Nieznany: Myślałem, że jesteś jedną z tych osób, które załatwiają wszystko samemu. Bez udziału innych osób, tym bardziej policji.Nieznany: Mogłem od razu sprzątnąć Ci tego laptopa. Nie pomyślałem, że może być tutaj tyle ciekawych rzeczy.
Ja: Ciekawa próba prowokacji.
Nieznany: Powiesz to samo, jak zobaczysz niektóre kompromitujące Ciebie pliki w internecie?
Ja: To się robi śmieszne. Oboje wiemy, że tam nic takiego nie ma.
Weszłam do mieszkania i oparłam się o ścianę, patrząc w głąb mieszkania. Wszystko porozrzucane, zniszczone. Kolejne włamanie. To nie jest śmieszne, tylko żałosne. Z zamkiem wszystko w porządku. Chyba powinnam go wymienić na jakiś lepszy. Ten jak widać się nie sprawdza. Poszłam do sejfu, sprawdzając czy jest w nienaruszonym stanie. Kiedyś już miałam podobną sytuację. Włamanie, kradzież i wszystkie moje materiały do pracy zostały skradzione. Oczywiście specjalnie. Od tamtego momentu wszystko co ważne, przechowuje w sejfie. Przynajmniej jestem pewna, że nic się z tym nie stanie.
Ja: Drugi raz? To już się robi nudne.
Nieznany: Może dla ciebie.
Nieznany: Ale spokojnie, przygotowałem dla Ciebie inne atrakcje. Będziesz żałować, że nie zrezygnowałaś wtedy, kiedy mogłaś.
Zaczęłam nabierać coraz większych wątpliwości. Może faktycznie nie powinnam się w to wszystko mieszać?
Zbierałam leżące na podłodze papiery i inne rzeczy.
Huk.
Zdezorientowana podniosłam wzrok w stronę okna. Ciemny dym unosił się w powietrzu. Podeszłam do okna, moje auto właśnie poszło z dymem. Zjechałam plecami po ścianie i usiadłam na podłodze. Oparłam głowę o szybę i obserwowałam to wszystko, co się działo na dole. Z samochodu nie zostało praktycznie nic, w tym samym momencie przyjechała straż pożarna. Przecież już nawet nie ma czego gasić.
George: Wiem o wszystkim. Teraz nie możesz się już wycofać.
Pojutrze nowy numer New York Times, szybko wyciągnęłam laptopa, włączyłam go i weszłam w odpowiedni plik. Na ekranie wyświetlił się cały gotowy już numer gazety. "Bankructwo transportowej firmy". To mogę przerzucić, gdzieś w głąb gazety. Na okładce będzie zupełnie inny temat. Jeszcze jutro sprowokuje całą akcję, Rayan zostanie zatrzymany przez policję, a za dwa dni ukaże się artykuł.
***
- Panowie to jest jakaś pomyłka! Musieliście mnie z kimś pomylić! - chłopak zaczął się wyrywać, jednak funkcjonariusze byli na to dobrze przygotowani.- Mamy twarde dowody. Nie pogarszaj już swojej sytuacji
New York Times
" Rayan C. - kim jest prawa ręka lidera gangu Never Ending?"
Wczoraj nowojorska policja zatrzymała kolejnego członka gangu Never Ending. Jak się okazuje zatrzymanym okazał się Rayan C. ściśle współpracujący z liderem gangu, o którym jak na razie mamy mało informacji. Na placu Bedford służby specjalne uniemożliwiły kolejną transakcje gangu. Zatrzymany był 'dowódcą' większości akcji. 23 - latek, jak każdy z zatrzymanych już członków N.E. milczy. Jest podejrzany o różne zabójstwa, napady, handel żywym towarem, bójki oraz rozprowadzanie i produkcję nielegalnych substancji. Policja uważa, że to naprawdę ogromny postęp w sprawie. Obecnym celem policji jest rozbicie szajki i dotarcie do lidera. Na chwilę obecną policja próbuje ustalić kim jest i czy znajduje się na terenie Stanów Zjednoczonych.
Czy w końcu po kilku latach terroryzowania Nowego Jorku i całych Stanów Zjednoczonych, mieszkańcy w końcu zaznają spokoju?
*poniżej zdjęcie zatrzymanego*
emr
NY tv news: New York Times ujawnia okoliczności zatrzymania członka gangu Never Ending.
BBC: Jak podaje New York Times wczoraj doszło do zatrzymania Rayana C. Członka grupy przestępczej Never Ending.
TLC: Jeden z liderów gangu N.E zatrzymany!
CNN: Postęp w sprawie gangu N.E! Kluczowa osoba zatrzymana.
Jak Wam się podoba?
Gwiazdki i komentarze mile widziane <3
YOU ARE READING
Never Ending | Justin Bieber
FanfictionZ pozoru zwyczajna dziewczyna. Dziennikarka ubiegająca się o awans. Pisze artykuł o największym gangu w Nowym Jorku, opisuje tam rzeczy, które nie miały prawa ujrzeć światła dziennego. Tajne informacje gangu wychodzą na jaw. Artykuł trafia do członk...