Spałam w ramionach Luke'a. To była niezapomniana noc. Nie zeszliśmy z powrotem na imprezę, tylko rozmawialiśmy do późna. Obudził mnie głośny krzyk, mianowicie babci. Przyjechała w odwiedziny? Chyba raczej na kontrolę.
-Co tu się stało!-pisnęła. Obudziła wszystkich domowników i Luke'a. Zeszliśmy na dół.
-Witaj babciu-powiedział Adam zaspany i skacowany.
-Ty się nie witaj tylko powiedz co tu się stało. Normalnie jak huragan. Alkohol, papierosy. Przypominam ci, że Callie jeszcze nie jest pełnoletnia.
-Callie nie piła, ani nie pali proszę pani-obronił mnie mój chłopak.
-Może nie ale to, że wyszedłeś z jej pokoju o tej godzinie o czymś świadczy.
-Jeżeli pani chodzi o to... Hmm...Nie wykorzystałem jej seksualnie.
-Dosyć-krzyknęła-Masz stąd jak najszybciej wyjść młody człowieku.
-Pa Cal-powiedział i pocałował mnie w policzek. Wyszedł.
-Czemu to zrobiłaś!-teraz to ja krzyknęłam.
-Zmień ton młoda damo.
-Nie jesteś moją mamą.
-Mama zrobiła by to samo.
-Nie! By nie wywaliła Luke'a, ponieważ wiedziała co jest pomiędzy nami-odpowiedziałam i poszłam z powrotem do pokoju.
C:Przepraszam za nią.
L: Nic się nie stało. Ma rację jestem pełnoletni, a ty masz szesnaście lat.
C:Przestań! Nie traktuj mnie tak.
L:Jak?
C:Jak dziecko.
Odłożyłam telefon i wyszłam gdy wszystko ucichło. Babcia sprzątała z Adamem po imprezie.
-Przepraszam cię Callie-powiedziała.
-Nic się nie stało.
-Po tym co tu... Najlepiej jak zostanę przez parę dni z wami.
-Nie musisz-jęknął Adam.
-Oj muszę!-zakomunikowała-W pierwszej kolejności posprzątamy ten chlew i zaprosisz swojego chłopaka dziś na kolacje.
-Dziękuję, a Adam? Też ma dziewczynę.
-To zaproś ją też. Któż to?
-Moja przyjaciółka-odpowiedziałam za Adama i potem zabraliśmy się wspólnie za sprzątanie. Zadzwoniłam jeszcze potem do Luke'a.
***
-Jest!-krzyczał brat do mnie i do babci, trzymając jakiś list. Babcia wzięła go zaczęła czytać i się uśmiechać.
-Co?-zapytałam nie wiedząc nadal o co im chodzi.
-Twój brat dostał się na studia. W Stanach.
-Super!-powiedziałam i poszłam dalej przygotowywać kolacje.
Minęła godzina,a ja byłam już przebrana w sukienkę ni to czerwień, ni to pomarańcz. Czekałam już tylko na Luke'a. Zoe siedziała z babcią i Adamem w salonie. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi, poszłam otworzyć. Na dworze stał mój chłopak z dwiema różami.
-Hej-odezwałam się pierwsza i wpuściłam go do środka. Zaraz przy mnie stanęła babcia.
-Dobry wieczór pani-powiedział-Przyniosłem kwiaty jedna róża jest dla pani, a druga dla ciebie Callie.
-Dziękuję i przepraszam, że tak cie rano potraktowałam ale po prostu byłam zszokowana tym wszystkim-odpowiedziała lekko zirytowana. Wzięła czerwoną różę od Luke'a. Zrobiłam to samo i pocałowałam go namiętnie w usta, na co moja babunia chrząknęła i odsunęliśmy się. Razem poszliśmy do Adama i Zoe. Babcia wstawiła kwiaty do wazonu.
-Och... Nie wiedziałem, że Zoe będzie. Gdybym wiedział też byś dostała róże.
-Nic się nie stało-szepnęła. Potem razem zasiedliśmy do stołu, ponieważ wcześniej wszystko z babcią przygotowałyśmy.
-Jesteśmy tu wszyscy z dwóch powodów- kontynuowała babcia-Pierwsza, już przeprosiłam Luke'a za moje zachowanie, a druga mój wnuk dostał się na najlepszą uczelnie.
-Serio?-odezwała się Zoe-Czemu ja tego nie wiem?
Na moje chyba była bardzo zła.
-Dziś się dowiedzieliśmy.
-Gdzie jest ta uczelnia?-zapytała.
-USA.
-Co?!-zszokowana spytała po raz kolejny.
-Pogadamy o tym później-szepnął Adam do ucha mojej przyjaciółki.
-A ty Luke? Gdzie idziesz na studia?
-Składałem podanie do kilku uczelni. Jednak chyba wybiorę jakąś w Sydney.
-Co ty gadasz?-powiedział mój brat-Mówiłeś, że idziesz...
-Ci...-uciszył go Luke.
-Czemu go uciszasz? Czy ja o czymś nie wiem?-odezwałam się.
-No bo ja.. Od dawna chciałem iść tam gdzie Adam i już dawno się nawet dostałem.
-Czemu mi nie powiedziałeś?
-Nie było okazji.
-Jak już Adam powiedział do Zoe nie będziemy teraz o tym gadać przy mojej babci.
***
Po skończonej kolacji wyszłam z Lukiem na taras, a Adam poszedł odprowadzić Zoe do domu. Za to babcia poszła odpocząć.
-Słucham-powiedziałam.
-Co ci miałem powiedzieć, że jadę na inny koniec świata?
-Tak.
-To było, zanim się w tobie zakochałem. I nie zamierzam jechać.
-Musisz-odpowiedziałam-To twoja szansa.
-Nie. Póki co mam jeszcze czas na odpowiedź. Miałem cię zapytać. Moi rodzice mają domek w lesie, koło jeziora na które ciebie zabrałem.
-Tak?
-Pojedziesz ze mną tam na weekend?
-Nie wiem czy babcia pozwoli, ale moje zdanie na te chwilę to tak.
--------------
Hello! It's me. Sorry za błędy :)
Heh :)
Mamy rozdział! Nie chciało mi się szukać gifów więc jest jeden na końcu :)
Jak myślicie czy Luke wyjedzie na wymarzone studia?
Powoli zbliżamy się do końca pierwszej części więc do następnego :P
CZYTASZ
A friend of my brother ♥
RomanceNazywam się Callie Miller i jestem zwykłą nastolatką, która nie miała w głowie chłopaków. Pewnego dnia zrozumiałam, że się zakochałam, lecz co z tego, gdy ten ktoś jest najlepszym przyjacielem mojego starszego brata . ,,Słowa mogły kłamać, ale...