8

801 156 84
                                    

Przepraszam za ten rozdział, serio. XDDD Jak widać, godzina jest późna, a napisałam go dosłownie przed chwilą, no więc pozdro dla mnie. Na dodatek nie przeszedł on kontroli unnie... Mam nadzieję, że nie umrzecie. XD

~~~

Gra rozpoczęła się na dobre, a chociaż żaden z nas nie był pijany, dowiedzieliśmy się kilku interesujących rzeczy o osobach, które wybierały pytanie. W zasadzie jeszcze nikt nie zdecydował się na wyzwanie - najwyraźniej nie uśmiechało im się oddawanie fantów, bo prawdopodobnie żaden z nas nie wykonałby wyznaczonego mu zadania. Wiadomo było, że wyzwanie będzie miało związek z pocałowaniem kogoś wybranego przez osobę kręcącą butelką. Większość z siedzących tutaj osób miała dość ograniczoną wyobraźnię.

Po kilku rundkach byłem zestresowany, bo jeszcze ani razu nie wypadło na mnie, a jak wiadomo, z każdą chwilą prawdopodobieństwo się zwiększało. Zwłaszcza, że teraz kręcił Jongdae, który miał bardzo skupioną minę i rzucił mi dziwne spojrzenie. Nie trudno było się domyślić, że wybrał mnie na swój cel i spróbuje zakręcić tak, żeby wypadło na mnie.

Przeżegnałem się w duchu, próbując zahipnotyzować butelkę, żeby mnie ominęła.

I udało się.

Wypadło na Baekhyuna, który odważnie wybrał wyzwanie i już po chwili został obdarowany zmywalnym tatuażem. Miał go sobie zrobić i wstawić zdjęcie na instagrama, co chyba zostało wymyślone w ostatniej chwili, bo nie było jakoś szczególnie ciężkie czy upokarzające. Zupełnie nie w stylu Chena.

Gra spokojnie toczyła się dalej, Kai został przywiązany do nóżki od kanapy, żeby nam nie uciekł, a butelka wylądowała w rękach Minseoka, który musiał zrobić aegyo i nazwać Sehuna hyungiem. Zgadnijcie, kto mu to wymyślił i tak, macie rację, to maknae. Wprawdzie nie wykonał drugiej części zadania, bo miał prawdziwą obsesję na punkcie bycia najstarszym, ale zgodnie uznaliśmy, że wyzwania powinny mieć tylko jedną część i Xiu mógł kręcić.

Ale, kurwa, nie w moją stronę.

Butelka po raz pierwszy wskazała na mnie, więc westchnąłem głęboko, zastanawiając się, co wybrać. Pytanie było niebezpieczne, bo gdyby spytał, czy kocham się w Yeolu, to miałbym przesrane. To znaczy, doskonale umiałem kłamać, ale wszyscy by o tym wiedzieli, a mieliśmy umowę, że nie będziemy blefować podczas gry. Gdybym odmówił odpowiedzi i oddał fant, byłoby to równoznaczne z powiedzeniem "tak", a to odpadało, bo wyznaniem prawdy tylko bym się ośmieszył.

- Wyzwanie - oznajmiłem mężnie, gotów pocałować Chanyeola, bo nie miałem wątpliwości, że właśnie to każe mi zrobić hyung.

- Pocałuj... - No właśnie, miałem rację. Zacząłem się już nachylać w stronę Yeola, gdy nagle Minseok dokończył wypowiedź. - Pocałuj Baekhyuna.

Zakrztusiłem się własną śliną i zacząłem gwałtownie kaszleć, kręcąc głową. Posłałem Xiuminowi spojrzenie, mówiące, że za ten durny pomysł wrzucę go do wrzątku, w którym ugotują się jego kończyny, które następnie przyrządzę na obiad, ale chyba go to nie zraziło, bo nadal się szeroko uśmiechał.

Westchnąłem więc płytko, przygotowując się do zdjęcia paska i rzucenia go na górę fantów, bo naprawdę nie miałem zamiaru wykonać tego durnego zadania. Niestety, pan Byun postanowił zdecydować za mnie. Przysunął się, łapiąc mnie za dłonie i uniemożliwiając przewspaniały striptiz, a jego oczy wyrażały rozbawienie.

- To ci się jeszcze przyda, jeśli nie chcesz nam wkrótce oddać swoich spodni, więc po prostu wykonaj zadanie - powiedział teatralnym szeptem. Zerknąłem niepewnie na Chanyeola, ale ten miał niewzruszoną minę, jakby kompletnie nie interesowało go, że mam zamiar pocałować innego.

D.O. you love me? // ChansooWhere stories live. Discover now