Próbuję się podnieść, ale nie wiem jak się podeprzeć. Poddaję się.
-Hagrid mi powiedział, że się kłócisz z ojcem. Że przychodzisz do starego gajowego porozmawiać o magicznych stworzeniach. Że...coś nie gra.
Milczy.
-Bądź ze mną szczery.
Mierzy mnie wzrokiem. Opiera ręce na mojej kołdrze i nachyla się w moja stronę.
Jego szept to niemal zwykła rozmowa.
-A kiedy ty byłeś ze mną szczery?
W jego ręku pojawia się pusty flakonik.
Musiałem gdzieś go zostawić.
-Al, pozwól mi...
-Wszyscy wymagają ode mnie szczerości. Podczas, gdy nie jestem jedynym, który serwuje kłamstwa. Co właściwie robiłeś u Hagrida?
Nie odzywam się. Wiem, że przejdzie do sedna. Musi. Musi w końcu zwierzyć się komuś ze swoich sekretów. A może tylko mi.
-Mój ojciec twierdzi, że stałem się niedostępny. Powiedzmy, że przestałem pisać do niego listy...
-Nie napisałeś do niego od początku roku.-domyślam się
Kręci głową.
-Nie szło mi najlepiej w szkole. Oczywiście, wasza pomoc mnie ocaliła, ale...Straciłem motywację nawet do Quiddicha po tym jak doznałeś kontuzji i przegraliśmy mecz. Jedyne co mnie interesuje to...
-Fantastyczne zwierzęta.
Przeklina. Napewno się rumieni.
-Hagrid to straszna gaduła.
-Co dokładnie jest w nich takiego pasjonującego?
Kręci głową.
-Łatwiej je zrozumieć niż ludzi.
Wstaje, nie czekając na odpowiedz. Sięgam po jego nadgarstek, ale nie mam refleksu. Jest już za daleko. Wchodzi w cień. Wchodzi w mrok.
-Rzuć te pastylki. Jak będziesz gotów na rozmowę będę czekał.
Wchodzi pod swoją kołdrę i okręca się do ściany.
Wpatruję się w sufit i nie wiem, czego tam szukam. Jesteśmy w zimnych lochach, a nie w Pokoju Wspólnym Ravenclawu. Nie odnajdę tu gwiazd, ani swoich konstelacji.
Jestem gwiazdą, która spada z nieba.
/Tylko meteorem/
Zostawiam po sobie świecący ślad.
Jestem zawieszony w powietrzu.
/Nie na długo/
Jak mocno świecę?
Wystarczy blasku, by przełamać mrok?
YOU ARE READING
The Next Generation/Scorose- Chasing Mirages
Fanfiction'She looked daisy safe But smelled rose wild' 'She is a flower But she isn't soft When her petals fall They hit like bullets' Jedna wojna ich podzieliła. Gryfoni, Ślizgoni i sekrety pomiędzy. Miał nastać pokój. Nastał. Tak mówią. Ale został po n...
*to, co wyznajemy*
Start from the beginning