Rozdział 13

1.3K 75 24
                                    

* Oczami Federico *

- FEDERICO!!! - krzyk Violetty i poduszka na mojej twarzy wybudziły mnie momentalnie.

- Boże daj spać - podniosłem się do pozycji siedzącej. - Co się stało, że budzisz mnie w tak brutalny sposób?

- Musimy iść do Studia. Leon do mnie dzwonił i powiedział, że jest w Buenos Aires. Mamy tam się spotkać.

- Okey okey już wstaję. Daj mi chwilę pójdę się ogarnąć.

- Masz 10 minut.

- Tyle mi wystarczy.

Violetta opuściła mój pokój, a ja zabrałem pierwsze lepsze ciuchy i udałem się do łazienki.

* 10 minut później *

- Już jestem.

- No w końcu. Ile można czekać?

- Moja droga to nie ja siedzę w łazience godzinę.

- Ruszajmy - chwyciła mnie za rękę i pociągnęła w stronę drzwi.

W bardzo szybkim tempie dotarliśmy do Studia. Gdy Viola zobaczyła Leona zrzuciła mu się na szyję. Dobrze widzieć ich znowu razem.

- Cześć Fede - podał mi rękę na przywitanie.

- Cześć Leon. Dawno się nie widzieliśmy.

- Racja. Szkoda, że nie ma reszty chłopaków. Moglibyśmy wznowić próby.

- Widziałam ostatnio Andresa.

- Może po niego zadzwonimy? - zaproponowałem.

- Dobry pomysł - poparł mnie Verdas.

* 30 minut później *

Siedziałem z Leonem i Violettą w sali muzycznej. Czekamy, aż przyjdzie Calixto.

- Cześć chłopaki - przywitał nas. - Cześć Violu.

- Hej Andres - powiedzieliśmy chórem.

- Co tam u Ciebie? - spytał Leon.

- A dobrze, a u was?

- Ja jestem w trakcie nagrywania płyty i dzisiaj wróciłem do Argentyny.

- A ty Fede od kiedy jesteś w Argentynie? - spytał mnie.

- Jakoś od tygodnia.

- Co wy na to by zaśpiewać? - zaproponowała Castillo.

- Jestem za.

- My też - dodali Leon i Andres.

Rozbrzmiała muzyka a my zaczęliśmy śpiewać "Friends till the end". Zabawy była przednia, jak zawsze.

- Co tutaj się wyprawia?! - zaskoczył mnie widok Maxiego i Naty. - Śpiewacie bez nas.

- Naty! - Violetta oczywiście podbiegła i przytuliła kręcono włosom, a następnie jej chłopaka. - Maxi.

- Dlaczego nie zadzwoniliście, że będziecie? - spytałem.

- Chcieliśmy wam zrobić niespodziankę. Tylko Ludmiła wiedziała, że będziemy. Kurde zapomniałam jej powiedzieć, że jesteśmy już w Buenos Aires - powiedziała Natalia i oddaliła się od nas zapewne by zadzwonić do Ferro.

* Oczami Ludmiły *

Mój telefon za wibrował, a na ekranie wyświetliło mi się zdjęcie Naty. Z uśmiechem na ustach odebrałam.

- Cześć Naty.

- Hej Lu. Chciałam Ci powiedzieć, że już jesteśmy w Argentynie.

- Co?! Już jesteście?! Jak się cieszę. Powiedz gdzie aktualnie jesteście.

- W Studiu.

- Zaraz tam będę. Pa.

- Do zobaczenia.

Zabrałam torebkę i wyszłam z domu. Droga do Studia zajęła mi 10 minut. Normalnie zajmuje mi 20, ale biegłam bo bardzo potrzebuję Naty. Stanęłam w drzwiach od sali muzycznej i zamurowało mnie. Nie była tam tylko Natalia i Maxi, ale też Violetta, Leon, Andres i Federico.

- Cześć wszystkim.

- Hej - przywitali mnie.

- Lu - podbiegła do mnie Natalia i mnie uścisnęła.

- Naty, tęskniłam.

- Ja też.

Następny w kolejce do uścisków był Leon.

- Verdas czemu nic nie mówiłeś, że przyjeżdżasz? - spytałam przyjaciela.

- A jakoś tak wyszło.

- Chodź tu Ponte - zachęciłam chłopaka do przytulania.

- A my to co? - spytał Andres.

Przytuliłam jego i Violettę. Z Federico tylko wymieniliśmy się krótkim "hej". Po wczorajszej sytuacji czuję się niezręcznie w jego towarzystwie. W siódemkę spędziliśmy miło czas. Natalia wzięła mnie na stronę.

- Ej co jest pomiędzy tobą a Fede?

- Nic - odpowiedziałam krótko.

- Mnie nie oszukasz. Stało się coś.

- Jak wiesz już od jakiegoś czasu nie jestem z Federico. A ostatnio wybrałam się do Jam&Roller na Open Music i spotkałam tam Matteo.

- Matteo? Ej czy to nie brat Fede?

- Tak. Zaczęłam spędzać z nim dużo czasu, śpiewaliśmy na Openie i nauczył mnie jeździć na wrotkach.

- Co? Umiesz jeździć na wrotkach i nic mi o tym nie powiedziałaś?

- Tak umiem i wczoraj była dość nie fajna sytuacja.

- Jaka? Gadaj.

- Pocałowałam się z Matteo.

- Co?!

- Federico to zobaczył i uderzył Matteo.

- Co?! Ludmi wytłumacz mi. Czy ty przypadkiem nie byłaś ze Stefano?

- Byłam byłam, ale postanowiłam z nim zerwać. Nie pasowaliśmy do siebie.

- Ej jak on go uderzył to znaczy, że jest o Ciebie zazdrosny.

- Myślisz, że mu nadal na mnie zależy?

- Jestem pewna, że tak. A tobie na nim zależy?

- Nie wiem. Jeszcze wczoraj całowałam się z jego bratem.

- A zastanawiałaś się dlaczego go pocałowałaś?

- Tak, bo wygląda jak Fede. Matteo jest fajnym chłopakiem, ale nie jest tym, którego chciałabym całować.

* Oczami Federico *

Nie mogę uwierzyć w to co usłyszałem. Ludmiła pocałowała mojego brata, dlatego że wygląda jak ja. A na dodatek nie jest z tym całym Stefano. Jestem taki głupi. Muszę ją odzyskać i spytać się Matteo czy czuje coś do niej.

--------------------------------------------------

Hejoooooooooo :D nowy rozdział, bardziej po studiowemu ;p skupiliśmy się na Fede, Lu i ludziach ze studia. Jak myślicie czy Federico odzyska Ferro? Czekam na wasze reakcje ;* i dziękuje za 5k wyświetleń. Do następnego rozdziału.

~Pozdrawiam FelicityCzyta


Mój brat bliźniakWhere stories live. Discover now