~7~

2K 244 60
                                    

Ktoś tu się bardzo nie cierpliwi, jeśli chodzi o nowy rozdział. O tobie mówię Ciastek ( ͡° v ͡°) 

Enjoy~ (≧∇≦)

~~~~~~~~

* Perspektywa Jungkook'a *

- Taehyung. Wyjdź. Muszę z nim pogadać. - powiedział poważnym tonem Jimin. To źle wróży. A jeśli mnie słyszał?! Nie mógł! Prawda? A jeśli jednak?! Co mam robić?! Taehyung spojrzał się na mnie tak samo wystraszony. Też pewnie nie wie co robić. I jak ja mam być w takiej sytuacji spokojny?!
- Taehyung. Proszę Cię abyś opuścił ten pokój. - wysyczał przez zęby. Musiał to słyszeć. Jestem skończony. V tylko położył rękę na moim ramieniu, po czym wstał i wyszedł z pokoju. Jimin zmniejszył odległość między nami i już stał przede mną z założonymi rękami. Zacząłem nerwowo rozglądać się po pokoju, szukając jakiegoś wybawienia czy coś, dopóki nie wystraszył mnie krzyk starszego.

- JAK MOGŁEŚ TAK ODBIEC ODE MNIE BEZ SŁOWA?! WIESZ JAK JA SIĘ CHOLERNIE MARTWIŁEM?! CHYBA DO WSZYSTKICH WYDZWONIŁEM Z DZIESIĘĆ RAZY BO TY NIE RACZYŁEŚ MI POWIEDZIEĆ ŻE MASZ COŚ DO ZAŁATWIENIA! DEBILU JEDEN! - wydarł się na mnie. - NIE MASZ MI NIC DO POWIEDZENIA?!
- P-przepraszam h-hyung... - odpowiedziałem rozpłakując się. - N-n-naprawdę prze-hepraszam hyung. - wyjąkałem chowając twarz w dłonie. Nie chciałem go rozzłościć. Jest mi tak cholernie smutno kiedy na mnie krzyczy. Usłyszałem westchnięcie, a potem poczułem jak mnie przytula. Wtuliłem się w niego całkowicie się rozklejając.

- Ciiiiii... Już spokojnie. - powiedział głaszcząc mnie po głowie. - Przepraszam, nie chciałem na ciebie krzyczeć... Zrozum, ja naprawdę się martwiłem o ciebie. Po prostu nie rób mi już takich numerów, ok? - zapytał odsuwając się trochę ode mnie jednak nadal trzymając mnie w objęciach.
- D-dobrze hyung... - odpowiedziałem mu uspokajając się trochę. Cieszę się, już się na mnie nie złości. Kamień spadł mi z serca. Spojrzałem się mu w oczy. Jak zawsze piękne, głębokie i tajemnicze, ale widać w nich troskę. Znów nie mogę odwrócić od nich wzroku.
- Dobrze. Muszę zadzwonić do Jin'a, że wszytko jest ok. - powiedział i puścił mnie, po czym wstał. Ogarnął mnie chłód. Nie chce go już więcej czuć. Gdy chciał odejść szybko złapałem go za rękę. Nie wiem dlaczego. Zrobiłem to pod wpływem chwili.

- Nie odchodź. - powiedziałem. Co ja robię? Przecież miałem wyzbyć się uczuć do starszego. Dlaczego nie pozwolę mu odejść?
- Czemu? - zapytał nie odwracając się do mnie.
- Chce byś był tu ze mną.
- A zespół? Już się o niego nie martwisz? - zapytał nadal się nie odwracając. Czyli jednak słyszał. I nic nie powiedział. A teraz? Będzie ze mnie szydził? Zaszkliły mi się oczy.
- Proszę nie odchodź. - powiedziałem odwracając go w moją stronę. Ten tylko wyszarpał swoją dłoń z mojego uścisku. I spojrzał na mnie poważnie.
- Jeszcze raz zapytam. Masz mi coś do powiedzenia? - zapytał.
- Ja... ja... - Na co ty czekasz?! JungKook czego ty się boisz?!
- Najwyraźniej nic. - powiedział odwracając się do wyjścia. Nie wytrzymałem. Rzuciłem się na niego przytulając go od tyłu. 

- KOCHAM CIĘ! PROSZĘ NIE ZOSTAWIAJ MNIE! - krzyknąłem, na co Jimin natychmiast odwrócił głowę w moją stronę otwierając szeroko oczy. Po chwili jednak na jego twarz wstąpił troskliwy uśmiech.
- Ja ciebie też głuptasku.
- Głupta- nie dokończyłem, gdyż usta starszego spoczęły na moich. Przymknąłem oczy i zarzuciłem ręce na szyję Jimin'a, aby pogłębić pocałunek. Brązowowłosy objął mnie w talii i przycisnął do siebie. Tak bardzo tego pragnąłem. Wreście moje marzenie się spełnia. W tej chwili! Nieśmiało rozszerzyłem usta, aby zaprosić go do zabawy. Oczywiście starszy skorzystał i ochoczo wcisnął swój język do moich ust badając wnętrze mokrym mięśniem. Wreście się od siebie odkleiliśmy, by zaczerpnąć trochę powietrza. Po chwili Jimin zaczął składać pocałunki na mojej szyi, zasysając się na niej zrobił pokaźnej wielkości malinkę.

- Teraz jesteś tylko mój. - powiedział wracając do poprzedniej czynności, tylko tym razem zjeżdżając do obojczyka. Nagle drzwi się otworzyły z hukiem. Do pokoju wpadł zdyszany Jin.

- JUNGKOOK! WRÓCIŁEŚ?! JU- zatrzymał się gdy znalazł nas w jednoznacznej sytuacji. - BOŻE! CO WY WYPRAWIACIE?! - krzyknął odciągając mnie siłą od Jimin'a. - JA SIĘ ZAMARTWIAM, A TY SOBIE ROMANSUJESZ Z JIMIN'EM?!
- Ciii! Hyung nie mów tak głośno. 

- Jimin ty na mnie nie cichaj! Dlaczego mi nie powiedziałeś, że Jungkook jest już w domu?!

- Jak widzisz nie mogłem... - powiedział spoglądając na mnie z uśmiechem.
- Robiliście już to?
- Co? - zapytał Jimin.
- Seks, a co innego? - odpowiedział już spokojnie Jin.
- N-NIE! - krzyknęliśmy razem. Jezus Maria... Ja tu płonę ze wstydu...
- To dobrze. Yoongi!! - krzyknął, a po chwili przyszedł zaspany Suga.
- Co?
- Musisz z Jimin'em poważnie porozmawiać.
- Nie chce mi się. - odpowiedział wychodząc z pokoju.
- Policzymy się później... - powiedział już bardziej do siebie. - A ty. - wskazał na Jimin'a. - Nie zostawiaj malinek w tak widocznych miejscach, rozumiemy się? - zapytał, a Jimin kiwnął głową na zgodę. Jin po chwili wyszedł.

* Perspektywa Taehyung'a *

Zabić to mało! Eomma jak mogłaś wpaść do pokoju kiedy oni przechodzili do rzeczy! I chuj bombki strzelił. Po co ja te kamery zakładam, skoro mi tu scenariusz rozwalają poboczne postacie?? Dobra wyszła. I tak raczej tego nie dokończą. Bo Jungkook to cnotka nie wydymka. Więc szybko pobiegłem do pokoju i z buta wlazłem i rzuciłem się na oboje.

- GRATULUJĘ MISIAKI!!
- Boże Taehyung nie krzycz mi do ucha. - powiedział młodszy.
- To co? Podwójna randka? - zapytałem. Od dawna na taką chciałem pójść. Dzięki temu może nie po każdej będzie mnie dupa boleć przez tego niewyżytego konia. Dwójka popatrzała się po sobie.

- Pójdziesz ze mną na randkę Ciasteczko? - zapytał starszy.
- Myhym. - odpowiedział zawstydzony młodszy. Ooooooo~ Jaki on jest uroczy. Takie czerwone policzki! Ino ściskać! Klasnąłem uradowany w rączki.
- To ustalone! W weekend będziemy mieli wolne, więc wtedy się wybierzemy gdzieś. - powiedziałem wskakując z pokoju jak czerwony kapturek.

~~~~~~~~~

Chcieliście wesoło, to macie (= ̄▽ ̄=)V Ale to nie koniec perypetii. Pamiętajcie, że jestem sadystką (ง ͡ ͡° ͜ ʖ ͡ ͡°)ว

I DON'T CARE I SHIP IT!Where stories live. Discover now