Ostatnio myślałam nad zmianą wyglądu konkretnie coś z włosami. Z jednej strony żal mi zniszczyć moje piękne blond włosy. Zdecydowałam się, że jeszcze w tej sprawie pomyślę. Z moich problemów życiowych wyrwał mnie głos Adama.
-Jedziesz z nami na plażę?-zapytał.
-To znaczy z kim-odpowiedziałam.
-Luke, ja, ty i Lessa.
-Co ?? Na pewno nie.
-Proszę nie zostawiaj mnie, sam Luke chciał żebyś jechała.
Luke chciał żebym jechała ale poświęcenie. Co mam patrzeć jak migdalą się na tej plaży. O to, to już za wiele. Niech Adam znajdzie sobie inną towarzyszkę, a nie młodszą siostrę.
-Pff... też mi coś.
-Cal obiecuje, że jak się na niego wkurzysz od razu odwiozę cie do domu.
-Yhm.. cóż w końcu znowu żyjemy zgodnie.
Po chwili obmyślania za i przeciw zgodziłam się ze względu na mojego braciszka.
-Dzięki-odpowiedział-Miej pewność, że mi też przeszkadza Lessa.
Zaśmiałam się.
-Dlaczego?
-Oprócz tego, że jest suką to Luke ma mniej czasu dla przyjaciela.
-Właśnie zauważyłam, że dawno go u nas nie było-bąknęłam.
Nawet do mnie nie pisał, a zawsze to robił odkąd dostałam przez niego piłką w głowę. W końcu ma dziewczynę musi być zajęty.-To idź się przygotować, a ja zrobię kanapki i odpalę samochód bo po nich podjedziemy-powiedział Adam. Od razu ruszyliśmy w inne kierunki. On do garażu, ja do pokoju.
***
Ubrałam mój ulubiony strój kąpielowy oraz na to szarą sukienkę maxi idealną nad jezioro. Wzięłam torbę w którą powkładałam ubrania na zmianę, ręcznik i telefon. Zeszłam na dół do brata, jeszcze przed tym zrobiłam kitka na głowię.
-Jestem gotowa-powiedziałam i usiadłam z przodu obok niego.
Podczas jazdy rozmawialiśmy o tym abym znowu nie zabiła Lessy.
-Niech nie zaczyna to na biciu się nie zacznie.
-Hahaha chciałbym to znowu zobaczyć lecz nie rób tego.
-Ok niech ci będzie.
Z oddali widać było Luka i jego durna dziewczynę. Adam kazał im usiąść do tyłu po czym razem wyruszyliśmy na te plaże.
***
Pogoda bardzo nam dopisywała. Oni rozłożyli rzeczy razem, a ja ze swoimi poszłam trochę dalej. Rozłożyłam ręcznik, zdjęłam przez głowę sukienkę i zaczęłam się opalać. Nie zwracałabym uwagi na nich przez dłuższą chwilę gdyby nie krzyki i grożenie Lessy.
-Jak mnie wrzucicie to już po was !-krzyczała-Nie lubię wody.
-Dobra, rób to co robiłaś przed tym jak ci przeszkodziliśmy-powiedział Luke.
Wtedy to się stało. Wróciłam do swojego opalania lecz nie na długo, ponieważ Luke wziął mnie na swoje ramiona i kierował się biegiem do wody. Bieg niczym ratownicy ze słonecznego patrolu po moście, aż skoczył razem ze mną do wody. Nim wynurzyłam się z wody , już słyszałam śmiech Adama.
-Dzięki-odpowiedziałam-Nie mogłeś poprosić abym poszła z tobą do wody tylko mnie wrzucać?
-Nie złość się na niego - Powiedział mój brat-To był nasz wspólny pomysł.
-Ta, niezły-sapnęłam ale potem się zemściłam, z całej siły próbowałam ich ochlapać, a blondyna zanurzyć w wodzie lecz na marne moje starania skoro koleś jest tak wysoki. Adam po tym co zrobiłam poszedł na brzeg coś zjeść bo zgłodniał , zostawiając mnie z Lukiem.
-Więc przyjaciółko nie gniewasz się-Powiedział nawet nie zauważyłam kiedy był tak blisko mnie.
-Jestem zła.
-Mogę coś dla ciebie zrobić w ramach przeprosin ?
-Co ?-Zapytałam oboje wgapialiśmy się w siebie. Wtedy Luke zbliżył swoją twarz, wiedziałam co chciał zrobić , pragnęłam tego ale jedna osoba musiała to przerwać.
-Luke nasmarujesz mi plecy olejkiem -krzyknęła Lessa w ten sposób odsunęliśmy się od siebie , nic nie powiedział tylko popłynął do niej, a ja zostałam sama w jeziorze. Nie wiem co mam o tym myśleć , zabrakło mi słów aby to opisać.
--------------------
Hej !
Jeśli się podoba to komentujcie :)
Przepraszam za błędy później je poprawie :)
Do następnego <3
CZYTASZ
A friend of my brother ♥
RomanceNazywam się Callie Miller i jestem zwykłą nastolatką, która nie miała w głowie chłopaków. Pewnego dnia zrozumiałam, że się zakochałam, lecz co z tego, gdy ten ktoś jest najlepszym przyjacielem mojego starszego brata . ,,Słowa mogły kłamać, ale...