*prolog*

2.8K 112 14
                                    


Dla Nataliee1810 i @Ida_Malfoy za proste pytanie, które obudziło we mnie kreatywność.
Tytuł, opis fabuły i lista postaci ukaże się do końca tygodnia.

Bardzo Was proszę, jeśli czytacie, skomentujcie. Wasza opinia ma wpływ na jakość rozdziałów :)

Fale rudych loków unoszą się na wodzie, która kłuję swoim ciepłem skórę skrzącą się pełną bieli nagością. Kwiaty z ogrodu obok zamku unoszą się na powierzchni. Ze złotego kraniku wybrzmiewa ostatnia kropla

kap.

Dziewczyna bierze wdech pod szklistą skorupą wody, a gdy wypływa patrzy w tę samą twarz jasnowłosego chłopca. Jest nagi od głowy do pasa, ma na sobie jedynie ręcznik. Jej włosy przylepiły się do szyi. Z rzęs spływa woda na kształt łez, ale nimi nie jest. Nie może byc. Zdaje sie rozpuszczać piegi na jej policzkach, jak ciemna farba mieszać się z jasnym odcieniem. Szukać koloru pomiędzy.
-Za wiele razy widzę jak łamiesz tę samą zasadę, co ja- rudowłosa opiera ręcę o brzeg wanny tak, by nie mógł opuścić wzroku z tej części ciała, ktorą pozwala mu zobaczyć.

- Chyba karty nie układają się dla mnie najlepiej. Za każdym razem, gdy postanowię zrobić coś spontanicznego, trafiam na ciebie, rusałko.

- Jak mnie przed chwilą nazwałeś?-potrząsa głową - Nieważne. Wiem czemu natykam się na ciebie, gdy chce użyć Pokoju Życzeń, wiem czemu widzę cię na błoniach. Ale kąpiel w łazience prefektów? Zwłaszcza po północy?

Ignoruje ją i zanim zdąży odwrocić wzrok wchodzi do wody. Z satysfakcją wyobraża sobie każdy odcisk dreszczy na jej skórze, widzi jak się wzdryga, choć nigdy się nie rumieni.
Szkoda.

- Spóźnione wieści. Wszystko przez te zamieszanie z inspekcjami- chłopiec podpływa bliżej, opiera dłonie za jej ciałem, a na jego twarz wypływa stary przyjaciel, cynizm- Zostałem prefektem Slytherinu. Jak myślisz...co usiadło mi na końcu języka?

Liczy piegi na jej skórze. Ona nie moze oderwać wzroku od spopielałej skóry na jego lewym ramieniu. Wyglada na cześciowo martwą, ale mogłaby powiedzieć, że wciąż odczuwa ból w ręce. Dostrzega teraz, że w rzeczywistości opiera się na prawym ramieniu, lewa dłoń tylko spoczywa za jej plecami. Nigdy wcześniej tego nie zauważyła. Z trudem myśli dziewczyny odnajdują tor rozmowy.
-Że ja... Nie żartujesz chyba...

- A wyglądam, jakby było mi do śmiechu?

- W zasadzie tak. Zobaczymy, kto będzie się śmiał ostatni. To moja godzina na pływanie i kąpiel. Znajdź sobie inną.

Patrzy na nią z ukosa.

- Co jeśli nie chce?
*
Siedzi w klasie i wszystko słyszy. Wciąż mokre włosy zaplotła w warkocz. Jej przyjaciółki mówią jak pokonają Ślizgonów w walce o puchar. Po zeszłorocznej przegranej. Słyszy jak Yaxley wypluwa ostrza skierowane ku uczennicom Domu Lwa. Czuje jego wzrok na swojej zbyt krótkiej spódnicy, którą nieustannie poprawia. Yaxley bawi się kulką z papieru przy pomocy grawitacji. Ona wie, że wyceluje w Amosa Hadjieva.

Nie myli się.

Serce krzyczy, nie ma wyjścia z pułapki jej ciała. Połyka niewypowiedziane słowa, nigdy nie dostaną skrzydeł. Gdy się milczy, nie ma odwrotu.

Szemrają. Szemrają o zwiększonym tempie i ilości inspekcji. Morderstwo. Pobicia. Słowa.

Korupcja wsród dorosłych, nieufność i bariery wsród uczniów.

Mówili
mówili, że będzie inaczej.

Jedna wojna, która ich podzieliła.
Zwycięstwo dobra miało ich zjednoczyć.
Naiwny optymizm.

Wojna pociągnęła za sobą liczne procesy. Żaden obywatel nie spodziewał się jak wielu Śmierciożerców, Szmalcowników, mniejszych zdrajców i sympatyków będzie trzeba osądzić.

Aurorzy podzielili się na dwie grupy. Ci, którzy chcieli skorzystać z prawa łaski i resocjalizacji buntowników i na tych, którzy chcieli zamknąć wszystkich w Azkabanie. Wykorzenić zarzewie buntu przeciwko przyjętym zasadom. Stanowili potężne wsparcie dla sądzących.
A dla nich...czy wewnętrzny kryzys nie był najlepszym momentem, by wzmocnić władzę, wpływy i potegę? Ministerstwo nigdy nie było perfekcyjne, sąd zawsze był radykalny. Wiele sprawiedliwych procesów, w których zostali ukarani właściwi ludzie poprzedziły te, w których okazano brak miłosierdzia wobec oskarżonych.

Stawali przed nimi winni przed ogłoszeniem wyroku.

Nic nie dawały protestacje pracownikow Ministerstwa czy obywateli, którzy mieli wyrzuty sumienia. Którzy wierzyli, że ktoś może chcieć się zmienić.
Komu udało się uniknąć kary? Malfoyowie przez swoje wpływy prawie tego dokonali.

Skazany został Lucjusz Malfoy, który po wyczerpującym procesie wziął cała winę na siebie. Ostatni akt heroizmu od osoby, która nigdy nie była odważna.
Mimo to, krzywdy nie zostały zapomniane.

Oskarżenie zostało zmazane z Narcyzy, ale Draco został zmuszony do wzmocnienia niewielkiej grupy aurorów chętnych do szukania popleczników Voldemorta w Bułgarii, w której rozpętała się rewolucja. Zdobył wykształcenie medyczne, mimo że planował zostać politykiem.

Został zaangażowany w szereg następnych misji, dla dobra kraju, dla dobra świata czarodziei, który pozostając w kryzysie, pogrążył się w fale walk, aresztowań i zmian rządów. Młodzi ludzie uciekali do Wielkiej Brytanii, robili wszystko, by opuścić Bułgarię. Najwiecej uciekło do Francji; dzieci były najbardziej bezpieczne w Beauxbatons, które rzekomo pozostało poza wpływem Śmierciożerców podczas wojny z Voldemortem.

Do dziś słyszy ludzi mających pretensje do Ministerstwa, które dopuściło do rozszerzenia się wpływów Voldemorta. Nie potrafią przestać żyć przeszłością.
To było 25 lat temu.

Podobno, kiedy rodził się Scorpius pozwolono Draconowi wrócić do domu, ale nie na długo. Ledwo zdążył na czas.

W Azkabanie nie było dłużej dementorów, ale powstała głośna opozycja wobec tej zmiany. Niektórzy nie postrzegali więźniów jako ludzi; wszyscy oni byli dla nich tacy sami. Fanatycy i ci zmuszeni do stanięcia po stronie Czarnego Pana. Nie widzieli różnicy.

Carrow i Yaxley. Dwoje dzieci, które urodziło się w więzieniu. Skandale. Za mało celi, za mało nadzoru. Proces wybierania dla nich rodzin był ścisłe tajny, mimo że o obu wypadkach nie przestawały informować gazety. Żadnych istotnych zmian w zachowaniu więźniów. Tracili zmysły. Wyjątki, które znalazły okazję, popełniły samobójstwa, słysząc nieustanny sztorm, głośne uderzenia fal o ściany fortu.

Wiedzieli, ze stamtąd nikt nigdy nie powróci.
Rządy w całej Europie sie zmieniły. W Wielkiej Brytanii zmieniały sie wielokrotnie pod falą silnych protestów. Amerykański świat magii pozostał poza konfliktem.
Tak słyszała. A teraz
teraz wiedziała, że wszystko wszystko zaczyna się od nowa.

Dlatego, ze naprawdę nigdy nigdy się nie skończyło.

The Next Generation/Scorose- Chasing MiragesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz