~16~

2.5K 229 93
                                    

Miałam to dodać dwa dni temu, za co naprawdę przepraszam, niestety dostałam karnego RapMon'a od rodziców.

Miałam to dodać dwa dni temu, za co naprawdę przepraszam, niestety dostałam karnego RapMon'a od rodziców

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Tak więc zapraszam na ostatni rozdział tego opowiadania. Oczywiście cały rozdział jest poświęcony... ekhem (͡° ͜ʖ ͡°) ... ten tego jakby co to ostrzegałam.

~~~~~~~~~~~

* Perspektywa Jimin'a *

Mój Kookie tak słodko spał sobie na łóżeczku~ Jak księżniczka! Jestem jego księciem. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Cichutko podszedłem pod łóżko, tak aby nie obudzić mojej piękności. Ostrożnie nachyliłem się nad nim. Miał taką słodką, niewinną twarzyczkę kiedy spał.

- Jakie ja mam wielkie szczęście, że jesteś tylko mój. - powiedziałem ledwo dosłyszalnie, po czym złożyłem pocałunek na jego miękkich ustach. Poczułem jak dłońmi obejmuje mój kark. Wszedłem na łóżko i usadowiłem się nad nim. Z początku był to delikatny pocałunek. Jednak z sekundy na sekundę, zmieniał się w coraz bardziej namiętny, w którym walczyliśmy o dominacje. Z perspektywy osoby z zewnątrz wyglądało by to jakbyśmy sobie pożerali twarze. Hm... W sumie to tak... Ręce Kook'a zjeżdżały powoli po moich plecach, aż w końcu dotarły do moich pośladków. Mocno je złapał.

- Mrrr~

- Masz zajebisty tyłek, wiesz?

- Kookiś~

- Chciałbym cię poczuć...

- Czekaj c- nie dokończyłem, gdyż brunet obrócił mnie tak, iż teraz to ja byłem na dole. NO DOBRA. Takich obrotów spraw to się nie spodziewałem. - Coś czuję, że chyba ktoś tu jest strasznie napalony na mój tyłek...

- Cóż mogę poradzić, kiedy ociekasz seksem?

- Ciastek~ Nie dam się tak łatwo~ - powiedziałem i próbowałem zrzucić młodszego z siebie, jednak mi się nie udało. Był za silny. Wyrobił se mięśnie ten mój kociak.

- Ja też hyuuung~ - wymruczał mi wprost do ucha, przedłużając specjalnie. Przeszedł mnie przyjemny dreszcz wzdłuż kręgosłupa. - Sprawię, że będziesz jęczał głośniej niż Tae~ - zrobiło mi się naprawdę gorąco, na takie śmiałe słowa że strony maknae.

- Ohohoho, nie za wysoko mierzysz?

- Za wysoko? Z tobą..? Nieee... - brunet cicho się zaśmiał.

- Czy ty mi coś sugerujesz? - zrobiłem obrażoną minkę.

- Absolutnie~ -przybliżył swoją twarz do mojej i przejechał końcem języka po moich ustach, po chwili przygryzając dolną wargę. Cholernie mi się to podobało. Chwilę później wsunął swój język pomiędzy moje wargi. Odnajdując język trącił go kilka razy zapraszając mnie do wspólnej zabawy. Nie musiał długo czekać, aż wpiłem się w jego usta, zarzucając swoje ręce jego szyję. Nasze języki splatały się i rozplatały ze sobą. Oderwaliśmy się od siebie, aby szybko i gwałtownie ściągnąć nasze ubrania. Po chwili powróciliśmy do poprzedniej czynności, będąc tylko w samych bokserkach. Mruknąłem cicho, gdy brunet dotknął jednego z moich sutków. Kilkakrotnie zatoczył wokół niego kółeczka. Czułem jak moje bokserki robią się coraz ciaśniejsze. Przymknąłem oczy i odchyliłem głowę w tył, gdy Jungkookie zaczął jeździć swoim wilgotnym językiem po moim nagim torsie. Nie mogłem się powstrzymać od głośnego jęku, gdy młodszy złapał mnie za przyrodzenie przez materiał bokserek. Nie potrafiłem racjonalnie myśleć. Nie spodziewałem się, że to ja będę na dole, ale to może nawet i lepiej dla Jungkook'a. Nie chce go skrzywdzić, a to co ze mną teraz robi... nie da się opisać jak wspaniale się teraz czuje. Zaczął nieśpiesznie masować moje krocze, jednak samo to jak patrzył się na mnie z pożądaniem, doprowadzało mnie do czystego szaleństwa. Złapałem się kurczowo jego ramion.

- K-kookie... już... ch-chcę cię już... - wypowiedziałem z nie małym wysiłkiem, gdyż potwornie trudno było złapać mi oddech.

- Dobrze misiu~ - powiedział i powili ściągnął ze mnie bokserki. Chwilę się przypatrywał mojemu przyrodzeniu, pogwizdując przy tym. Speszony odwróciłem głowę w bok. Jednak Jungkookie odwrócił ją z powrotem w swoją stronę.

- Nie wstydź się. Przecież jesteś piękny. - powiedział po czym czule pocałował mnie w usta. Ściągnął swoje bokserki ukazując sterczącego na baczność penisa. Uderzyła we mnie fala gorącą, a przyrodzenie zaczęło boleśnie pulsować. Podniósł moje biodra i usadowił się pomiędzy moimi nogami. Bałem się tego co za chwilę nastąpi, jednak z drugiej strony niesamowicie tego pragnąłem. Młodszy wyciągnął z szafeczki jakiś płyn i rozlał go sobie na dłoń. Odrzucił buteleczkę na bok i powrócił do mnie. Skrzywiłem się, gdy poczułem, jak palec bruneta wsuwa się we mnie powoli. Zagryzłem mocno wargi, gdy wsunął palec do końca. Bolało... Po chwili dołączył drugi palec.

- Ku*wa! - przekląłem. Poruszał w nimi w przód i w tył kilkakrotnie. Powoli ból, zmieniał się przyjemność. Zacząłem cichutko pojękiwać. Nie uszło to uwadze maknae, któremu uśmiech satysfakcji nie chciał zejść z twarzy. Chwilę później wyciągnął je ze mnie. Poczułem jak ociera się o mnie swoim przyrodzeniem.

- Będę delikatny. - powiedział pochylając się na de mną. Wtuliłem się w niego. Poczułem jak główka penisa napiera na moje wejście i wsunął ją delikatnie. Wrzasnąłem, gdy młodszy chciał wejść we mnie głębiej. Po policzkach zaczęły spływać mi łzy. Ku*ewsko bolało. Byłem smutny. Mój biedny Jungkookie... Nie mogę sobie wyobrazić, co on wtedy czuł gdy on go gwałcił. Zasłoniłem sobie twarz rękami.

- Mam przestać kochanie? - zapytał z troską w głosie. Pokręciłem przecząco głową.

- N-nie p-przerywaj... - wyszeptałem. Ponownie objąłem go, mocniej się w niego wtulając. Powoli wszedł we mnie głębiej. Pocałował mnie namiętnie w usta i wszedł do końca. Zdusiłem w sobie krzyk. Nie chciałem ponownie przerwać. Brunet zaczął powoli się poruszać. Z kolejnymi pchnięciami, okrzyki bólu przeradzał się w jęki przyjemności.

- Aah~! - krzyknąłem, gdy maknae uderzył w moją prostatę. Młodszemu najwyraźniej cholernie spodobało się to i raz po raz zaczął wymierzać coraz celniej.

- Jungkookie ~ M-mocniej! Szybciej! Taaak~!! - wiłem się, stękałem, jęczałem pod nim. Było mi tak przyjemnie. Czułem, że za niedługo osiągnę spełnienie. Wrzasnąłem czując, jak ruchy Kook'a stały się szaleńczo szybkie, przy kilku kolejnych pchnięciach doszedłem krzycząc jego imię. Jungkook doszedł chwilę później, spuszczając się w moim wnętrzu. Brunet wysunął się i położył się obok mnie. Natychmiast się w niego wtuliłem. Jungkook zamknął mnie w swych objęciach. Byłem strasznie zawstydzony po tym wszystkim. Ostatecznie nic nie poszło z planem. Ale nie narzekam... Podniosłem głowę, próbując spojrzeć mu w oczy.

- Kocham Cię wiesz?

- Ja ciebie też hyung.

- Następnym razem będzie zmiana. - puściłem mu oczko.

- Dobrze hyung. - zaśmiał się. Chwilę potem zasnęliśmy w swych objęciach.

* Perspektywa Taehyung'a *

Co co co co co co co co!?!?! JAK TO!?!?! CO ON ROBI!?!? JAK TO JUNGKOOK SEME!?!?! TO NIEMOŻLIWE!!!!

Ze złości zacząłem nerwowo stukać w ekran telefonu. Poczułem jak Hoseok kładzie się obok mnie na łóżku. Objął mnie mnie rękami od tyłu. Czekajcie... Czy on... CZY ON MNIE ZDRADZA Z JIMIN'EM!?!?!

- Nie martw się. Nie zdradzam Cię z Jimin'em, jeśli o tym myślisz. - wstałem gwałtownie, zaskoczony tym co powiedział.

- Jak to? Skąd ty?

- Może słuchasz ich w słuchawkach, ale są niepotrzebne, bo słychać przez ścianę jak się pieprzą.

- Aha...

- I co?

- Co co?

- W końcu Jimin dał dupy. - Wypuściłem powoli powietrze z ust. Uśmiechnąłem się szeroko.

- Nie obchodzi mnie to! I tak ich shipuje!

~~~~~~~~~

Uwaga!! Czas na kolejną chamską reklame!! Ci którzy ubolewają nad końcem tej serii, a nie przeczytali mojego nowego ff, to serdecznie zapraszam do "TRUST ME..." ^^

I DON'T CARE I SHIP IT!Where stories live. Discover now