Rozdział 22 || To zależy od ciebie Romeo

Start from the beginning
                                    

Westchnęłam i schyliłam się do pieska, czule drapiąc go za uchem. Ona była taka urocza.

– Ona jest prawdziwa, Luke.

Zamrugał kilka razy, po czym przytaknął i rzucił się na kanapę, a cichy jęk opuścił jego suche usta. Biedny, wyglądał na odwodnionego, ale zgaduję, że to jego wina.

Wiedział jakie są konsekwencje chodzenia na imprezy

 – Luke, serio powinieneś iść do łóżka – westchnął Ashton, delikatnie szturchając jego ramię. – Prześpij się.

  – Nie chce mi się ruszać – jęknął, chowając twarz w ulubioną poduszkę mamy.

Jeśli był chory, zdecydowanie mogła go zniszczyć.

– No dalej, kolego – spróbował Ashton, delikatnie go szturchając – wstawaj.

– Zajmiesz się mną?

Prychnęłam, kiedy Ashton spojrzał na mnie zdesperowanym wzrokiem, a na jego twarzy zagościł delikatny grymas.

Wcale nie chciał się nim zajmować, ale to był jedyny sposób, by zaprowadzić tego cholernego chłopaka na górę.

– Muszę?

– Tak.

Przewracając oczami, owinął ramię wokół ciała mojego brata, jego mięśnie wyraźnie pracowały, kiedy podnosił wysokiego chłopaka. Głowa Luke'a opadła na ramię Asha, a mały uśmiech wpełzł na jego usta.

  Ashton wziął go jak pannę młodą, a moje bratu bardzo się to podobało.

– Lashton af – wymamrotałam, udając że wycieram łzę.

– Zamknij się –burknął Ashton, patrząc na mnie ostro, po czym wyszedł z salonu.

Westchnęłam, po czym opadłam na kanapę, cicho ziewając. Była czwarta nad ranem, a ja wciąż nie spałam. To nie było dla mnie niezwykłe, jednak zwykle to było przez Netflix albo dobry fanfic o badassie.

Nie mojego pieprzonego brata.

Po kilku minutach, Ashton znowu się pojawił, jego twarz była mocno czerwona. Pocierał swoje ramiona, patrząc na mnie groźnie.

Mogłam tylko zgadywać co się stało.

– Wszystko w porządku? – zapytałam, rozbawiona patrząc jak opada na kanapę obok mnie, ciężko opierając głowę o moje ramię.

Głośno westchnął, a jego oddech połaskotał mój policzek. Nie mogłam powstrzymać dreszczy, kiedy moja głowa automatycznie oparła na jego.

Był jak pieprzony magnes, a za każdym razem, kiedy myślałam, że jestem wolna, przyciągał mnie z powrotem.

Nienawidziłam tego.

– W porządku, – wymamrotał, przeczesując palcami splątane włosy - po prostu był troszkę ciężki.

– Ciężki? – zachichotałam, unosząc brwi. – Ashton Irwin znalazł kogoś ciężkiego

Delikatnie mnie pchnął, po czym się zaśmiał, podnosząc głowę z mojego ramienia, by na mnie spojrzeć. Rozczarowanie przebiegło przez moje ciało, jednak kiedy jego oczy spotkały się z moimi, zapomniałam o tym wszystkim.

Byłam w relacji kochaj lub nienawidź, a była to gówniana relacja.

  – Jesteś śpiąca?

Zmarszczyłam brwi, wbijając nerwowo zęby w dolną wargę.

– Niby dlaczego?

Ashton wzruszył ramionami, a mały uśmiech pojawił się na jego ustach, kiedy uniósł dłoń do mojej twarzy, jego palce zaczęły delikatnie znaczyć linie pod moim okiem.

Project Daddy || a.i [Tłumaczenie]Where stories live. Discover now