"Jesteś wspaniały"

1.6K 158 55
                                    

UWAGA! ROZDZIAŁ ZAWIERA EROTYCZNE SCENY.


Perspektywa Louisa  

Bokserki loczka wylądowały gdzieś w kącie pokoju podobnie jak jego pewność siebie. Leżał pode mną speszony i rozkojarzony. Śmieszyło mnie z lekka jego zachowanie w z drugiej strony był cholernie uroczy. Wiedziałem, że muszę być w stosunku do niego delikatny. Sam z resztą nie miałem jakiegoś dużego doświadczenia, ale zdawałem sobie sprawę, że i tak mam większą wiedzę niż on. Spojrzałem na niego od góry do dołu lustrując każdy ułamek jego oliwkowego ciała. Jego przyrodzenie stykało się z moim odkrytym udem co powodowało, że stawałem się coraz bardziej podniecony. 

-Pieprz  mnie.- szepnął nagle brunet a mnie zamurowało.

Cooo?

-Czekaj, co powiedziałeś?- zapytałem chrypą nie mogąc uwierzyć za pierwszym razem w jego tak odważne słowa. 

-Dobrze wiesz co powiedziałem.- odpowiedział z chytrym uśmieszkiem a ja wiedziałem, że wrócił do mnie mój bezczelny chłopaczek. 

-Jak sobie życzysz królewiczu.- powiedziałem obracając go o 180 stopni. Przejechałem ręką po jego jędrnym pośladku zostawiając tam później czerwony ślad w kształcie mojej dłoni. Harremu się chyba to spodobało, ponieważ cicho pomrukiwał a kątem oka dostrzegłem szczery uśmiech namalowany na jego twarzy. Z szuflady obok łóżka wyciągnąłem szare pudełeczko, z którego wyciągnąłem pojedynczą prezerwatywę i założyłem ją. Zauważyłem momentalnie, że Harry się spina. Każdy mięsień na jego plecach był idealnie widoczny.

-Tylko spróbujemy. Nie będę napierał na Ciebie.- szepnąłem do jego ucha pochylając się nad nim. Kiwnął głową w odpowiedzi a ja powoli spróbowałem w jego wejść. Nie chciałem w żaden sposób skrzywdzić loczka, więc powiedziałem mu w międzyczasie, że ma mówić gdybym miał przestać. Wreszcie po kilku nieudanych próbach opadłem na łóżko i przykryłem nas szczelnie kocem. Leżeliśmy tak kilka dobrych minut w ciszy wpatrując się w białą ścianę przed nami. 

-Przepraszam.- usłyszałem wreszcie. Słowom towarzyszyło ciche pochlipywanie a kiedy się odwróciłem w stronę Harrego zobaczyłem pojedyncze łzy spływające po jego policzkach.

-Harry, co się stało?- zapytałem przyciągając go do siebie. Otuliłem go mocniej swoimi ramionami a on wtulił się w mój brzuch. -Skrzywdziłem Cię, skarbie?

Loczek przez chwilę głośniej oddychał w mój tors uspokajając oddech. 

-Nie. To ja zachowałem się jak totalna oferma.- powiedział wreszcie a ja miałem ochotę go wyśmiać, ale zdałem sobie sprawę, że mówi na poważnie. 

-Harry, co ty gadasz? To przecież normalne. Nie zawsze udaje się za pierwszym razem. Będziemy próbować a jeżeli nie będziesz chciał nie będę Cię zmuszał.- odparłem głaszcząc go po włosach. 

-Nie jesteś zły?- spytał podnosząc na mnie swój wzrok. 

-Byłby ostatnim idiotą robiąc taką rzecz.- powiedziałem całując go w nos a na jego ustach ponownie zagościł uśmiech. 

-Zmęczony?- spytałem a on przytaknął i mocniej wtulając się we mnie zamknął oczy. Ja również ułożyłem się do snu i zasnąłem momentalnie, ponieważ wiedziałem, że mam w swoich ramionach mojego aniołka. 

Homeless Angel/ l.s.Where stories live. Discover now