~14~

1.6K 194 45
                                    

Mam focha wiecie? ;-; Żadnych pytań... I ch*j bombki strzelił z Q&A...

Zapraszam do czytania misiaki ;-;

~~~~~~~~~~

* miesiąc później *

Jak się domyślacie, ten skurwiel trafił do pierdla. Mam nadzieje, że pewnego pięknego dnia pod prysznicem, spadnie mu mydło i będzie musiał się po nie schylić. Życzę mu tego...

A teraz wyobraźcie sobie jak zareagowała reszta zespołu na wieść, że nasz menadżer mnie... no wiadomo... No więc tak: Jin chciał zatrudnić się tam jako kuchareczka i go otruć jakimś bolesnym świństwem, Suga chciał podpalić więzienie, Namjoon z Taehyungiem chciał tam wbić i go zaj*bać, pytanie jak by tam weszli? Do tego potrzebny jest tylko Bóg Destrukcji, reszta sama się zrobi. Hoseok natomiast chciał wysadzić więzienie. Chociaż i tak na samym początku jak się dowiedzieli to wszyscy razem prawie wybiegli z domu żeby go zaje*ać, to się w tedy rozryczałem i odpuścili sobie. Od tamtego czasu traktują mnie jak jajko. Delikatnie, na spokojnie itd. Jin ciągle pyta się czy czegoś mi nie potrzeba. Na wszytko mi pozwalają. Nawet Suga sam z siebie robi za mnie parę rzeczy. Natomiast Jimin... Chyba najbardziej cierpi. Nie pozwalają mu się do mnie zbliżyć. Uważają go za niewyżytą parówę i nie chcą, aby mnie dotykał, całował itd. Mnie też to się bardzo nie podoba w końcu jest moim chłopakiem i pragnę jego bliskości, a na pewno nic złego mi nie zrobi. W końcu mnie kocha! Chciałem go nie raz uwieźć, niestety reszta zespołu to pieprzone psy obronne i jak tylko zauważą, że go nie ma to już zaczynają węszyć. Ale jest jedna osoba, która chce mi pomóc. To Taehyung. Niestety Hobi za bardzo go zna i wie kiedy coś kręci. Ale pewnego dnia...

- Jungkookie! - wskoczył na mnie gdy leżałem na łóżku. - Wymyśliłem nowy plan!

- I znów nie wypali? - spytałem z przekąsem, na co zaczął mnie łaskotać.

- DOBRA! JUŻ DOBRA! PRZEPRASZAM! STARCZY JUŻ! - błagałem, śmiejąc się przez łzy.

- Cieszę się, że zrozumiałeś swój błąd. A teraz słucha... - i tu zniżył swój głos do szeptu. - Jak pewnie zauważyłeś. Po tym jak kazali ci się do mnie przenieść, Jimin jest sfrustrowany i nic mu się nie chce, co nie?

- Serio? Nie zauważyłem.

- Ej nie przedrzeźniaj. Wracając do tematu. Leży w pokoju i nic nie robi.

- Iiii?

- Przebiorę się za niego, żeby nic nie podejrzewali. Wystarczy, że będę go udawał i spał w jego pokoju.

- Jest mały szkopuł.

- Jaki?

- Twój kochany misiek, co rżnie cie w dupę, od razu się skapnie.

- Wyrażaj się! Kurde, zabrzmiałem jak Jin. - zaśmialiśmy się. - Hmmm... MAM!

- Co?

- Dzięki tobie wpadłem na genialny pomysł! - I tu się zaciekawiłem, że niby czym? - Zmęczę go.

- Ty chyba nie mówisz serio...

- Dla mojego bff wszystko! A więc słuchaj, mojego jak, że szatańsko opracowanego planu.

- Zamieniam się w słuch.

- Jako, że jestem rudy, a Jimin szatynem to jest mały problem, jednak gdybym spał pod kołdrą,żeby ukryć głowę było by to co najmniej dziwne, co nie? - przytaknąłem. - No więc każe Jimin'owi, aby po południu popierdzielał w kigurumi Rap Mon'a (piżamka gudetamy), tak żeby nic nie podejrzewali. Ja przyjdę do konika-

- Żeby na nim pojeździć - wybuchłem śmiechem, a Tae uderzył mnie tylko poduszką.

- Ekhem... No więc... Jak już skończymy, to udam, że idę do łazienki, a tak naprawdę zmienię się strojem z Jimin'em. Wrócę do pokoju udając, że jestem zmęczony i rzucę się na łóżko. Oczywiście światło już będzie zgaszone, co nie? I wtedy Jimin bez obaw może do ciebie iść.

- No nie wiem...

- Nie dowiesz się czy się uda dopóki nie spróbujesz!

- Nie o to chodzi - posmutniałem.

- A o co? - przybliżył się do mnie Tae, zmartwiony zmianą mojego nastawienia.

- W sumie... Ja nie wiem... Nie wiem czy jestem już gotowy na ten krok.

- M-myślałem, że już... nieważne... Jeśli nie jesteś. To nie ma co się śpieszyć. Każdy wie przez co musiałeś przejść. Jak będziesz gotowy. Na pewno to poczujesz. A w tedy daj mi znać ja pomogę.

- Dzięki Tae. - uśmiechnąłem się do niego. Nagle do pokoju wpadł Jimin.

- KONIEC TEGO! MUSZĘ TO ZROBIĆ! - krzyknął podchodząc szybko do nas. Słychać było, że ktoś wbiega za nim po schodach. wszedł na łóżko i rzucił się na mnie. To znaczy nie tak rzucił, tylko no wiecie, zarzucił się, bo mnie zamknął w uścisku. Byłem skołowany, tak samo Taehyung i Jin, który właśnie wpadł do pokoju. Nie wiedziałem co powiedzieć, więc po prostu oddałem uścisk.

- Tak bardzo mi tego brakowało Jungkookie... - powiedział spokojnie nadal mnie nie puszczając. Rozpłakałem się. Oczywiście ze szczęścia, że wreszcie mnie przytula. Odwróciłem głowę w stronę Tae.

- Chyba już. - powiedziałem przez łzy. Jestem już gotów.

* Perspektywa Jimin'a *

Leżałem w salonie wpatrując się w sufit. Wreszcie wolne... A mnie to nie cieszy. Zero fanservis'u, stała kontrola, nie mogę dotknąć Jungkook'a. Rzygać się chcę. Jin coś pichci w tym swoim pedalskim różowym fartuszku. RapMon gdzieś wybył. Hobi gra na konsoli. Suga przytula od tyłu Jin'a... No tak... Hoseok jest z Taehyung'iem, pieprzą się w każdym możliwym miejscu i już tego przed resztą nie ukrywają. Suga wreszcie wyznał miłość Jin'owi i to przy nas wszystkich! Aż Jin się popłakał. Namjoon... Ma jakąś lasie z Polski. Jeszcze nam ją nie przedstawił. Zapewne pani rąsia tęskni już za nim. A ja? Ja jestem w ciemnej dupie. Nic! JA TU USYCHAM Z TĘSKNOTY! Ale wiecie co? W DUPIE MAM WAS! Wstałem pobiegłem na górę, rzucając tylko "Idę do maknae!". Wbiłem do jego pokoju. Siedzi z Tae. I CH*J! Podbiegłem do niego i zarzuciłem się na niego, szczelnie zamykając go w mych objęciach. Odwzajemnił go. Zrobiło mi się cieplej na serduszku.

- Tak bardzo mi tego brakowało Jungkookie... - powiedziałem.

- Chyba już. - Co już? Nie rozumiem.

- Dobra starczy tego dobrego. Zażyłeś już swoją tygodniową dawkę miłości. - powiedział, po czym złapał mnie za rękę i wyprowadził z ich pokoju. No i znów mi smutno. Wyrwałem się Jin'owi, a ten pogroził mi palcem i zszedł na dół. Usłyszałem dźwięk powiadomienia. Wyciągnąłem telefon i otworzyłem wiadomość.

BFFKook'a_którego_nie_lubię: Odtwórz gdzieś, gdzie będziesz sam

BFFKook'a_którego_nie_lubię: /Wysłano video/

Ciekawe co to wbiłem do mojego i Hoseok'a pokoju po słuchawki, później idąc i zamykając się w łazience. Założyłem słuchawki... Yyyyyyy... Ok... Zabójczy plan aliena... Warto spróbować... Jungkookie... On jeszcze nie jest gotowy... To zrozumiałe... Czekajcie... To było nagrane przed chwilą, co nie? A on wtedy powiedział do niego, że jest już gotowy... Czyli..?

Klusko_parówa: Czy on już... Czy wszystko już z nim w porządku?

BFFKook'a_którego_nie_lubię: a co głuchy jesteś? Przecież jak to mówił, to ty byłeś niego najbliżej lol.

Klusko_parówa: Co to za kropka nienawiści?

BFFKook'a_którego_nie_lubię: Nie wiem o co ci chodzi. ^^

Klusko_parówa: ZNOWU!

BFFKook'a_którego_nie_lubię: Uspokój capslok'a -.-

BFFKook'a_którego_nie_lubię: To jak? Wchodzisz w to?

Klusko_parówa: A mam jakiś inny wybór?

BFFKook'a_którego_nie_lubię: NIE. ^^

~~~~~~~~~~~

To nie koniec! Jeszcze was pomęczę ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A teraz czas na kolejną chamską reklamę! Dla tych, którzy jeszcze nie przeczytali nowego ff, serdecznie zapraszam do rzucenia okiem na pierwszy rozdział "THRUST ME..." ^^

I DON'T CARE I SHIP IT!Where stories live. Discover now