21.

996 51 10
                                    

Perspektywa Sashy

Właśnie V wyznał mi swoje uczucia... Nie spodziewałam się tego, ale na szczęście to mnie upewniło, że on czuje to samo co ja... Jest naprawdę dla mnie bardzo ważny i chyba jestem najszczęśliwszą dziewczyną na świecie, że mogę mieć go jako chłopaka... Teraz zobaczę jak będzie się spisywał w tej roli...

Gdy słońce zaszło, postanowiliśmy już wracać. Ciągle byłam wtulona od boku w Tae, a on obejmował mnie ramieniem. Nagle poczułam zimny wiatr na ciele, przez co zadrżałam.

Chłopak najwyraźniej to poczuł, bo po chwili na swoich ramionach nosiłam jego marynarkę. Spojrzałam głęboko w jego oczy, które wyrażały zmartwienie... Zatrzymałam się i nie przerywałam kontaktu wzrokowego z Taehyungiem. Przyglądał mi się lekko zdziwiony... Nic nie odpowiedziałam, tylko wpiłam się w jego usta. Uwielbiałam ich smak i cieszyłam się, że to wszystko to najprawdziwsza rzeczywistość. Czułam ciągle ciepło, które od niego biło... Gdy zabrakło Nam powietrza, oderwaliśmy się od siebie i złączyliśmy czoła ciężko oddychając. Oczy miałam zamknięte i mocno wtulałam się w tors Taehyunga.

- Kocham Cię... - wyszeptał mi do ucha na co otworzyłam oczy i uniosłam głowę. Chłopak nie zaprzestawał wpatrywania się we mnie, a jego jedna ręka, z mojej talii powędrowała na policzek.

- Ja Ciebie też... - odpowiedziałam i swoją dłoń położyłam na jego ręce, którą trzymał moją twarz.

- Wracajmy już kochanie... - zaproponował, a ja przytaknęłam głową. V złapał mnie za dłoń, złączył nasze palce, które teraz się przeplatały i ruszyliśmy w drogę powrotną...

Perspektywa Luny

Po wyjściu naszej zakochanej pary, wszyscy rzuciliśmy się na kanapę.

- Chłopcy, szykujcie się. Jutro po szkole przeprowadzę wam ostry trening. - powiedziałam i uśmiechnęłam się cwanie. Oni mieli tylko przestraszony wzrok, a Lila uśmiechała się dumnie z tego co powiedziałam.

- Słyszałam, że na wakacje macie trasę... - zaczęła temat Lila.

- A ja o niczym nie wiem?! Dobra... trzeba zacząć się ogarniać... Z Sashą treningi będziecie mieć, gdy ja będę w szkole. Później chwilę odpoczynku i choreografie ze mną. - oznajmiłam, a chłopcy pobladli... - Kiedy będzie nowa piosenka?

- Powoli nad nią pracujemy... do końca tygodnia powinna być gotowa... - odpowiedział Rap Mon.

- Świetnie! A teraz wybaczcie... muszę się już kłaść spać, aby jutro być wypoczętą... - powiedziałam i zamierzałam wstać z kanapy, gdy do salonu wszedł V i Sasha... Trzymali się za ręce... To dobry znak...

- Sasha! I jak było? - zapytałam wraz z Lilą, rzucając się przy tym na przyjaciółkę.

- Zaraz Wam powiem... chwila... - dziewczyna śmiejąc się, zaczęła ściągać ubrania, a V jej w tym pomógł. Tae pocałował naszą przyjaciółkę w policzek, na co pisnęłyśmy ze szczęścia i pociągnęłyśmy Sashę za rękę do pokoju Jungkooka...

- Opowiadaj... - niecierpliwiła się Lila, która jak najszybciej chciała wiedzieć co się działo. Zarumieniona dziewczyna usiadła z nami na łóżku i zaczęła opowiadać...

Perspektywa Jungkooka

Gdy V wrócił już z swoją dziewczyną do dormu. Nasze kochane przyjaciółki porwały dziewczyne, a zadowolony chłopak rzucił się na kanapę.

- Bardzo Wam dziękuję. Jesteście niesamowici... - oznajmił V ciągle się szczerząc.

- Nie ma sprawy... od tego się ma przyjaciół... - powiedzieliśmy wszyscy razem zadowoleni ze szczęścia Taehyunga. Szkoda, że ja nie mogę być z moją kochaną Luną...

Po pół godzinie Lila musiała wracać do domu, ale obiecała, że jutro po szkole przyjdzie... Luna już się położyła spać, a Sasha postanowiła tu jeszcze dzisiaj nocować...

Na sam koniec dnia, umyłem się, przebrałem w luźne dresy i zasnąłem przytulając swoją przyjaciółkę do siebie...

Perspektywa Luny

Dziś znowu obudziłam się wtulona w Jungkooka... Zrezygnowana westchnęłam... Niech on już przestanie... Ja tak nie mogę... Jestem dla niego tylko przyjaciółką, to dlaczego takimi gestami daje mi złudne nadzieje, które i tak nigdy się nie spełnią... Szybko wstałam, aby nie pogrążać się w złych myślach i ruszyłam smutna do łazienki. Przygotowałam się do szkoły, a żeby nikogo nie budzić, sama zrobiłam sobie jedzenie i wyszłam. Po drodze napisałam Sashy, aby zrobiła z chłopakami trening.

Przed szkołą ujrzałam moją przyjaciółkę otoczoną zgrają chłopaków... Biedna... Zawsze miała z tym problem... Wepchnęłam się w tłum tych kolesi i dotarłam do Lili. Dziewczyna zrozpaczona nie wiedziała jak ma ich wszystkich odciągnąć. Gdy tylko mnie zobaczyła na jej twarzy pojawił się duży uśmiech. Jej duże, ciemne oczy wyrażały nadzieję na ratunek z mojej strony. Uśmiechnęłam się i przytuliłam ją.

- Przepraszam chłopcy, ale ona jest już zajęta, więc proszę się rozejść! - wykrzyczałam do całego tłumu, a oni zrezygnowani rozeszli się do klas.

- Dziękuję... Znowu mnie uratowałaś, ale... ja wcale nie mam nikogo... - odparła lekko zdziwiona moimi wcześniejszymi słowami.

- Do czasu Lilcia... do czasu... A teraz chodź, bo spóźnimy się na lekcje. - oznajmiłam i pociągnęłam przyjaciółkę w stronę klasy.

~~~~~~~~

Po lekcjach, które minęły nam dosyć szybko, wracałyśmy do dormu na moim motorze. Z dziewczyną często jeździłyśmy na nim w Polsce, lecz po nie przyjemnych wydarzeniach, bałam się go dotknąć, gdyż za bardzo kojarzył mi się z... NIM. Na razie chłopak mnie zostawił..., ale wiem, że nie odpuści dopóki nie uda mu się osiągnąć swojego wyznaczonego celu. ON tak łatwo się nie poddaje...

Po 10 minutach byłśmy na miejscu. Odłożyłyśmy nasze plecaki w dormie i poszłam się przebrać, a Lila cierpliwie na mnie czekała. Chwile później byłam na sali, gdzie cała szóstka odpoczywała, a V siedział z naszą przyjaciółką, która była wtulona w niego. Oni są na prawdę słodcy...

Dałam im jeszcze trochę czasu na  odpoczynek i już po chwili chłopcy tańczyli choreografie, a ja musiałam ich co sekundę poprawiać. No niestety do wakacji muszą być idealnie przygotowani do trasy i koncertów... Czeka ich ciężka praca...

Choreografka I Jungkook BTSWhere stories live. Discover now