#11 Dzień dziewiąty: Superplan

7.2K 1K 378
                                    

kaawaiibyunnie: Wczoraj całą noc oglądałem z Kyungsoo filmy i umieram

sunny-bunny: Pozdrów Yeola!

kaawaiibyunnie: Nie mam zamiaru się do niego odzywać ><

yoona90: nie bądź taki, baekkie

yoona90: jestem pewna, ze chanyeol cie lubi

tiff_tiff: Lubi to za mało powiedziane, hihi

yoona90: pewnie nawet tak bardzo cię lubi, lubi

sunny-bunny: I pewnie tak nie po przyjacielsku

tiff_tiff: Aww

tiff_tiff: To urocze <3333

kaawaiibyunnie: Nie lubię go.

sunny-bunny: Kochasz go.

kaawaiibyunnie wylogował/a się


- Cześć, Baek - uśmiecha się Kyungsoo, kiedy wchodzę do wypełnionej słońcem kuchni.

- Cześć - odpowiadam, siadając na swoim stałym miejscu.

Z salonu daje się słyszeć dźwięk włączonego telewizora, którego mimo wszystko nikt nie ogląda. Wszyscy siedzą przy stole pochłonięci jedzeniem i rozmową, a ja muszę przyznać, że coraz bardziej czuję się tu jak w domu. Miła rodzinna atmosfera udziela się nam wszystkim.

Niestety jeden z pozoru nieistotny szczegół szybko burzy obraz idealnego poranka.

- Gdzie jest Chanyeol? - wprost nie mogę się powstrzymać przed tym pytaniem.

Kiedy się obudziłem jego już nie było w pokoju, więc miałem cichą nadzieję na zobaczenie go w porze śniadania. Sam nie wiem dlaczego tak bardzo mi na tym zależy. Może Sunny ma rację. Może ten protekscjonalny dupek naprawdę sprytnie mnie w sobie rozkochał.

- Przełożył sobie popołudniowe treningi na rano, żeby mieć dziś wolny wieczór - odpowiada Suho. Odnoszę wrażenie, że wie wszystko o wszystkich mieszkańcach dormu. Łącznie ze mną.

- Mhm - kiwam głową w zamyśleniu, starając się powstrzymać kolejne pytanie, które usiłuje wydostać się z moich ust. Niestety, moje próby nie przynoszą zamierzonego skutku. - Po co mu wolny wieczór?

Czuję na sobie spojrzenia zebranych przy stole chłopaków i rumienię się mocno, wlepiając wzrok w moją miskę płatków. Mam ochotę odciąć sobie język, żeby tylko już nigdy więcej nie zadawać tak głupich pytań. Niepotrzebnie się pogrążam. Każdy i tak już pewnie zauważył, że Chanyeol nie jest mi obojętny.

- Z troski o twoje delikatne serduszko wolimy to przemilczeć - odzywa się z cichym śmiechem Jongin, a ja drżę, słysząc ton jego głosu.

Jongin również nie jest mi obojętny. Nie jestem w stanie stwierdzić którego z nich lubię bardziej, ale głos rozsądku podpowiada mi, że to Kai powinien być jedynym mężczyzną, o którego mógłbym być zazdrosny.

- Jongin ma rację, Baek - odzywa się Kyungsoo, patrząc na mnie dziwnym wzrokiem. Kiedy tak stoi przy blacie przygotowując kanapki z troskliwym wyrazem twarzy, coraz bardziej przypomina mi moją mamę.

- Czemu? - pytam cicho.

Wszelkie rozmowy, które wcześniej były beztrosko prowadzone szybko ucichają. Wszystkie spojrzenia wlepione są we mnie i moje rozgrzane do czerwoności policzki.

Fanboy ✿ ChanBaek/KaiBaekWhere stories live. Discover now