwe...

- Nie obrażaj się Luna. Możesz teraz usiąść na kolanach Jungkooka. - na to zdanie, które wypowiedziała dziewczyna, moje policzki przykryły czyste rumieńce.

- Podziękuję... - odpowiedziałam zła i zawstydzona siadając na mojej ukochanej podłodze, jednak zostałam przez kogoś pociągnięta. Nim się spostrzegłam siedziałam już na kolanach Kookiego, a moja twarz przypominała buraka. Wszyscy się śmiali z mojej reakcji, a ja nie przestawałam zasłaniać twarzy swoimi liliowymi włosami.

- Dobra, mówcie czego chcecie. - odezwała się Sasha, która była ciągle wtulona w swojego chłopaka. Posłałam jej wdzięczne spojrzenie, a ona w odpowiedzi się tylko uśmiechnęła.

- Jutro cały dzień mamy koncert i fanmeeting. Późnym wieczorem wracamy do hotelu, a następnie mamy dwa dni na spędzenie trochę czasu w Paryżu. - Namjoon wytłumaczył cały plan pobytu w tym pięknym kraju. Następne mają być Włochy...

- Ok, wszystko jasne..., a teraz... Chodź Luna, idziemy oglądać horror. Sasha idziesz z nami? - zapytała Lila i spojrzała na naszą przyjaciółkę.

- Dobrze, tylko najpierw umyję się i przebiorę w piżamę, wtedy do Was dołączę. - oznajmiła dziewczyna. Obie przytaknęłyśmy głowami, że rozumiemy i pobiegłyśmy do naszego pokoju.

Po 30 minutach przyszła Sasha, a my byłyśmy już gotowe na seans. Wszystkie ułożyłyśmy się na bardzo wygodnym posłaniu i zaczęłyśmy oglądać film na laptopie...

Choreografka I Jungkook BTSTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang