~15~

1.6K 199 68
                                    

Na samym początku proszę o wybaczenie! Nie miałam czasu w zeszłym tygodniu, wiecie sprawdziany itd. A do tego miałam kontrolowany czas na telefonie. Rozumiecie miśki? ;-;

Tym razem zapewniam, że jest to przedostatni rozdział, a ostatni pojawi się nie później niż za dwa dni ^^

~~~~~~~~~

Zrobiliśmy tak jak zaplanowałem. Zmęczyłem konika, a Jimin jest u Kook'a. Leżałem na łóżku tyłem do Hoseok'a. Wyciągnąłem telefon i podłączyłem słuchawki. Włożyłem je do uszu i odpaliłem mój specjalny program do szpiegowania Jikook'a. Hehehe, chcielibyście mieć taki. (͡° ͜ʖ ͡°)

Uff... zdążyłem na grę wstępną. Szatyn leżał już nad młodszym obsypując pocałunkami szyję bruneta. Rękami błądził po rozpalonym, nagim torsie Jungkook'a, zahaczając o sutki. Chwilę później jedna z nich zsunęła się na jego kroczę. Młodszy przeciągle jęknął.

- Ah~ Jiminnie~

- Ciiii... Nie chcemy, żeby ktoś nam przerwał gorącą zabawę, co nie kociaku~?

- Mhm. - wymruczał Jungkook, po czym pociągnął go do długiego, namiętnego pocałunku. Dziękuję za kamery z mikrofonem!

Starszy rozszerzył nogi młodszego. Wylał lubrykant na dłoń. Mój prezent się przyda hehe. Włożył w młodszego najpierw jeden palec. Krzyknął. Starszy się wystraszył.

- Przepraszam, będę bardziej delikatny. Kocham Cię, wiesz? - powiedział, po czym delikatnie zaczął go rozciągać. Po chwili dodał drugi palec, jednak przy trzecim, Jungkook znów krzyknął. Widać, że się bał, ale powtarzał sobie, słowa Jimin'a. O ty, że go kocha. Przynajmniej tak mi się zdawało. Wyciągnął palce z młodszego i usadowił się pomiędzy jego nogami. Jungkook zarzucił swoje ręce na starszego i mocno przytulił.

- Będzie tylko chwilę bolało, obiecuję... - powiedział starszy i pocałował go w czoło.

- TAEHYUUUUUUUUNG!!! - ktoś krzyknął i się obudziłem. Czekaj... Nie. Nie! NIE!! NIEEEE!!! To nie może być prawda!! Oni już mieli! Z mordem w oczach spojrzałem na obiekt, który mnie obudził.

- Hoooseeeook... Zabije. - wysyczałem i rzuciłem się na niego jak lew na antylopę. Przewróciliśmy się i upadliśmy z hukiem. Ma odsłoniętą łydkę. Wiec czemu jej nie ugryźć? W końcu lew, co nie? Jak postanowiłem, tak i zrobiłem. Ugryzłem go boleśnie w nogę.

- UAAAA! TAEHYUNG!! CO TY KU*WA ODPIE*DALASZ?!! - krzyknął zrzucając mnie z siebie. Nie dałem za wygraną i znów się na niego rzuciłem. Zacząłem go okładać piąstkami.

- To za to, że przerwałeś mi mojego jikook'a!!! - znów chciałem go ugryźć, tym razem w ramię. Niestety nie udało mi się, gdyż starszy przerzucił mnie tak, że teraz ja leżałem pod nim. Złapał mnie za ręce i przyszpilił do podłogi.

- JUŻ. Spokojnie. Przepraszam, ok? Skąd mam wiedzieć, że coś Ci się TAKIEGO śni? Nieważne... Chodź Misiu, przegapiłeś śniadanie to chociaż zejdź na obiad. - Rzeczywiście byłem głodny.

- Ok. Złaź ze mnie. - starszy po chwili ze mnie zszedł. Wstałem i otrzepałem się z niewidzialnego kurzu. - Ale pamiętaj. Mam na ciebie focha, jasne? Nie odzywaj się do mnie. - powiedziałem i wyszedłem z pokoju z obrażoną miną. Co jak co, ale jikook'ów to nikt nie będzie mi przerywał. Uwaga! Wiecie kto siedzi koło Jimin'a? Oczywiście ja, bo na pewno nie maknae, który jest po drugiej stronie stołu. No to jest już paranoja. Ale przynajmniej będą mogli sobie patrzeć w oczy. Dobre i to. Przybliżyłem się do Jimin'a.

- Wiesz co i jak? - szepnąłem.

- Tak, dobra ta zupa. - powiedział normalnie, a ja wybuchnąłem śmiechem. Co my agenci specjalni?

I DON'T CARE I SHIP IT!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz