Prolog

13.5K 647 148
                                    

Harry Potter wysiadł z pociągu i westchnął. To oznaczało wakacje. Każdy inny uczeń Hogwartu pewnie by się cieszył że wraca do domu. Do rodziny. Ale on nie wraca do rodziny. Wraca do znienawidzonych mugoli. Znienawidzonego wuja, kuzyna i ciotki, którzy traktowali go gorzej niż skrzata. Gorzej nawet niż śmiecia.

Chłopak przeszedł przez barierkę i podszedł do wuja, żegnając się przedtem z przyjaciółmi. Życzyli mu miłych wakacji, na co prychnął.

-Pospiesz się, nie mam całego dnia- warknął Vernon.

-Dobrze wuju- mruknął Harry.

-Odzywaj się do mnie z szacunkiem, niewdzięczniku. Że też matka cię nie nauczyła manier- zakpił mężczyzna- A no tak! Przecież zdechła zanim byłeś zdolny do wypowiedzenia choćby słówka!

Harry już się nie odezwał, tylko posłusznie wszedł do samochodu, co bardzo zadowoliło jego wuja.

Po kilku minutach dotarli do Privet Drive 4. Znowu z piekle, zdążył pomyśleć Potter, zanim Vernon zamknął go w pokoju, zabierając różdżkę i czyniąc go bezbronnym.



Harry Potter jako CzarnoksiężnikDove le storie prendono vita. Scoprilo ora