4. Spotkanie z Alex.

3.5K 134 3
                                    

Nie wiedziałem gdzie młodzież spędza wolny czas więc spytałem się lokaja.
Jak polecił tak zrobiłem. Udałem się do pobliskiego baru. Zamówiłem colę. Co kolwiek to jest (ciemny napój z bombelkami okazał się dobry). Zauważyłem że w rogu siedzi mała grupka. To była sekta w której była moja podopieczna. Alexa chamsko się na mnie patrzyła. Ja jednak nie zwracałem na nią uwagi.
-Jeremmy to ty? Gdzie cię wywiało. Stary ominął cie melanż roku.
-Yyy... Sorry.
-Żadne Sorry. Jutro jest kolejna domówka więc masz możliwość odkupić winy.
-Okej wpadne.
-No ja myślę. Wszyscy ludzie co coś znaczą w tym miescie będą na imprezie.
-No to fajnie. Może kogoś znajdę. Idziesz do mnie na browara?
-Ta nie ma sprawy.
Wyszliśmy z baru a Alexa nie odrywała ode mnie wzroku.
-Nie musisz już udawać. Też jestem Aniołem i musiałem opuścić Niebo. Na tej imprezie będą wszyscy Aniołowie. A teraz już może pójdę bo ktoś nas śledzi.-to była ona, Alexa.
-No spoko stary. No to jutro nadrobimy. Tylko nie zapomnij że ja alkoholu nie pije. Sportowcy nie piją.
Tommy odszedł a ja się odwróciłam i na nią spojrzałem.
-Hej lalunia. Długo jeszcze zamierzasz mnie tak śledzić. Bo trochę się krępuje.
-Taki przystojniak się krępuje. Hmm... Sportowiec. No nieźle.
-A mogę wiedzieć dlaczego mnie tak śledzisz?
-Nigdy wcześniej cie tu nie widziałam. Podobasz mi się.
-Coś nie chce mi się w to wierzyć. Więc laska leć do znajomych.
-A może mnie odprowadzisz? Wiesz bezpiecznie na tych ulicach nie jest.
-Odprowadzić cię bym mógł. Ale tego nie zrobię.
-Coraz bardziej mi się podobasz. Co ty na to żeby jutro gdzieś wyskoczyć?
-Mam napiety grafik więc sorry mała ale szans nie masz.
-Ej. Tak łatwo mnie nie spławia.
-A założysz się. Nara młoda.
Poszedłem do siebie. Zjadłem coś i położyłem się spać.

Anioł StróżWhere stories live. Discover now