Rozdział 19 || Dziecko...wymsknęło się?

2.9K 263 223
                                    

-Pandora-

– Michael i Calum, wasze dziecko!

Spojrzałam zdenerwowana przez ramię na Ashtona, kiedy jego przyjaciele wstali z miejsc, Michael mocno trzymał Daniela w ramionach.

Ich dziecko wyglądało na zdrowe i normalne; nasze wyglądało jak coś, co możesz znaleźć w ognisku.

Spieprzyliśmy to i oboje zdawaliśmy sobie z tego sprawę.

– Tu jest, sir – radośnie uśmiechnął się Michael, delikatnie kładąc lalkę na biurku.

Pan Blackwell spojrzał na dziecko, po czym na dwójkę chłopaków, otwierając szerzej oczy z zaskoczenia. Szybko podniósł niemowlę, wpatrując się w nie ze zdziwieniem.

Był tak samo zaskoczony jak my.

– To wasze dziecko? – spytał powoli, delikatnie się uśmiechając.

Calum i Michael spojrzeli na siebie zdziwieni, po czym przytaknęli, a dumne, szerokie uśmiechy pojawiły się na ich twarzach.

– Nazwaliśmy je Daniel, proszę pana.

– To moje imię! – krzyknął Daniel z końca sali.

Było mi naprawdę szkoda tego biednego chłopca, jednak nie mogłam powstrzymać się od uśmiechu, kiedy zobaczyłam jakie spojrzenie posyła mu Michael. Nigdy nie widziałam zakłopotania na czyjejś twarzy tak wyraźnie.

– Nie pieprzcie głupot! – zawołał Ashton, a pan Blackwell srogo na niego spojrzał.

– Irwin, sugeruję byś się zamknął. Chyb że chcesz zostawać po lekcjach.

Ashton wywrócił oczami, ale już nic więcej nie powiedział, z powrotem opierając się na swoim plastikowym krześle. Mimo że widziałam wiele twarzy Ashtona - o których istnienie nawet bym go nie podejrzewała - to do tej wracał niemalże zawsze.

To było to kim był i szczerze tego nienawidziłam.

– Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem – zachichotał nauczyciel, wkładając dziecko do tekturowego pudła, by schować je dla biednej, przyszłorocznej klasy. – Nigdy bym nie pomyślał, że odniesiecie sukces, ale jak widać - zrobiliście to. Dobra robota chłopcy.

Michael i Calum radośnie przybili sobie piątki, kiedy pan Blackwell wypisywał im stopnie. Podał im kartkę papieru, po czym odprawił ich z powrotem na miejsca.

Właśnie dostali swoje pierwsze w życiu czwórki, a ja nigdy nie widziałam ich szczęśliwszych.

– Ashton i Pandora, teraz wy!

Spojrzałam przerażona na Ashtona, powoli wstając z miejsca, a jego oczy zwęziły się w determinacji. Miał kłopoty wystarczającą ilość razy, po prostu zwykł je mieć. A ja wręcz przeciwnie.

Moje palce drżały z nerwów, kiedy odpinałam torbę, by wyjąć sczerniałe dziecko z ciemności. Kiedy tylko je wyjęłam, cała klasa zaparła dech ze zdziwienia, sprawiając że sytuacja stała się w stu procentach bardziej realna.

Wyraz twarzy pana Blackwella wyraźnie mówił, że ostro spieprzyliśmy.

Kiedy szliśmy na przód klasy, mogłam poczuć oczy wszystkich uczniów na swoich plecach, oceniali mnie. Nie byłam tylko dziewczyną, która robiła z Ashtonem Irwinem projekt, byłam dziewczyną, która zjebała jego projekt.

Obie z tych rzeczy były poważnymi zarzutami, ale oba były prawdziwe.

Byłam w głębokim gównie.

Project Daddy || a.i [Tłumaczenie]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz