Rozdział 22

838 53 18
                                    

* Oczami Matteo *

Właśnie leżałem na łóżku i gapiłem się w sufit. Czas strasznie mi się dłużył. Kiedy pojawi się ten cholerny ślusarz? Mam nadzieję, że Fede nie zwali sprawy i podoła misji.

- Matteo!

- Tak Diano?!

- Pan ślusarz już przyszedł, zaraz będziesz mógł wyjść!

- Super!

No w końcu opuszczę ten pokój. Mam go na dzisiaj dosyć. Może spotkam się z Gastonem kiedy stąd wyjdę? Ostatnio zaniedbałem naszą przyjaźń. Kurde, ale nie mam do niego telefonu. Ale jest facebook. Matteo ty geniuszu, zamiast wysyłać brata mogłeś napisać Lunie wiadomość, że nie dotrzesz na próbę. Moje rozmyślanie przerwało otworzenie drzwi przez jakiegoś gościa.

- Dziękuje za uratowanie.

- Nie ma sprawy - powiedział facet w średnim wieku.

- Diano wiesz może jak to się stało, że zostałem zamknięty? - spytałem ją.

- Hymm niech pomyślę... A tak. Przyszła tu taka ruda dziewczyna powiedziała, że weźmie notatki z biologii.

- Jazmin, to pewnie sprawka Ambar.

- Tak mi przykro Matteo, że przeze mnie ominęła Cię próba.

- Nie przejmuj się Diano, to nie twoja wina. Skąd miałaś wiedzieć, że ona mnie zamknie w pokoju. Na szczęście mam Federico i on poszedł za mnie.

- Zrobić Ci coś do jedzenia? - zaproponowała. - Pewnie zgłodniałeś tak czekając.

- Nie dziękuje, wybiorę się na miasto z Gastonem i tam zjem, a ty zapłać panu za pracę.

- Dobrze.

- To ja już idę, do zobaczenia Diano.

- Baw się dobrze Matteo.

Wyszedłem z rezydencji. Oczywiście zadzwoniłem do mojego brata spytać co i jak.

- Halo?

- Fede i jak twoja misja?

- Och to ty bracie. Muszę się pochwalić, że jestem wspaniałym aktorem. Nikt się nie domyślił, że ty to ja a może ja to ty? Nie ważne ważne, że się nie wydało.

- Jestem z Ciebie dumny braciszku.

- Ja zawsze podołam wyzwaniu w końcu jestem ten mądrzejszy i przystojniejszy.

- Ta marzenie, ja już muszę kończyć pa.

- Pa.

Ruszyłem w stronę Rollera, ale uświadomiłem sobie, że to nie ma sensu bo ludzie się zdziwią, że zmieniłem ciuchy i tak szybko wróciłem. Może zostanę w parku? Tak to dobry pomysł. Napisze do Gastona na face'ie.

Matteo Balsano: Cześć stary. Spotkamy się w parku?

Gaston Perida: Cześć. Akurat zaraz tam będę, więc do zoba :D

Matteo Balsano: Do zoba ;)

Schowałem telefon do kieszeni i czekałem na przyjaciela, po chwili usiadł przy mnie.

- Cześć Matteo jak tam próba? - spytał.

- Cześć, nie było mnie na próbie.

- Ale jak to? Przecież Ciebie widziałem na torze - Gaston był ewidentnie w szoku.

- To nie byłem ja tylko Federico. Poprosiłem go, żeby mnie udawał bo miałem małe kłopoty z wydostaniem się z domu.

- Co się stało? Opowiadaj.

- Jakże inteligentna ruda przyjaciółka mojej byłej zamknęła mnie na klucz w pokoju, na dodatek usunęła wszystkie telefony ludzi z Jam&Roller. Nie miałem jak poinformować Luny o mojej nie obecności, więc wpadłem na pomysł żeby Fede był mną i udało się.

- No to niezłe masz te plany kolego.

- No niezłe bo moje. A tak w ogóle to chyba dzisiaj wychodzi nowy numer magazynu dla wrotkarzy z wywiadem moim i reszty grupy.

- No to chodźmy go kupić.

- Okey.

Z Peridą udaliśmy się do najbliższego kiosku i kupiłem gazetę. To dziwne uczucie być na okładce, w szczególności jak kobieta sprzedająca ją gapi się na Ciebie jakby ducha zobaczyła. Oczywiście w środku był wywiad plus jakieś tam mniej istotne informacje. Zaproponowałem przyjacielowi byśmy udali się do kina na "Legion samobójców". On oczywiście się zgodził na mój wspaniały pomysł. I tak mi minął dzień w towarzystwie Gastonka.

* Oczami Luny *

W szatni zmieniła wrotki na buty i poszła do kawiarni, w której właśnie siedziała moja przyjaciółka.

- Cześć Nina - przywitałam ją niemrawo.

- Hej Luna coś się stało? - spytała z troską.

- Nie nic.

- Mnie nie oszukasz, mów co się dzieje.

- Po prostu zobaczyłam Matteo i Ludmiłę i... i jakoś tak...

- Było Ci przykro?

- No tak trochę.

- Czyżby Matteo Ci się podobał?

- Nie Nina... A może, sama nie wiem - schowałam twarz w dłoniach.

- Luna ty czujesz coś do Matteo. To jak na niego patrzysz, to że jesteś o niego zazdrosna.

- Chyba masz rację Nina, ale on woli Ludmi. A na dodatek jest Simon, którego nie chcę zranić.

- Rozumiem. Moja mama musi wyjechać na dwudniową delegację, więc może zrobimy takie mini piżama party? - zaproponowała.

- Nina! To świetny pomysł. Może zaprosimy jeszcze Jim i Yam?

- Super, to napisze do nich sms'a.

- Okey, to ja idę po rzeczy do siebie.

- Spotkamy się u mnie, pa.

- Pa kochana - pożegnałam ją i szybko ruszyłam w stronę rezydencji Benson.

Kiedy wparowałam do kuchni od razu błagałam mamę by pozwoliła mi pójść. Chwilę musiałam ją na prosić, ale w końcu się zgodziła. Poszłam do pokoju spakować najpotrzebniejsze rzeczy i udałam się do domu Simonetti, gdzie już zastałam ją z Jim i Yam. Na początek naszej imprezki przebrałyśmy się w słodkie piżamki.

- To co robimy? - spytałam Yam.

- Może obejrzymy jakiś film? - zaproponowała Nina.

- Dobry pomysł - poparła Jim.

Moją uwagę przykuło powiadomienie ze "Stylu i szyku". Delfi i Jazmin wstawiły filmik jak Ludmiła z Matteo dobrze się bawią, a ja jak głupia im się przyglądam. Zrobiło mi się smutno.

- Ej Luna co jest? - spytały jednocześnie dziewczyny.

- Patrzcie - pokazałam im nagranie.

- Nie przejmuj się nimi - powiedziała Medina.

- Właśnie, one próbują zrobić Ci na złość - dodała blondynka.

Nie spodziewałam się tego co zrobiła Nina. Włączyła piosenkę Little Mix "Hair" (piosenka w mediach) i zaczęła się wygłupiać. Zachęciła nas do tego samego. Zaczęłyśmy robić to samo co dziewczyny w teledysku. Oczywiście zamówiłyśmy pizzę i obejrzałyśmy film. Mogę stwierdzić, że poprawił mi się humor.

------------------------------------------------

Cześć i czołem. Już trochę nie było rozdziału, ale za to były pytania do bohaterów i teraz wstawiam rozdział. Mam nadzieję, że wam się spodoba. W następnym rozdziale będzie "Soy Luna vs Violetta" ♥ Pozdrawiam mój burdel kc was dziewczyny. Oczywiście zapraszam do martykaxd na jej nowe opowiadanie "Burdel Jam&Roller-kik" POLECAM :D Pamiętaj zostaw po sobie ślad w postaci gwiazdki i komentarza ;)

~Pozdrawiam FelicityCzyta

Mój brat bliźniakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz