Milik: Lewy? Nic ci nie jest?
Milik: No co za idioci na tych trybunach.
Milik: Halo, chłopaki :(
Lewy: Wszystko dobrze :)
Milik: uffffff
Milik: Wiesz, jak się martwiłem?
Krycha: Ooo, jak słodko.
Kapi: NOOOOO
Krycha: W ogóle, jak dobrze, że fabianski stał na bramce, a nie Wojtek
Fabian: AHA
Krycha: Znaczy... biedny fabianski :(
Szczena: Płacze z twojej głupoty
Pazdi: Hahahahahahahahah
Krycha: Cicho.
Szczema: Martwisz się o mnie?
Krycha: No tak:(
Lewy: Ja kurwa prawie ogłuchnąłem, a wy pieprzycie o rzeczach, które miejsca nie miały
Szczena: Nie pieprzymy
Krycha: O ciebie też się bałem bardzo, zawału prawie dostałem jak padłeś
Szczena: Hamuj.
Glik: Ja też zawał.
Piszczu: I ja.
Kuba: Ja też.
Pazdi: Bo to był kurwa masowy zawał.
Grosik: ALE WYGRALIŚMY!
Teo: TAAAAAK
Lewy: No, Teo, ładną asysta
Teo: Ja wiem :D
CZYTASZ
ŁĄCZY NAS CHAT @ REPREZENTACJA POLSKI
Fanfictionbłąd / error żaden z użytkowników nie napisał opisu. | polish national team | okładka została wykonana przez nieludzie