22.

962 49 3
                                    

***

Perspektywa Luny

Dziś jest zakończenie roku szkolnego... Minął miesiąc, podczas którego chłopcy bardzo ciężko pracowali... Jeden dzień po skończeniu nauki są moje urodziny i w końcu będę pełnoletnia...

Za tydzień rozpoczynają się wakacje i trasa Bangtanów... Przed wyjazdem, chłopcy będą musieli zmienić lekko swój wygląd, a w tym pomoże im Lila...

Ostatnio BTS przygotowali mi oddzielny pokój za co im szczerze dziękuję. Nie chodzi o to, że z Kookim mi się źle mieszkało, ale nie mogę być tak blisko niego, bo w pewnym momencie nie wytrzymam i zrobię coś za co Jungkook mnie znienawidzi, a tego nie chcę najbardziej na świecie.

Była godzina 8.00, więc muszę się zbierać, bo na 9.30 mam zakończenie szkoły. Szybko wstałam, wzięłam przygotowane wczoraj ubrania i poszłam się przygotować do łazienki. Gdy się ogarnęłam, zrobiłam lekki makijaż, a włosy zostawiłam rozpuszczone. Weszłam do kuchni, gdzie urzędował już Jin.

- Hejka. - przywitałam się z nim uśmiechnięta.

- Cześć, jak tam samopoczucie? - zapytał nieprzerywając robienia dania.

- Wyśmienicie... - odpowiedziałam lekko się wachając.

- A jak z koszmarami? - spytał chłopak, tym razem spoglądając w moją stronę... Racja... Ostatnio często miewam koszmary z pożarem mojego domu oraz z dziwnym mężczyzną, który ciągle powtarza " I tak Cię zdobędę " albo " Jeszcze będziesz pracować dla mnie "... Zupełnie tego nie rozumiem, ale przyzwycziłam się. Jednak nie ukrywając... Każdy sen wydaje się bardzo realistyczny...

- Jest dobrze. - odparłam z uśmiechem, aby Jin niczego nie podejrzewał. Po chwili w jadalni siedział cały zespół wraz ze mną i zajadaliśmy się pysznym śniadaniem. Nagle spojrzałam na zegar, który mi uświadomił, iż jeżeli zaraz nie wyjdę, to się spóźnię.

- Chłopcy, ja muszę już lecieć... - chciałam się z nimi pożegnać, ale niestety przerwał mi Kooki.

- Poczekaj, pójdę z Tobą... - zaproponował ubierając buty.

- No dobra, ale pośpiesz się. - poganiałam chłopaka i już po sekundzie byliśmy w garażu wytwórni, a ja wsiadłam na motor.

- Ty chcesz na tym jechać? - zapytał Jungkook z przerażeniem w oczach.

- Spokojnie, nic się nie stanie, tylko musisz mnie mocno trzymać. - poinstruowałam maknae, a on bez problemu wsiadł na motor i objął mnie w talii.

Po chwili byliśmy już pod szkołą. Miałam tylko 10 minut do rozpoczęcia apelu. Chciałam już pobiec do miejsca, w którym umówiłam się z przyjaciółką, jednak Jungkook zdążył złapać mnie za nadgarstek i przyciągnąć w swoją stronę, przez co wylądowałam w jego ramionach. Kooki swoje ręce trzymał na mojej talii, a ja na jego torsie...

- Idę z Tobą... - wyszeptał mi do ucha tak, że aż ciarki przeszły mi po całym ciele.

- Dobrze, ale chodź, bo zaraz się spóźnię. - odparłam i pociągnęłam chłopaka za rękę na salę gimnastyczną. Na miejscu czekała już Lila z Sashą, która specjalnie chciała się zjawić, aby Nam jako pierwsza mogła pogratulować. Przywitałam się z przyjaciółkami i wtedy zaczął się apel. Kooki ciągle stał za mną i trzymał mnie w pasie przez co z moich policzków nie schodziły rumieńce. Nagle Pani dyrektor wywołała moje imię, więc ruszyłam w jej stronę. Kobieta dała mi świadectwo i pogratulowała, a wszyscy klaskali.

Jungkook stał teraz w rogu sali z maską na twarzy, aby uczniowie za bardzo go nie rozpoznali. Po sekundzie Lila stała tuż obok mnie ze swoim świadectwem. Szeroko uśmiechnięte przybiłyśmy sobie piątki i wróciłyśmy do Sashy. Dziewczyna pogratulowała Nam i poinformowała mnie, że Jungkook będzie czekał na mnie przy motorze, aby nie zwracać uwagi uczniów.

Umówiłyśmy się, że o 16.00 spotkamy się wszyscy w pizzeri, a ja mam przekazać to Bangtanom. Zadowolona ze swoich osiągnięć wyszłam ze szkoły i rzuciłam się w ramiona Kooka, który mocno mnie przytulił i obkręcił wokół własnej osi.

Gdy chłopak mnie wypuścił ze swoich objęć, wsiedliśmy na moją maszynę i wróciliśmy do dormu. Gdy tylko weszliśmy do mieszkania, Suga był już koło mnie i gratulował mi, mocno ściskając. Po chwili dołączył do niego cały zespół.

Poinformowałam chłopaków o spotkaniu i poszłam się przebrać w wygodniejsze rzeczy. Gdy byłam gotowa oglądaliśmy film i o wyznaczonej godzinie wyszliśmy z dormu, udając się do pizzeri. Na miejscu czekały już przyjaciółki. Tae pocałował swoją dziewczynę i usiedliśmy do stolika, zamawiając jedzenie. Śmialiśmy się i rozmawialiśmy...

W pewnym momencie odwróciłam wzrok w stronę szyby przez którą mogłam oglądać ulice miasta. Gdy tak patrzyłam na krajobraz, w oddali dostrzegłam postać... Na początku nie mogłam jej rozpoznać, ale chwilę później bicie mojego serca przyśpieszyło, a tętno podskoczyło...

Stał tam i patrzył w moje oczy... To był Thomas... Jego złośliwy uśmiech nie schodził mu z twarzy... Nagle przez ulice przejechała ciężarówka, a ON zniknął... Jakby się rozpłynął w powietrzu...

Nagle poczułam uścisk na nadgarstku i przerażona myślą, że to może być ON, odskoczyłam i przybliżyłam się w stronę szyby. Wszyscy patrzyli na mnie zdziwieni, a najbardziej Kooki, który wcześniej złapał mnie za ten nadgarstek.

Szybko się uspokoiłam i przytuliłam Jungkooka, który odwzajemnił mój gest.

- Zamyśliłam się, przepraszam... - oznajmiłam i przyłączyłam do wcześniejszej rozmowy ciągle wtulona w chłopaka.

Po około godzinie wszyscy się pożegnaliśmy i wróciliśmy do miejsc naszych zamieszkań. Wreszcie nadeszły upragnione wakacje i koniec szkoły...

Choreografka I Jungkook BTSWhere stories live. Discover now