#10

39.5K 2.1K 368
                                    

*SKY

Rano obudziłam się w dość nietypowej pozycji...

To znaczy, wszytko było okej. Było mi cieplutko, koło mnie leżał Jack.. Ale gdy spojrzałam nieco niżej... Jego ręka leżała pod moją koszulką, a jego dłoń na mojej piersi.

Tak, wiem, że to nie jego wina. Ale jednak wolałam zabrać stamtąd jego dłoń. Delikatnie się podniosłam i już chciałam wstawać, gdy nagle chłopak otworzył oczy. Jak poparzona zeskoczyłam z łóżka.

-Sky, wszystko okej? - momentalnie podniósł się i znalazł obok mnie.

-Ee..no powiedzmy - powiedziałam trzymając się za głowę.

-Coś się stało, że się tak wystraszyłaś?

-Niee, coś Ty..

Tylko Twoja dłoń na mojej piersi, nieistotny szczegół.

-Zaraz będziemy musieli szykować się do szkoły.

-Tak, wiem.

Wzięłam szybko swoje rzeczy z wczorajszego dnia i poszłam pod prysznic.

***

Razem z Jackiem pojechałam do szkoły. Rano chłopak zrobił nam śniadanie, które swoją drogą było pyszne. Chciałam mu pomóc, ale stwierdził, że skoro jestem jego gościem to mam tylko siedzieć.

Kiedy weszliśmy do szkoły szliśmy normalnie obok siebie, ale gdy zbliżaliśmy się do stolika przy którym zawsze siedzimy chłopak złapał mnie za rękę.

To było dziwne, gdyż zrobił to dopiero wtedy, kiedy Nate się do mnie uśmiechnął. Zignorowałam to i nie zabrałam ręki. Widziałam jedynie, że uśmiech z twarzy Nate'a momentalnie zniknął, ale za to na twarzy Jacka się pojawił.

Totalnie nie ogarniam chłopaków.

Jak zwykle przywitałam się z wszystkimi. Chris podszedł do mnie i zaczął wypytywać jak na przesłuchaniu co działo się u Jacka i widziałam kątem oka, że Nate nas słucha.

Chwilę po naszym przyjściu przyszła także Alison. Nie przypominała dawnej siebie. Teraz miała na sobie delikatny makijaż oraz nie była ubrana w skąpe ciuchy. Nadal wyglądała seksownie, mimo iż jej strój zasłaniał to i owo. Do tego na jej twarzy od wczoraj gościł wielki uśmiech.

-Hej Alison - przywitałam się z blondynką.

-Hej Sky - uśmiechnęła się do mnie - możemy pogadać? - w tym momencie to Kendall na nas spojrzała.

-Pewnie - odeszłyśmy trochę na bok.

-Posłuchaj.. Wiem, że się nie znamy i takie tam. Ale tak sobie pomyślałam, że może chciałabyś przyjść dzisiaj do mnie po lekcjach? Pogadałybyśmy, poznały się..

-Jasne, czemu nie - posłałam jej uśmiech.

Zauważyłam, że dziewczyna odkąd tylko weszła zakrywa miejsce na szyi.

-Alison, czy Ty masz malinkę?

-Jaa.. - próbowała ją zakryć - no tak.

-O mój Boże, który to szczęściarz? - mówiłam podekscytowana.

-Cicho - zaśmiała się - wszystko Ci dziś opowiem.

-Jezu, już nie mogę się doczekać.

Kiedy zadzwonił dzwonek kierowałam się w kierunku sali, gdy nagle wpadłam na Kendall.

-O czym gadałaś z Alison? - zapytała prosto z mostu.

-Zaprosiła mnie po lekcjach do siebie - wzruszyłam ramionami - A co?

Siostra mojego kumplaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz