#42

17.2K 965 151
                                    


-Boże, Sky! Jak dobrze, że jesteś, ja ledwo wstrzymuję z.. Hej? - Przerwała Alison kiedy spojrzała na chłopaka stojącego obok mnie. - My się chyba jeszcze nie znamy, Alison.- uśmiechnęła się do niego słodko i spojrzała na mnie. Miałam minę w stylu "przecież masz chłopaka". -No co? - zapytała głupio i wyruszyła ramionami na co chłopak się zaśmiał.

-Dylan - przedstawił się mojej przyjaciółce.

-Dylan, Dylan.. Skądś kojarzę to imię.. - zaczęła mówić na głos.

-Dylan?! Co Ty tu robisz? - za nami usłyszałam głos Kendall.

-O chuj! - powiedziała blondynka. - Jesteś byłym Kendall? - chłopak otworzył usta, żeby coś powiedzieć, ale jak zawsze brunetka mu przerwała.

-Zadałam Ci pytanie - stanęła na przeciw nas i założyła ręce na piersiach. -Nie pamiętam, żeby ktoś się tu zapraszał - nerwowo tupała nogą.

-Właściwie to on przyjechał tak jakby ze mną - wtrąciłam się na co Kendall wyglądała jakby miała mnie zabić za to gazetą.

-Jak to z Tobą? A skąd Wy się w ogóle znacie? Co Ty niby o nim wiesz?! - mówiła coraz głośniej. - Poza tym myślisz, że możesz sobie tu zapraszać kogo chcesz Ty..

-Co się dzieje? - w salonie pojawił się Jack i momentalnie zapadła cisza.

Wszyscy patrzyli na siebie jakbyśmy dzięki temu mieli zadecydować kto ma się teraz odezwać. Niestety nawet ja nie wiedziałam co mam teraz wymyślić.

-Siema stary! - odezwał się wesoło Dylan i przybił szatynowi piątkę.

-Sky nie mówiła, że to Ty jesteś tym znajomym - na twarzy Jack'a pojawił się uśmiech, a ja zdziwiłam się, że chłopcy się znoszą.

-Mi jedynie powiedziała, że właściciel domku to jakiś niezły przystojniak - Dylan spojrzał na mnie i puścił do mnie oczko na co wszyscy prócz Kendall się zaśmiali.

-Nie no kurwa jeszcze tego tu brakowało - no tak, jeszcze Logan. - Bracie, jak ja Cię dawno nie widziałem - przybili sobie piątkę, a my z dziewczynami patrzyłyśmy to na siebie, to na nich.

Byłam zdziwiona zachowaniem męskiego grona, ponieważ Dylan przy naszym pierwszym spotkaniu wspomniał, że jakoś nie przepada za drużyną koszykówki z naszej szkoły.

-Skarbie, musimy porozmawiać - przerwała im wreszcie Kendall za co byłam im w sumie wdzięczna, gdyż cały czas gadali jakby było tylko w swoim towarzystwie.

-Hm? Kotku, teraz rozmawiam.. - spojrzał na mnie, a ja uniosłam brew, bo myślałam, że Kendall i Jack to para idealna, a tu jednak okazuje się, że nie do końca. - To znaczy.. Sky, chyba Dylan będzie się musiał wprowadzić do Twojego pokoju - rzucił tylko w moją stronę i odszedł z brunetką zostawiając mnie w ciężkim szoku.

A ja to niby co mu zrobiłam?

-Mam nadzieję, że w nocy nie zabierzesz mi kołderki skarbie - zaśmiał się na co uderzyłam go z otwartej dłoni w brzuch.

Chłopak zabrał swoją torbę i ruszyliśmy w stronę pokoju.

-Tu jest "nasz" pokój - zrobiłam cudzysłów w powietrzu. - Tu jest moje łóżko - wskazałam na mebel. - A tu Twoje - pokazałam na dywan na co chłopak tylko wywrócił oczami.

-I tak dobrze wiesz, że będę spał na łóżku więc nie wiem po co się droczysz - spojrzał na mnie poważnie.

-Tak, tak. Jasne. Wmawiaj sobie - uśmiechnęłam się do niego słodko. -Za niedługo będzie pewnie kolacja, a mi później już nie będzie chciało się iść kąpać więc wezmę kąpiel teraz, a Ty czuj się jak u siebie - ukłoniłam mu się teatralnie.

Siostra mojego kumplaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz