10.

1.5K 85 34
                                    

Dziś wyjątkowo wstałam przed budzikiem. Ubrałam mundurek i poszłam na śniadanie. Zjadłam kanapki zrobione przez mamę i wyszłam z domu. Poszłam pod dom przyjaciółki oraz razem gadając ruszyłyśmy w kierunku szkoły.

- Lila, chciałam Ci powiedzieć coś bardzo ważnego. - zatrzymałam się przed szkołą, aby wreszcie jej to wyznać.

- Słucham Cię...

- Mój kuzyn to... Suga z BTS. - powiedziałam na jednym wydechu ostatnią część.

- To... REWELACYJNIE! - wykrzyczała uradowana przyjaciółka.

- Chciałam się Ciebie jeszcze o coś spytać, a mianowicie... czy nie chciałabyś zostać wizażystką chłopaków?

- Luna, spełniłabyś moje marzenie robiąc to. - powiedziała Lila ze wzruszeniem.

- To pójdziesz po szkole ze mną do menadżera?

- Jasne! - szczęśliwa dziewczyna mocno mnie przytuliła.

Lekcje minęły jak zawsze. Po szkole umówiłam się z przyjaciółką o 15.00,  przed budynkiem studia. Gdy tam dotarłam o wyznaczonej porze, Lila już czekała. Razem weszłyśmy do pokoju menadżera.

- Dzień dobry! - ukłoniłam się. - Przyszła ze mną dziś przyjaciółka i mam propozycję... czy mogłaby ona zostać wizażystką BTS?

- Spadłaś mi z nieba! Właśnie kogoś takiego szukaliśmy. Luna zapoznaj ją z chłopakami. Pracujesz tu! - wykrzyczał uradowany mężczyzna do Lili.

- Dziękuję, do widzenia. - ukłoniłyśmy się i poszłyśmy do windy, po czym wjechałyśmy na 14 piętro. Wreszcie weszłyśmy do dormu moich przyjaciół.

- Cześć! - wykrzyczałam. - Przyprowadziłam Wam nową wizażystkę. - po chwili cały zespół stał i przyglądał się Lili. - To moja przyjaciółka Lila, Wasza nowa wizażystka.

- Miło Nam. Ja jestem Rap Monster i... - Tak wszyscy zaczęli się przedstawiać.

- Luna mam do Ciebie prośbę. - powiedział Jungkook, odciągając mnie od reszty. - Mów mi... Oppa!

- A ile Ty masz lat? Może jestem od Ciebie starsza? - zapytałam.

- Nie sądzę, bo ja mam 19 lat. - oznajmił szczerząc się.

- Dobra Oppa, wygrałeś. - powiedziałam przyznając mu rację. - Jesteś starszy.

- Idealnie. Chodź do chłopaków, bo zaraz wymęczą Lilę na śmierć. - lekko się zaśmiał. O... mój... Boże! Jaki on ma cudny śmiech! Uspokój się Luna! To TYLKO przyjaciel.

Weszliśmy do salonu i spojrzałam na Sugę, który wpatrywał się w moją przyjaciółkę jak w obrazek. Jakie to ślooooodkie. Mój Yoongi się zakooooochał.

- Dobra, ja będę się zbierać. Pa wszystkim. - pożegnaliśmy się z Lilą, która musiała już iść. Pogadałam jeszcze chwilę z zespołem na temat dziewczyny i postanowiliśmy wszyscy pójść na salę.

- Luna dam Ci płytę z naszą najnowszą piosenką, więc gdy będziesz chciała możesz tu wpadać i wymyślać nowy układ. - powiedział lider dając mi płytkę.

- Dzięki. - potańczyliśmy jeszcze chwilę wspólnie na sali i wróciliśmy do dormu.

- Pewnie jesteście głodni... co Wam przygotować? - zapytałam chłopaków padających na kanapę.

- Twój specjał. - powiedział rozmarzony V.

- Dobra. - i ruszyłam do kuchni przygotować posiłek, lecz w trakcie ktoś wszedł do pomieszczenia. Odwróciłam się i ujrzałam szczerzącego się Jungkooka.

- Co jest Oppa? - zapytałam wracając do wykonywania naleśników.

- A nic, nic, chciałem Ci tylko powiedzieć, że oglądaliśmy wiadomości w TV i jest ulewa, która zalała wszystkie szkoły oraz zabroniono wychodzić z domów, więc... - podszedł do mnie niebezpiecznie blisko i położył swoje ręce na mojej talii, pochylił się do mojego ucha oraz szepnął. - Musisz przenocować u Nas. - nie widziałam go, ale czułam, że się uśmiecha. Gdy tak stał czułam jego ciepły oddech na karku, przez który moje ciało przeszedł przyjemny dreszcz, a moje policzki się rumienią.

- A- ale ja nie mam piżamy... - powiedziałam, przypominając sobie, że nie mam żadnych ciuchów.

- Spokojnie, dam Ci swoją koszulkę i jakieś spodenki. - dalej szeptał mi do ucha.

- D-dobrze. - o nieee, zająkałam się i to jeszcze przy Kookim.

Nagle do pomieszczenia wparował V. Jungkook szybko ode mnie odskoczył.

- Luna, gotowe już jest jedzenie? - zapytał z nadzieją Alien.

- Tak, już nakładam. Zawołaj wszystkich. - powiedziałam do V, który ruszył po resztę zespołu. - A Ty Oppa usiądź już na miejscu. - To skierowałam w kierunku Kookiego.

Gdy zjedliśmy wszyscy posiłek, przebrałam się w koszulkę Jungkooka i położyłam się na kanapie spać.

_________________________
Taki bonus...
________________________

Usłyszałam grzmot i od razu się przbudziłam. Po kilku sekundach znów to usłyszałam, bałam się tak mocno burzy, że po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Nagle w pokoju zapaliło się światło i ujrzałam w przejściu Jungkooka. Patrzył na mnie zmartwionym wzrokiem, a gdy zobaczył moje łzy, podbieg do mnie i mocno przytulił. Ja odwzajemniłam uścisk i starałam się stłumić mój szloch, a jego koszulka stawała się coraz bardziej mokra od mych łez.

- Luna, co się dzieje? - zapytał zmartwiony.

- Boję s-się... b-burzy. - odpowiedziałam płacząc.

- Spokojnie. Jestem tu... przy Tobie. - lekko się uśmiechnął i starł moje słone łzy. Nagle zagrzmiało, a ja z przerażenia mocniej prztuliłam Kookiego i schowałam głowę w zagłębieniu jego szyji.

- Chodź do mnie, spokojnie... będzie dobrze. - powiedział i pociągnął mnie za rękę do swojego pokoju.

Swoją drogą miał bardzo ładny i schludny pokój jak na chłopaka. Położył się na łóżku i poklepał miejsce obok siebie. Niepewnie położyłam się obok, trzymając odpowiednią odległość. Znowu usłyszałam grzmot i jak najprędzej wtuliłam się w klatkę piersiową chłopaka.

- Ciiii, spokojnie. To tylko burza. - mówił głaszcząc mnie po głowie. Ja odprężyłam się i po chwili zasnęłam wtulona w tors Jungkooka.
______________________

Chcę od razu podziękować za wszystkie gwiazdki i komentarze oraz życzyć Wam radosnych i spokojnych świąt. Spędźcie ten miło ten czas z najbliższymi.
Wesołych Świąt !

SooHyun   

Choreografka I Jungkook BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz