20.Wyjazd

1.2K 41 1
                                    

Nadszedł wyczekiwany dzień. Dzień wyjazdu. Musieliśmy wracać tam gdzie się wszystko zaczęło. Jess była zmęczona więc położyła się na tylnie siedzenia. Alexa usiadła obok. Jej dłoń wślizgnęła się pod moje rurki. Nic nie robiłem bo w tym momencie było mi to potrzebne. Obserwowałem tylko żeby Jess tego nie zobaczyła. Dziewczyna jednak spała. Była zmęczona pakowaniem.
-Podoba ci się?-zapytała znienacka Alexa.
-Nie podoba a zaspokaja.-była zadowolona że może to robić. A dziwić się?
-A ty nie chcesz spróbować?-spojrzała z nadzieją w oczach.
-To wyjmij swoją.-wyjęła rękę. Spojrzałem na Jess w lusterku. Dalej spała jak zabita. Nie dziwie się jej. Jeździłem chwilę ręką po brzuchu Alexy a potem wsunąłem dłoń pod spodnie i pod majtki. Poruszałem szybko palcami tak że dziewczyna zrobiła się cała mokra. Zatrzymałem więc samochód na szosie i wyszedłem z samochodu. Alexa zrobiła to samo. To było jakieś zadupie więc nic nie jechało. Odpiąłem spodnie i zsunąłem bokserki. Alexa wypięła się była już przygotowana. Wszedłem w nią ostro i mocno. Dziewczyna się cieszyła. Pchałem w nią dłuższą chwilę aż opadła z sił. Sprawiło mi to radość. Jednak dalej pchałem. Alexa była wykończona więc podciągnąłem swoje spodnie z bokserkami a później poprawiłem jej stringi -ścisnąłem jej pośladek spodobało jej się to bo się uśmiechnęła -i jeansy. Zaniosłem ją do auta i ruszyłem. Zajechałem po drodze do MC i kupiłem coś do jedzenia. Jess wstała głodna więc wzięła sobie coś. Alexa dalej spała.
Jechaliśmy tak już przez dwa dni i dwie noce. Dojechaliśmy z samego rana. Szofer odstawił samochód wniósł najpierw nasze bagaże. Natomiast ja zaniosłem zmęczoną Alexe do apartamentu na kanape.
-Kochanie może zawiesimy tą kare. Brak seksu to przesada.-dziwnie się czułem bo miałem to w dupie czy będzie chciała czy nie.
-Jestem za.-uśmiechnąłem się. Musiałem udawać żeby jej nie zranić. Poszliśmy do pokoju i się w nim zamkneliśmy. Przeszedłem od razu do rzeczy. Zerwałem z niej rzeczy zdjąłem swoje ciuchy i rzuciłem ją na łóżko. Mój członek nie był gotowy dlatego pieściłem jej łechtaczke jednocześnie uciskając jej piersi. Była wystarczająco mokra. Mój przyjaciel nie do końca.
-Zrób coś!-Jess była w szoku bo nigdy się coś takiego nie stało. Więc od razu wzięła się do pracy i zaczęła się o mnie ocierać. Chwyciła mojego członka i przejechała sobie nim po brzuchu kilka razy. Teraz byłem gotowy. Brakowało mi czegoś w tym. Jednak wszedłem w nią mocno. Jęczała. Krzyczała. Jednak za bardzo się wkręciłem. Bez opamiętania pchałem. Ona doszła ja nie. Poczułem że mogę szybciej i bardziej pchać więc tak zrobiłem.
-Jer...t...wo...je...o.czy...!-Jess nie mogła nawet już mówić.
Po jej słowach zwolniłem. Była mi za to wdzięczna. Jednak przeraziły mnie jej słowa. Co było nie tak z moimi oczami? Doszedłem po jakimś czasie. Ale zajęło mi to sporo czasu i siły Jess.
Opadła na łóżko ledwo dysząc.
-Jutro moja dupa nic nie przyjmie więc mam nadzieję że popieprzyć ci się już nie chce.-zaśmiała się Jess. Po czym zasnęła. Podeszłem do lusterka nie byłem zmęczony. Przeciwnie.
Gdy spojrzałem do lusterka moje oczy płonęły. O KURWA!!! Pobiegłem do śpiącej Alexy.
-Alexa kurwa wstawaj!-dziewczyna zaspana otworzyła oczy.
-O kurwa co ci?!-była równie przestraszona-przytul się.
Wtuliłem się w jej piersi i w tym momencie zerwałem jej spodnie i wyciągnąłem swojego przyjaciela. Wepchnąłem w nią go. Dziewczynie to sprawiło radość. Mocno go jeszcze kilkanaście razy w nią włożyłem. Gdy się zaspokoiłem przykryłem ją kocem i pocałowałem w czoło. Była szczęśliwa a moje oczy powróciły do normy.

Anioł StróżWhere stories live. Discover now