#7

42.4K 2.1K 380
                                    

*SKY

-Dziękuję, że mnie odwiozłeś - powiedziałam, gdy wysiadłam z auta Jacka.

-Nie ma sprawy. Na pewno wszystko dobrze? - powiedział, kładąc dłoń na moim ramieniu.

-T..tak. wszystko jest okej. Po prostu mam dziś gorszy dzień - powiedziałam spuszczając wzrok.

-Wybacz, ale jakoś nie do końca Ci wierzę.

-Naprawdę, nic się nie stało..

-Eh, skoro tak to się nie wtrącam - chłopak westchnął i podniósł mój podbródek dwoma palcami - ale pamiętaj, że jeżeli coś będzie nie tak to do mnie zawsze możesz zadzwonić o każdej porze.

Mimowolnie na mojej twarzy pojawił się uśmiech i przytuliłam się do chłopaka. On odwzajemnił ten gest.

-Dziękuję - szepnęłam - za wszystko. Nie wiem co bym bez Ciebie tu zrobiła - mówiłam stając nadal przyklejona do chłopaka.

-Ciszę się, że mogę Ci pomóc - wyczułam, że chłopak się uśmiecha.

-Długo masz zamiar jeszcze tak stać i obściskiwać się z moją siostrą na moich oczach? - usłyszałam rozbawiony głos Chrisa oraz jak poparzona odsunęłam się od Jacka.

Idiota, jak zwykle potrafi wszystko zepsuć.

-Jeszcze raz dziękuję - uśmiechnęłam się do szatyna i ruszyłam w stronę drzwi.

-Co tam siostra? - zapytał Chris, gdy weszłam do kuchni.

-Nic - wzruszyłam ramionami.

-Ależ rozmowna.

-Nie mam dziś humoru.

-Okres?

-Serio? Czemu chłopacy to debile i myślą, że dziewczyny mogą mieć zły humor tylko i wyłącznie z powodu okresu? - skrzyżowałam ręce na piersiach.

-To..jednak nie okres? - chłopak uniósł brew.

-Jesteś kretynem.. Wszyscy jesteście - wzięłam swoją torbę i poszłam do pokoju.

Trzasnęłam drzwiami z całej siły i rzuciłam się na łóżko. Może to dziwne, ale zastanawiałam się co teraz robi Nate. Spojrzałam na zegarek i zobaczyłam, że jest 16:42.

Pewnie się szykuje. Gumki, te sprawy...

Ugh. Właściwie sama nie wiem dlaczego o tym myślałam. Przez to czułam się jeszcze gorzej. Musiałam się czymś zająć więc zaczęłam odrabiać lekcje. Lecz nawet nad nimi nie mogłam się skupić. Postanowiłam, że pójdę trochę pobiegać. Przebrałam się w strój sportowy i wyszłam z domu nie mówiąc nic Chrisowi.

A niech się dupek martwi.

***
*NATE

Jechałem właśnie do Alison, gdy ujrzałem Sky biegnąca chodnikiem. Myślałem, że mam zwidy, ale to rzeczywiście była ona. Musiała już długo biegać, ponieważ wyglądała na zmęczona.

Wiem, że jestem debilem. Alison już mnie jakoś specjalnie nie interesuje. Ale przypomniałem sobie widok siostry mojego kumpla z Jackiem i nie wiem co we mnie wstąpiło. To przecież jej życie. Do tego znam ją od piątku. A jest poniedziałek...

Kiedy byłem już pod domem Alison upewniłem się, że nie ma jej rodziców. Nie miałem jakoś ochoty z nimi gadać.

Zapukałem do drzwi i już po dosłownie 7 sekundach blondynka otworzyła mi drzwi seksownie się o nie opierając.

Miała na sobie czerwoną, koronkową bieliznę, tego samego koloru podwiązki oraz czarne zakolanówki.

-Zapraszam - powiedziała seksownym głosem i otworzyła szerzej drzwi.

Siostra mojego kumplaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz