* Oczami Federico *
- FEDERICO!!! - krzyk Violetty i poduszka na mojej twarzy wybudziły mnie momentalnie.
- Boże daj spać - podniosłem się do pozycji siedzącej. - Co się stało, że budzisz mnie w tak brutalny sposób?
- Musimy iść do Studia. Leon do mnie dzwonił i powiedział, że jest w Buenos Aires. Mamy tam się spotkać.
- Okey okey już wstaję. Daj mi chwilę pójdę się ogarnąć.
- Masz 10 minut.
- Tyle mi wystarczy.
Violetta opuściła mój pokój, a ja zabrałem pierwsze lepsze ciuchy i udałem się do łazienki.
* 10 minut później *
- Już jestem.
- No w końcu. Ile można czekać?
- Moja droga to nie ja siedzę w łazience godzinę.
- Ruszajmy - chwyciła mnie za rękę i pociągnęła w stronę drzwi.
W bardzo szybkim tempie dotarliśmy do Studia. Gdy Viola zobaczyła Leona zrzuciła mu się na szyję. Dobrze widzieć ich znowu razem.
- Cześć Fede - podał mi rękę na przywitanie.
- Cześć Leon. Dawno się nie widzieliśmy.
- Racja. Szkoda, że nie ma reszty chłopaków. Moglibyśmy wznowić próby.
- Widziałam ostatnio Andresa.
- Może po niego zadzwonimy? - zaproponowałem.
- Dobry pomysł - poparł mnie Verdas.
* 30 minut później *
Siedziałem z Leonem i Violettą w sali muzycznej. Czekamy, aż przyjdzie Calixto.
- Cześć chłopaki - przywitał nas. - Cześć Violu.
- Hej Andres - powiedzieliśmy chórem.
- Co tam u Ciebie? - spytał Leon.
- A dobrze, a u was?
- Ja jestem w trakcie nagrywania płyty i dzisiaj wróciłem do Argentyny.
- A ty Fede od kiedy jesteś w Argentynie? - spytał mnie.
- Jakoś od tygodnia.
- Co wy na to by zaśpiewać? - zaproponowała Castillo.
- Jestem za.
- My też - dodali Leon i Andres.
Rozbrzmiała muzyka a my zaczęliśmy śpiewać "Friends till the end". Zabawy była przednia, jak zawsze.
- Co tutaj się wyprawia?! - zaskoczył mnie widok Maxiego i Naty. - Śpiewacie bez nas.
- Naty! - Violetta oczywiście podbiegła i przytuliła kręcono włosom, a następnie jej chłopaka. - Maxi.
- Dlaczego nie zadzwoniliście, że będziecie? - spytałem.
- Chcieliśmy wam zrobić niespodziankę. Tylko Ludmiła wiedziała, że będziemy. Kurde zapomniałam jej powiedzieć, że jesteśmy już w Buenos Aires - powiedziała Natalia i oddaliła się od nas zapewne by zadzwonić do Ferro.
* Oczami Ludmiły *
Mój telefon za wibrował, a na ekranie wyświetliło mi się zdjęcie Naty. Z uśmiechem na ustach odebrałam.
- Cześć Naty.
- Hej Lu. Chciałam Ci powiedzieć, że już jesteśmy w Argentynie.
- Co?! Już jesteście?! Jak się cieszę. Powiedz gdzie aktualnie jesteście.
- W Studiu.
- Zaraz tam będę. Pa.
- Do zobaczenia.
Zabrałam torebkę i wyszłam z domu. Droga do Studia zajęła mi 10 minut. Normalnie zajmuje mi 20, ale biegłam bo bardzo potrzebuję Naty. Stanęłam w drzwiach od sali muzycznej i zamurowało mnie. Nie była tam tylko Natalia i Maxi, ale też Violetta, Leon, Andres i Federico.
- Cześć wszystkim.
- Hej - przywitali mnie.
- Lu - podbiegła do mnie Natalia i mnie uścisnęła.
- Naty, tęskniłam.
- Ja też.
Następny w kolejce do uścisków był Leon.
- Verdas czemu nic nie mówiłeś, że przyjeżdżasz? - spytałam przyjaciela.
- A jakoś tak wyszło.
- Chodź tu Ponte - zachęciłam chłopaka do przytulania.
- A my to co? - spytał Andres.
Przytuliłam jego i Violettę. Z Federico tylko wymieniliśmy się krótkim "hej". Po wczorajszej sytuacji czuję się niezręcznie w jego towarzystwie. W siódemkę spędziliśmy miło czas. Natalia wzięła mnie na stronę.
- Ej co jest pomiędzy tobą a Fede?
- Nic - odpowiedziałam krótko.
- Mnie nie oszukasz. Stało się coś.
- Jak wiesz już od jakiegoś czasu nie jestem z Federico. A ostatnio wybrałam się do Jam&Roller na Open Music i spotkałam tam Matteo.
- Matteo? Ej czy to nie brat Fede?
- Tak. Zaczęłam spędzać z nim dużo czasu, śpiewaliśmy na Openie i nauczył mnie jeździć na wrotkach.
- Co? Umiesz jeździć na wrotkach i nic mi o tym nie powiedziałaś?
- Tak umiem i wczoraj była dość nie fajna sytuacja.
- Jaka? Gadaj.
- Pocałowałam się z Matteo.
- Co?!
- Federico to zobaczył i uderzył Matteo.
- Co?! Ludmi wytłumacz mi. Czy ty przypadkiem nie byłaś ze Stefano?
- Byłam byłam, ale postanowiłam z nim zerwać. Nie pasowaliśmy do siebie.
- Ej jak on go uderzył to znaczy, że jest o Ciebie zazdrosny.
- Myślisz, że mu nadal na mnie zależy?
- Jestem pewna, że tak. A tobie na nim zależy?
- Nie wiem. Jeszcze wczoraj całowałam się z jego bratem.
- A zastanawiałaś się dlaczego go pocałowałaś?
- Tak, bo wygląda jak Fede. Matteo jest fajnym chłopakiem, ale nie jest tym, którego chciałabym całować.
* Oczami Federico *
Nie mogę uwierzyć w to co usłyszałem. Ludmiła pocałowała mojego brata, dlatego że wygląda jak ja. A na dodatek nie jest z tym całym Stefano. Jestem taki głupi. Muszę ją odzyskać i spytać się Matteo czy czuje coś do niej.
--------------------------------------------------
Hejoooooooooo :D nowy rozdział, bardziej po studiowemu ;p skupiliśmy się na Fede, Lu i ludziach ze studia. Jak myślicie czy Federico odzyska Ferro? Czekam na wasze reakcje ;* i dziękuje za 5k wyświetleń. Do następnego rozdziału.
~Pozdrawiam FelicityCzyta
YOU ARE READING
Mój brat bliźniak
FanfictionDotychczas skomplikowane życie Matteo Balsano nabiera zdecydowanie szybszego tempa, gdy do rodzinnego miasta w Argentynie wraca jego bliźniak - Federico. Między braćmi zamiast więzi rozkwitają nieustanne nieporozumienia i sprzeczności. Czy braciom B...