#16

426 42 3
                                    

prettyllama: Praktycznie się nie znamy, nigdy cię nie widziałam, nie wiem nawet czy Luke to twoje prawdziwe imię!

handsomepinguin: Rozumiem cię, ale... Ja też nie wiem jak ty wyglądasz.

prettyllama: Ale znasz mój adres!

Zanim powstrzymałam palec przed wysłaniem wiadomości, Luke już ją odczytał. Nie przemyślałam do końca tego, co napisałam. Po prostu kliknęłam na znaczek "wyślij" i było po mnie. Już pewnie myśli, że jestem jakaś trędowata, że nie powinien w ogóle reagować na moją zaczepkę, że powinien mnie wtedy spławić...

Nigdy nie lubiłam, kiedy ludzie się nade mną litowali, tylko dlatego, że nie miałam rodziny. Uważali mnie za jakiegoś odmieńca, choć byłam taka sama jak oni czy ich dzieci. Nie brakowało mi nogi, ani ręki, choć ludzie niepełnosprawni są o wiele lepiej traktowani od sierot. Dzieci, które nie miały rodziców, ani nikogo, traktowano jak małe złodzieje, a to, co potrafią, to tylko kradzieże i morderstwa. Nie słyszałam nigdy, ani o jednym, ani drugim u nas, dlatego nie rozumiałam tego stereotypu. Nie rozumiałam nawet dlaczego sieroty są traktowani jak bydło, skoro nigdy niczego nie zrobiły.

handsomepinguin: Adres? Czyli podałaś mi swój prawdziwy adres?

handsomepinguin: ...

handsomepinguin: Mieszkasz w sierocińcu?

Na moich powiekach zebrały się łzy, a serce podskoczyło do gardła. Pozwalając łzom swobodnie oddziałać grawitacji, powoli wystukiwałam krótkie "tak", ale przyszła pewna myśl. Zaczęłam walkę z moim alter ego, czy przyznać się do statusu sieroty, czy jednak zaprzeczyć. Zachowałam się jak totalna idiotka, jak te wszystkie laski z mojej klasy. Sama do niego zagadałam, a teraz udaję wielce poszkodowaną, bo on poprosił o zaufanie.

Coś ze mną jest nie tak.

prettyllama: Nie... Nie mieszkam w sierocińcu, podałam ci mój prawdziwy adres...

handsomepinguin: Ach... Rozumiem

prettyllama: Przepraszam, zachowałam się jak kretynka... Tak, masz rację, sam nie wiesz jak ja wyglądam, a oceniam ciebie. Myślę, że jestem w stanie ci zaufać, jeśli kiedyś i ty zaufasz mnie.

handsomepinguin: Jestem pewny, że nastąpi to niebawem :)

handsomepinguin: Daj się ponieść, a jeśli będę pewien, że nie umrzesz na mój widok, wtedy zdradzę ci kim jestem

prettyllama: Nie dodawaj sobie zbyt wiele

prettyllama: Muszę kończyć, jutro mam szkołę, a jest po pierwszej nad ranem :')

handsomepinguin: Słodkich snów *buziak*

Odpisałam mu szybko podobne pożegnanie i wyłączyłam telefon. Położyłam się spać, nakrywając kołdrę aż po czubki uszy, ale sen długo nie przychodził.

Rano dostałam w głowę poduszką od Alicji oraz wiele nieprzyjemnych słów na temat jej bezsenności z mojej winy. Długo nie wybaczyła mi płaczu "do poduszki".

 Długo nie wybaczyła mi płaczu "do poduszki"

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Odautorsko: Kolejny szybko, ale krótko. Jakoś średnio mi wychodzą dramy... Ale poprawię się!

Zostawcie po sobie ślad! Napiszcie komentarz, to wiele dla mnie znaczy!

[1] P.S. Kocham CięWhere stories live. Discover now